Zniżki w domach publicznych

Australijskie domy publiczne oferują swym klientom zniżki, za podstawę przyjmując... rachunki za paliwo - informuje w środę Reuter.

Na poczet opłaty za 30 minut z prostytutką klientowi zalicza się 20 centów za każdy litr zatankowanej benzyny czy oleju napędowego. Zatankowanie 50-litrowego baku kosztuje nieco ponad 63 australijskie dolary; wizyta w domu uciech - 150 dolarów.

Kilka domów publicznych ogłasza tę zniżkę w prasie. Domy publiczne są w Australii legalne, ale nie wolno ich prowadzić m.in. w pobliżu kościołów i szkół.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zniżki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »