Związki Puław chcą dymisji zarządu

Związkowcy chemicznej spółki postawili liczne zarzuty prezesowi i wiceprezesowi firmy. Cennej firmy, która ma być prywatyzowana.

Związkowcy chemicznej spółki postawili liczne zarzuty prezesowi i wiceprezesowi firmy. Cennej firmy, która ma być prywatyzowana.

Zarząd Zakładów Azotowych Puławy (ZAP), producenta nawozów i melaminy, ma poważny problem z załogą. Liczący blisko tysiąc członków Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego (ZZPRC) Puław konsekwentnie dąży do jego zmiany. W korespondencji z Ministerstwem Skarbu Państwa (MSP) i Naftą Polską (NP) związkowcy reprezentujący około jednej trzeciej załogi używają coraz ostrzejszych argumentów, nieusatysfakcjonowani reakcją decydentów.

Kręta droga na parkiet

30 lipca związkowcy skierowali pisma do premiera, ministra skarbu oraz Najwyższej Izby Kontroli, w którym postawili liczne zarzuty wobec Zygmunta Kwiatkowskiego, prezesa spółki i Zenona Gruszeckiego, wiceprezesa. Oskarżają ich o prowadzenie spraw firmy bez zachowania odpowiednich procedur - zarówno w sferze handlowej, produkcyjnej jak i inwestycyjnej. Zdaniem związkowców, działania te miały być przyczyną podjęcia przez obecny zarząd Azotów decyzji o rezygnacji ze statusu spółki publicznej.

Reklama

Przypomnijmy - w lipcu 2001 roku Puławy miały trafić na giełdę. Skarb państwa planował zachować ponad 50 proc. akcji dla siebie. Resort skarbu odwołał jednak w ostatniej chwili emisję publiczną z powodu małego zainteresowania inwestorów. Nic dziwnego. Puławy miały wysokie koszty produkcji przy niewielkim zysku, który w roku poprzedzającym debiut wyniósł 54 mln zł. Status spółki publicznej firma utrzymała jednak do początku 2004 roku.

Obecnie Nafta Polska, państwowa spółka zajmująca się m.in. restrukturyzacją branży chemicznej, ponownie wraca do koncepcji upublicznienia firmy. Co ciekawe, zarząd Puław chce, aby debiut odbył się jeszcze w tym roku. Być może to było powodem fiaska rozmów z Orlenem, dotyczących ewentualnego powiązania kapitałowego.

Jedno jest pewne: Puławy legitymują się teraz bardzo dobrymi wynikami - zysk netto za rok obrachunkowy, który zakończył się 30 czerwca przekroczył 150 mln zł. Spółka wiele też sobie obiecuje po nowej wytwórni melaminy, której uruchomienie dało jej pozycję trzeciego gracza na świecie. Puławy prognozują znaczący wzrost zużycia tego surowca, wykorzystywanego m.in. w przemyśle meblarskim i motoryzacyjnym.

Druga próba

Związkowcy już miesiąc temu zwrócili się przeciwko zarządowi. 30 czerwca upłynęła trzyletnia kadencja Zenona Gruszeckiego. Pojawił się problem z interpretacją zasad odwoływania i powoływania członków zarządu i wykonywania przez nich funkcji, zawartych w starym i nowym statucie spółki (zarejestrowanym 18 września 2003 roku). Zdaniem przedstawicieli ZZPRC, 30 czerwca urzędowanie powinni zakończyć wszyscy członkowie zarządu.

- Kadencja zarządu w Puławach była zawsze wspólna i jest wspólna zgodnie z nowym statutem - podkreśla Sławomir Wręga, przewodniczący ZZPRC.

Krzysztof Żyndul, prezes Nafty Polskiej, odpowiedział, że "wszyscy obecni członkowie zarządu ZAP zostali powołani w oparciu o poprzednio obowiązujący statut, w którym - zgodnie z wyjaśnieniami MSP - wobec braku wyraźnej regulacji wprowadzającej kadencję wspólną obowiązywał model kadencji indywidualnej". Dodał, że "nowy statut przewiduje już model kadencji wspólnej, ale nie określa początku jej obowiązywania w stosunku do powołanych na indywidualne kadencje obecnych członków zarządu, ani też nie zwiera postanowienia o przekształceniu kadencji indywidualnej obecnych członków zarządu we wspólną". Słowem - nie ma powodu do zbiorowego odwołania. Jak teraz zareaguje Nafta Polska i resort skarbu?

Wybrane najważniejsze zarzuty jakie związki stawiają dwóm przedstawicielem zarządu ZA Puławy.

1. Wniesienie do tworzonej spółki Kolzap wkładu o łącznej wartości 980 tys. zł bez wymaganej ustawą zgody Ministra Skarbu Państwa. Zygmunt Kwiatkowski i Zenon Gruszecki oświadczyli przed notariuszem, że do zawiązania spółki uzyskali wymaganą przez statut zgodę walnego zgromadzenia, oraz że nie jest wymagana zgoda żadnego innego organu spółki.

Wydzierżawienie zorganizowanej części Zakładu Transportu Kolejowego na rzecz spółki Kolzap bez wymaganej ustawą zgody Ministra Skarbu Państwa o wartości księgowej ponad 4 mln zł.

2. Łamanie przepisów Kodeksu pracy, m.in. brak woli zarządu do zawarcia nowego układu zbiorowego. Poprzedni rozwiązano w listopadzie 2002 r.

3. Łamanie procedur przeprowadzania przetargu publicznego (m. in. wyłączność dla Polkomtela bez przetargu, zakup technologii bez przetargu).

4. Próba podpisania umowy na finansowanie budowy trzeciej wytwórni melaminy w celu wyprowadzenia majątku produkcyjnego ze spółki i oddanie go w ręce kapitału spekulacyjnego.

5. Zakaz fakturowania przez spółki zależne sprzedaży dla Puław w maju i czerwcu 2003 roku w celu zaniżenia kosztów roku obrotowego 2002/2003 aby pokazać jak najlepszy wynik finansowy.

- działanie na szkodę spółek zależnych przez zakaz monitowania przez nie płatności w 2003 roku aby poprawić płynność finansową Puław.

6. Niegospodarność i prywata:

- nieuzasadnione wydawanie środków na delegacje i kursokonferencje.

- wyjazd do Norwegii na skoki Adama Małysza w lutym 2003 roku

- impreza dla VIP-ów na zamku w Janowcu w czerwcu 2004 r. za 350 tys. zł.

7. Nepotyzm i kolesiostwo.

8. Manipulacje prawem, dotyczące statutu spółki w kwestii kadencji i funkcjonowania zarządu.

Mają pretensje o pieniądze

Zygmunt Kwiatkowski zdecydowanie odrzuca zarzuty związkowców.

Czy to prawda, że decyzje dotyczące dzierżawy majątku Zakładu Tranasportu Kolejowego przez Kolzap i wniesienia aportu Pan i Pan Gruszecki podjęli bez zgody ministra skarbu?

Zygmunt Kwiatkowski: Decyzje te zostały zatwierdzone przez właściciela i radę nadzorczą. Prokuratura badała już tę sprawę i umorzyła ją gdyż nie znalazła znamion przestępstwa. Obecnie znajduje się ona w sądzie rejonowym w Puławach. Nie posiadam żadnych informacji o działań sądu w tej sprawie. Nie jestem stroną.

Dlaczego zarząd blokuje zawarcie nowego układu zbiorowego z pracownikami?

To nie zarząd blokuje, ale przedstawiciele jednej organizacji - ZZPRC. Część jej działaczy nie może darować nam rozwiązania układu zbiorowego, który obligował spółkę do finansowania pokaźnymi sumami ich działalności. A teraz nie chcą zawrzeć nowego bez powrotu do tych zapisów.

A co z zarzutem nie stosowania procedur przetargowych?

Nie znany mi jest przypadek, w którym nie zastosowalibyśmy procedury przetargowej, chociaż wymagało tego prawo. W przypadku doradcy podatkowego chodziło o kontrakt o niewielkiej wartości.

A sprawa Polkomtela?

Jeżeli chodzi o Polkomtel to nie było przetargu. Musiałbym dokładnie prześledzić dokumentację, aby odpowiedzieć na pytanie o poswód. Z tego co sobie przypominam, operator przedstawił najkorzystniejszą ofertę dla spółek sektora chemicznego.

Związkowcy oskarżają zarząd także o łamanie ustawy o rachunkowości.

Wszystkie sprawozdania badane były przez audytora, który nie znalazł uchybień.

Padają również slowa: nepotyzm, kolesiostwo i niegospodarność...

To są kłamliwe pomówienia. Kiedy obejmowałem stanowisko, spółka miała blisko 130 mln zł strat. Za rok obrotowy 2003/2004 mamy już 150 mln zł zysku netto. Dzięki temu własnymi siłami udało nam się wybudować trzecią wytwórnie melaminy.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: związkowcy | zarządy | Puławy | chciał | zarzuty | skarbu | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »