Związkowcy walczą o średnie wynagrodzenie górników. Dziś kolejna tura rozmów
Zarząd Kompanii Węglowej i związkowcy dziś znów zasiądą do negocjacji. W spółce trwa spór zbiorowy dotyczący średnich wynagrodzeń i to właśnie o tym strony będą rozmawiać.
Związki zawodowe domagają się zapewnienia, że średnie miesięczne wynagrodzenia górników będą w tym roku takie same jak w roku ubiegłym. Ostatnie spotkanie w tej sprawie 10 dni temu trwało kilka godzin, ale nie udało się podpisać porozumienia. Były to pierwsze rozmowy związkowców z nowym prezesem Kompanii Węglowej Tomaszem Rogalą. Związki wciąż także oczekują, że zostanie im przedstawiony biznesplan dla Polskiej Grupy Górniczej, czyli spółki, która od maja ma przejąć 11 kopalń Kompanii Węglowej.
Związkowcy z Kompanii Węglowej będą dziś rozmawiać z zarządem tej największej górniczej spółki o wielkości tegorocznych przeciętnych płac w kopalniach. W firmie trwa spór zbiorowy - związkowcy chcą potwierdzenia, że w tym roku średnie wynagrodzenia górników nie będą mniejsze niż rok wcześniej, wliczając w to wszystkie dodatkowe świadczenia, np. nagrody i deputaty węglowe.
Dzisiejsze spotkanie będzie kontynuacją rozmów sprzed 10 dni, w których wziął udział minister energii Krzysztof Tchórzewski. Po ich zakończeniu zarówno związkowcy, jak i pełniący obowiązki prezesa spółki Tomasz Rogala, deklarowali możliwość dojścia do porozumienia.
Związki zagroziły wcześniej protestami w przypadku braku uzgodnień z zarządem w sprawie tegorocznych pensji. Chcą też poznać szczegóły planu techniczno-ekonomicznego Kompanii Węglowej na lata 2016-2017 i biznesplan Polskiej Grupy Górniczej, która do połowy roku ma przejąć kopalnie i zakłady zatrudniającej ponad 34 tys. osób Kompanii.
Firma, która w tym roku chce wyprodukować ok. 28 mln ton węgla, mimo obniżki kosztów produkcji ma kłopoty finansowe związane m.in. ze znaczącym spadkiem cen tego surowca. W nowej strukturze udziałowcami Polskiej Grupy Górniczej mają być m.in. katowicki Węglokoks oraz inwestorzy z sektorów finansowego i energetycznego, którzy łącznie mają wnieść do spółki ponad 2 mld zł.
Minister energii zadeklarował niedawno, że inwestorzy zaangażują się w Polską Grupę Górniczą, jeżeli w przyszłym roku będzie ona w stanie osiągnąć dodatni wynik ekonomiczny. W ostatnich dniach w Kompanii zakończył się zlecony przez resort energii audyt, którego celem było m.in. określenie możliwości dalszych oszczędności w spółce. Wstępne wyniki audytu mają być ogłoszone w połowie tygodnia. Podobne badanie trwa w dwóch innych spółkach węglowych.
- - - - -
Zarząd i związkowcy z Kompanii Węglowej (KW) rozpoczęli w poniedziałek kolejną turę rozmów o wynagrodzeniach w firmie i biznesplanie Polskiej Grupy Górniczej, która ma przejąć kopalnie KW. Prezes Kompanii deklaruje, że celem zarządu jest uratowanie spółki. Związki sprzeciwiają się redukcji wynagrodzeń.
Poniedziałkowe negocjacje odbywają się w ramach wszczętego przez związki sporu zbiorowego, w którym strona społeczna chce gwarancji, że tegoroczne średnie miesięczne wynagrodzenia w Kompanii (tzw. średniówki) nie będą niższe od ubiegłorocznych, z uwzględnieniem wszystkich nagród i dodatkowych świadczeń.
Pełniący obowiązki prezesa spółki Tomasz Rogala zadeklarował jednak przed rozmowami, że ich tematyka będzie szersza i obejmie również biznesplan dla PGG, z którym sprawa średnich wynagrodzeń jest powiązana, bowiem finanse spółki muszą być ułożone tak, aby w przyszłym roku firma wypracowała zysk.
- Teraz dużo istotniejszy jest program inwestycyjny dla Kompanii Węglowej, bo to jest ponad 2 mld zł, które jest przygotowane; ale musimy uzgodnić ze stroną społeczną szczegóły tego biznesplanu, ponieważ jego warunkiem koniecznym jest uzyskanie rentowności. Spółka na koniec 2017 roku musi być rentowna i musi na siebie zarabiać - powiedział dziennikarzom Rogala.
Jego zdaniem, to właśnie kwesta dojścia do rentowności w końcu przyszłego roku jest najważniejszym punktem programu poniedziałkowego spotkania. - Średniówki są z nim w sposób bezpośredni powiązane. Tu chodzi o uratowanie spółki, a kwestia jak to osiągniemy formalnie, w szczegółach - o tym wszystkim chcemy dyskutować; nie chcemy niczego narzucać, chcemy o tym rozmawiać - zadeklarował prezes.
- Musimy uratować firmę, musimy wprowadzić 2,2 mld zł (chodzi o dokapitalizowanie przez inwestorów - PAP), po to, żeby ta spółka, mogła dalej istnieć. I wszystko, co będzie się działo, jest podporządkowane temu celowi - dodał Rogala.
Pytany, czy do osiągnięcia tego celu konieczna będzie redukcja górniczych wynagrodzeń np. poprzez ograniczenie jego dodatkowych elementów (jak 14. pensja czy nagroda barbórkowa) prezes powiedział, że "być może uda się wypracować model, w którym na pewno podstawowych elementów wynagrodzenia nie ruszymy, a reszta - zobaczymy".
Szef Solidarności w Kompanii Bogusław Hutek zadeklarował przed rozmowami, że związkowcy gotowi są rozmawiać z zarządem o tym, aby takie elementy wynagrodzenia jak np. 14. pensja - jak się wyraził - "ukryć", czyli inaczej ulokować w strukturze wynagrodzeń.
Związki nie godzą się jednak na redukcję górniczych pensji; przypominają, że w KW pensje nie wzrosły od czterech lat, co w istocie - uwzględniając inflację w poprzednich latach - oznacza, ich zdaniem, realny spadek wartości pensji o ok. 10 proc. Średnie wynagrodzenia w KW są też mniejsze niż w innych spółkach węglowych.
Według Hutka, najpierw rząd powinien wprowadzić rozwiązania systemowe, służące odciążeniu górnictwa np. z niektórych danin publicznych, a dopiero kolejnym krokiem powinny być rozmowy na temat ewentualnych zmian w strukturze górniczych wynagrodzeń. Szef "S" w Kompanii ocenił, że być może zarząd KW zgodzi się na zagwarantowanie "średniówek" na najbliższe miesiące, aby o dalszych krokach w tym zakresie dyskutować już w nowej strukturze - PGG.
Kompania Węglowa to największa górnicza firma, zatrudniająca ponad 34 tys. osób w 11 kopalniach i 4 zakładach. Zgodnie z planem naprawczym, najdalej do połowy roku aktywa KW mają trafić do Polskiej Grupy Górniczej, do której inwestorzy mają wnieść 2,2 mld zł. Kompania produkuje ok. 28 mln ton węgla rocznie.