Zwolennicy szmateksów demonstrowali przed Sejmem
Szmateks, lumpeks, ciucholand - to często używane nazwy popularnych sklepów z używaną odzieżą. Przed Sejmem zorganizowano wczoraj kolejną pikietę w obronie lumpeksów. Właściciele punktów z tanią odzieżą protestują przeciwko zmianom w przepisach.
Nowość miałaby polegać na tym, że od lipca do Polski będzie można przywozić wyłącznie sortowaną odzież używaną. Teraz można sprowadzać także tę nie segregowaną, która jest dużo tańsza.
Właściciele szmateksów i hurtownicy już zapowiadają, że po wejściu w życie
nowych reguł ceny odzieży kupowanej na kilogramy podskoczą kilka, a nawet
kilkanaście razy. Interes padnie, bo w lumpeksach - oprócz koneserów staroci
- kupują przecież głównie ci, którym się nie przelewa. A dla tych klientów
liczy się każdy grosz.
Pikieta przed Sejmem wprawdzie nie była liczna, ale jej uczestnicy byli
bardzo zdecydowani. Dla pracujących w tej branży to walka o przetrwanie.
Wraz z wejściem w życie nowych przepisów zwiększy się więc armia bezrobotnych
i to aż o 70 tysięcy osób – szacują demonstrujący.
200 tysięcy osób podpisało się już pod petycją w obronie lumpeksów. Na
pikietę przed Sejmem przyszło również kilku polityków, a także Reni Jusis
z petycją podpisaną przez artystów.