Zwycięzca Powerball stanie przed trudnym dylematem. Brać całość od razu czy wypłatę co roku?

Pula Powerball osiągnęła przed dzisiejszym losowaniem wartość 1,5 miliarda dolarów. Warto wcześniej pomyśleć o tym, jak zarządzać taką gotówką w przypadku niezwykle mało prawdopodobnej wygranej. Trudne to zadanie, a przy inflacji, podwyżkach stóp procentowych i nadchodzącej recesji, jeszcze trudniejsze.

Szczęśliwy zwycięzca (lub zwycięzcy) będzie musiał wybrać pomiędzy 30 rocznymi wypłatami, które rosną o 5 proc. każdego roku i wyniosą średnio 31,54 mln dolarów każda (po opodatkowaniu federalnym), a natychmiastową wypłatą gotówki w wysokości 745,9 mln dolarów, która po opodatkowaniu federalnym skurczy się do około 470 mln dolarów. Za każdą z tych dwu strategii przemawiają pewne argumenty.

Ryczałt lepszy niż renta?

Okazuje się jednak, że przy tak wysokiej inflacji, doradcy finansowi skłaniają się ku tej drugiej alternatywie. - Opcja wypłaty renty przypomina zakup 30-letnich obligacji, a taka inwestycja obciążona jest dużym ryzykiem inflacji - powiedział Noah Damsky, dyrektor w Marina Wealth Advisors w Los Angeles. W jego opinii zwycięzca loterii - jak każdy normalny inwestor - powinien dążyć do posiadania zróżnicowanego portfela, który zawiera stałe dochody, akcje i inwestycje alternatywne. Jak stworzyć taki portfel? - Dokładny skład portfela jest tak naprawdę funkcją tolerancji ryzyka danej osoby i horyzontu czasowego - powiedziała Marguerita Cheng, dyrektorka naczelna Blue Ocean Global Wealth w Maryland, dodając, że wygrana na loterii jest świetną okazją nie tylko do inwestycji, ale i do wejścia w działalność charytatywną.

Reklama

W tej chwili, 5-proc. wzrost rocznych wypłat nagrody jest poniżej wrześniowego odczytu inflacji w USA (8.2 proc.). Mimo to, decydując się na otrzymywanie rocznych wypłat aż do 2051 roku, zwycięzca otrzymałby znacznie wyższą sumę wypłat netto, a przede wszystkim 30 szans na sprawdzenie swoich sił na rynku. Z drugiej strony, wzięcie ryczałtu daje możliwość zbudowania zdywersyfikowanego portfela inwestycyjnego z większymi zwrotami każdego roku niż standardowe 5 proc.

Podatki są wysokie, więc może lepiej mieć je z głowy

Tak czy inaczej, wygrana jest mocno opodatkowana: rząd federalny pobiera 37 proc., a stawki stanowe i lokalne różnią się dość znacząco. W niektórych stanach, takich jak Kalifornia, Floryda i Teksas, nagrody są zwolnione z podatku, a w innych trzeba zapłacić nawet 10,9 proc. - Ważniejsze jest chyba to, czy chcemy płacić wszystkie podatki z góry, czy każdego roku? - napisał Eric Kazatsky, starszy strateg ds. amerykańskich spółek komunalnych w Bloomberg Intelligence. - Przy tych stawkach wolałbym zapłacić podatki z góry i zablokować długoterminowo zwolnione stawki - dodał.

Oznaczałoby to wybór natychmiastowej wypłaty gotówki, a następnie zainwestowanie jej w zwolnione z podatku papiery wartościowe, takie jak obligacje komunalne. Obecna sytuacja gospodarcza spowodowała wzrost rentowności 30-letniej obligacji o ratingu AAA do 4,08 proc. Teoretycznie, inwestując 745,9 miliona dolarów w gotówce przez 30 lat przy stopie 4,08 proc., zarobek wyniósłby około 1,66 miliarda dolarów. Nawet przy kwocie 470 milionów dolarów, zwrot z tej inwestycji uczyniłby zwycięzcę miliarderem.

Krzysztof Maciejewski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Powerball | inflacja USA | inwestycje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »