Zysk UniCredit spadł o 23 proc.

Zaangażowana również w polski sektor bankowy włoska grupa UniCredit poinformowała, iż jej zysk w III kwartale spadł o 23 procent, co należy tłumaczyć między innymi sprzedażą niektórych lokat w 2006 roku i skutkami niemieckiej reformy podatkowej.

Zaangażowana również w polski sektor bankowy  włoska grupa UniCredit poinformowała, iż jej zysk w III  kwartale spadł o 23 procent, co należy tłumaczyć między innymi  sprzedażą niektórych lokat w 2006 roku i skutkami niemieckiej  reformy podatkowej.

Zysk netto za III kwartał wyniósł 1,12 mld euro w porównaniu z 1,46 mld euro rok wcześniej. Wskaźnik ten jest jednak i tak lepszy od wcześniejszych prognoz analityków, mówiących o zaledwie jednym miliardzie. W reakcji na środowy komunikat kurs akcji UniCredit na mediolańskiej giełdzie wzrósł o blisko 3 procent, do 5,74 euro za akcję.

Jak oświadczył prezes grupy Alessandro Profumo, kwota aktywów UniCredit, zagrożonych efektami kryzysu na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych, zmniejszyła się z 354 mln euro do 246 mln euro, co czyni cały problem "całkowicie pomijalnym".

Reklama

Pod względem wartości giełdowej UniCredit jest największym bankiem komercyjnym we Włoszech i drugim największym w Unii Europejskiej.

Przez ostatnie cztery miesiące kurs akcji UniCredit spadł o niemal 17 procent, osiągając w ubiegły piątek absolutne minimum 4,98 euro za akcję. Zdaniem analityków, było to skutkiem przypuszczeń, że spółka może dokonać obniżenia swej wartości księgowej lub zwiększenia kapitału zakładowego.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: sektor bankowy | procent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »