Zyski rolników trudne do oszacowania
Stosowanie dochodu rolniczego wyliczanego przez Główny Urząd Statystyczny dla celów pomocy społecznej zakłada poselski projekt nowelizacji ustawy o pomocy społecznej oraz ustawy o świadczeniach rodzinnych.
We wtorek podczas posiedzenia sejmowej komisji polityki społecznej odbyło się pierwsze czytanie projektu przygotowanego z inicjatywy posłów PSL. Projekt został odesłany do dalszych prac w podkomisji.
W obecnym stanie prawnym, dla różnych celów ustalana jest wysokość dochodu rolniczego z 1 hektara przeliczeniowego. Inna wysokość rolniczego dochodu brana jest pod uwagę np. przy kredytach bankowych, a inna stosowana w przypadku ubiegania się o świadczenia społeczne.
Dla celów kredytowych dochód rolnika jest wyliczany w oparciu o dane GUS, który podał, że w 2005 r. przeciętny dochód rolniczy wyniósł 1626 zł na ha, tj. 135,5 zł miesięcznie. Tymczasem w ustawie z 2004 roku o pomocy społecznej ustawodawca przyjął, że uzyskuje się dochód 194 zł z ha - zauważył poseł wnioskodawca Mieczysław Kasprzak (PSL).
Zdaniem części posłów, takie podejście do obliczania dochodów rolnika jest niewłaściwe i powoduje, że część ubogich rodzin zamieszkałych na wsi nie ma szans na otrzymanie pomocy społecznej. Narusza to, w ich opinii, zasady sprawiedliwości społecznej zagwarantowane w konstytucji.
Posłowie w nowelizacji ustawy proponują ujednolicenie sposobu liczenia dochodu rolniczego i - także dla celów świadczeń socjalnych - stosowanie wielkości dochodu jaki podaje GUS, gdyż jest on "zbliżony" do rzeczywistości. Według wnioskodawców, zastosowanie stawki podawanej przez GUS, spowoduje obciążenie budżetu na poziomie 388 mln zł rocznie. Jednakże, wnioskodawcy wskazują, że liczba potencjalnych beneficjentów systemu opieki społecznej będzie się na wsi zmniejszać w związku z poprawą dochodowości poprzez otrzymywanie dopłat bezpośrednich oraz innych unijnych form wsparcia obszarów wiejskich.
W dyskusji posłowie zwracali uwagę na konieczność wypracowania takiej metody liczenia, która indywidualizowałaby dochody w rolnictwie. Przyznali, że nawet stosowanie wskaźnika w oparciu o wyliczenia GUS nie jest w pełni sprawiedliwe. Sama wielkość gospodarstwa nie mówi o dochodach, a opłacalność produkcji w rolnictwie jest zależna od tego, jaki rodzaj upraw czy hodowli zwierząt znajduje się w danym gospodarstwie.
Resort polityki społecznej w imieniu rządu zaopiniował ten projekt negatywnie. Jak argumentowała dyrektor Teresa Guzelf, uchwalenie takich przepisów jedynie zwiększy liczbę beneficjentów przy niezmienionych środkach na ten cel. Oznacza to, że pomoc będzie rozdzielana na większa liczbę osób, ale - jak mówiła - niekoniecznie będzie trafiała do ludzi najuboższych.