Władze Chin zablokowały wyszukiwarkę internetową Bing

Władze Chin zablokowały w kraju dostęp do wyszukiwarki internetowej Bing, ostatniej dużej zagranicznej wyszukiwarki, która była dostępna w ChRL - poinformował w czwartek dziennik "Financial Times", powołując się na źródła zaznajomione z decyzją.

"Potwierdziliśmy, że Bing jest obecnie niedostępny w Chinach i staramy się ustalić kolejne kroki" - oświadczyła w komunikacie firma Microsoft, do której należy wyszukiwarka. W czwartek w południe czasu polskiego Bing pozostaje w ChRL zablokowany.

Chińscy cenzorzy od dawna uniemożliwiają internautom dostęp do wielu zagranicznych serwisów, w tym Google'a, Twittera, Facebooka i YouTube'a. Za "wielkim chińskim firewallem", jak nazywana jest potocznie ta blokada, niedostępne są również strony wielu niezależnych od Pekinu mediów.

Reklama

Źródło "FT" przekazało, że jedna z głównych państwowych chińskich firm telekomunikacyjnych Chin Unicom otrzymała od rządu polecenie, by zablokować Binga za rozpowszechnianie "nielegalnych treści". Wyrażeniem tym chińskie władze tłumaczą zwykle restrykcje wobec serwisów internetowych.

Chiński urząd ds. cyberprzestrzeni, który zajmuje się cenzurą sieci, nie odpowiedział na prośby o komentarz od "FT" i agencji Reutera.

Microsoft nie po raz pierwszy znalazł się na celowniku chińskich cenzorów. W listopadzie 2017 roku z chińskich baz aplikacji Apple i Android zniknął należący do tej firmy komunikator Skype.

Blokada Binga przypada na okres nasilenia napięć na linii USA-Chiny. Oba kraje spierają się w związku z chińską ekspansją wojskową na Morzu Południowochińskim i prowadzą wojnę handlową, w ramach której ocliły już wzajemny eksport wart miliardy dolarów rocznie.

Cenzura chińskiego internetu zaostrza się, odkąd w 2012 roku władzę w Komunistycznej Partii Chin (KPCh) przejął obecny prezydent kraju Xi Jinping. Od tamtej pory partia znacznie zacieśniła kontrolę ideologiczną nad społeczeństwem, a sam Xi otaczany jest kultem, który przypomina ekspertom czasy przewodniczącego Mao Zedonga - założyciela komunistycznej ChRL.

Regularnie prowadzone są również kampanie usuwania z internetu treści uznawanych za szkodliwe czy wulgarne. Urząd ds. cyberprzestrzeni poinformował w środę, że w ramach jednej z takich kampanii od początku stycznia usunięto z sieci ponad 7 mln informacji, 9382 aplikacje, 733 strony internetowe i ponad 300 tys. naruszających przepisy kont społecznościowych.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2018

PAP
Dowiedz się więcej na temat: ChRL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »