Co nowy rząd zrobi z tarczą antyinflacyjną? Ekonomista o "naturalnym wygaśnięciu"

Nowy rząd, jaki wyłoni się po wyborach parlamentarnych 2023, będzie musiał zmierzyć się m.in. z kwestią wyjścia z tarczy antyinflacyjnej, elementy której obowiązują obecnie do końca 2023 r. Ostateczne zakończenie tego wsparcia dla konsumentów - w ramach którego wciąż obowiązuje zerowy VAT na podstawowe produkty żywnościowe i zamrożenie cen energii elektrycznej oraz gazu – nie pozostanie bez wpływu na ścieżkę inflacji. Interia Biznes pyta ekonomistów, co dalej z tarczą - i z cenami w 2024 r.

Zdaniem dyrektora departamentu Analiz Ekonomicznych w Santander Bank Polska, Piotra Bielskiego, przestrzeni do kontynuacji tarczy antyinflacyjnej w jej obecnym kształcie jest niewiele, zarówno w wymiarze fiskalnym, jak i kalendarzowym.

Pożegnanie z tarczą raczej pewne

- O tyle łatwo ma nowy rząd, że obecne składowe tarczy, czyli zamrożenie cen energii i gazu oraz zerowy VAT na żywność, wygasają z końcem grudnia - mówi Interii Biznes ekonomista.

Reklama

- Jeśli chodzi o kwestie fiskalne, w projekcie budżetu na 2024 r., który przedstawił obecny rząd, nie ma tarcz, a i tak deficyt jest bardzo wysoki - więc dorzucanie do tego dodatkowych miliardów złotych kosztów byłoby mało pożądane - wskazuje. 

Piotr Bielski zwraca też uwagę na powyborczy kalendarz. - Nowy rząd może de facto zostać sformowany nie wcześniej niż w grudniu, być może nawet w drugiej połowie grudnia - zauważa. W takiej sytuacji przestrzeń czasowa do przygotowania kontynuacji tarczy się zawęża, a bazowym scenariuszem na 2024 r. staje się naturalne wygaśnięcie tarczy antyinflacyjnej.  

Czy wygaśnięcie tarczy podbije inflację?

Jakie to będzie miało konsekwencje dla inflacji? Ekonomista mówi tutaj o swoistej "bujance". 

- Przy ewentualnym założeniu, że tarcza zostanie zakończona, w styczniu 2024 r. inflacja podejdzie lekko do góry, w okolice 7,8-7,9 proc. po okresie kształtowania się poniżej 7 proc. w IV kwartale bieżącego roku - mówi Piotr Bielski. 

- W lutym i marcu inflacja znów spadnie poniżej 7 proc., przy czym dużą rolę będą tu odgrywały efekty wysokiej bazy z poprzedniego roku. Dopiero w dalszej części 2024 r. inflacja będzie się wspinać, chociaż nie bardzo mocno - dodaje. 

Szef zespołu analiz makroekonomicznych w Santanderze zauważa, że gdyby faktycznie nowy gabinet zdecydował się tarczę antyinflacyjną kontynuować, to odjęłoby to od inflacji nawet 3 pkt. proc. w 2024 r. 

Tarcza była potrzebna, ale na dłuższą metę za dużo kosztuje

Wprowadzona przez rząd Mateusza Morawieckiego na początku 2022 r. tarcza antyinflacyjna - która zawierała takie rozwiązania, jak wspomniany 0-procentowy VAT na produkty żywnościowe wcześniej objęte stawką 5 proc., 5-procentowy VAT na energię elektryczną i ciepło czy 0-procentowy VAT na gaz - niewątpliwie pomagała konsumentom radzić sobie ze skutkami wzrostu cen.

Jak podkreślił w rozmowie z Interią główny ekonomista Credit Agricole w Polsce, Jakub Borowski, nie można jednak kontynuować jej w nieskończoność, bo generuje to dodatkowe obciążenia dla państwa. Stąd też rząd - jakikolwiek - będzie musiał zmierzyć się z pytaniem: jak wyjdziemy z tych programów?

- Moim zdaniem, powinno to się odbywać stopniowo - radzi ekonomista. - W przypadku dopłat do ciepła systemowego trzeba zastanowić się, jak skonstruować mechanizm wycofywania się ze wsparcia; w przypadku VAT - zadbać o to, aby skala podwyżek cen nie była nadmierna. To bardzo duże wyzwanie dla każdego rządu na początek kadencji, bo kwestia te będzie miała wpływ na inflację, konsumpcję i sytuację finansów publicznych. Taki plan wychodzenia z tarczy powinien być nakreślony w sposób czytelny dla gospodarstw domowych i firm - wskazał. 

Wyniki wyborów parlamentarnych 2023 w Polsce

Z opublikowanych przed godziną 8 wyników late poll wynika, że Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 36,6 proc. poparcia, a Koalicja Obywatelska 31,0 proc. Wyniki uwzględniają 50 proc. oficjalnych wyników komisji. Poparcie dla Trzeciej Drogi w late poll wynosi 13,5 proc., Lewicy - 8,6 proc., a Konfederacji - 6,4 proc. 

Przy obecnych wynikach late poll PiS może liczyć na 198 mandatów, KO - 161, Trzecia Droga - 57, Lewica - 30 a Konfederacja - 14. Wyniki sondażu wskazują, że trzy główne partie opozycyjne mogą liczyć na 248 mandatów w liczącym 460 miejsc Sejmie. Ten wynik nie uległ zmianie w stosunku do wyników z wcześniejszego sondażu exit poll.

Tuż po godzinie 13:00, na stronie PKW pojawiły się wyniki z ponad 50 proc. obwodów głosowania. Po przeliczeniu 9,09 mln głosów, PiS ma 38,3 proc. poparcia, z kolei Koalicja Obywatelska - 27,8 proc. Przewaga partii rządzącej nad ugrupowaniem Donalda Tuska stale maleje. Wyniki nie są jednak reprezentatywne dla całego kraju. Niektóre głosowania zakończyły się w nocy z niedzieli na poniedziałek.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »