Dużo Polski w leasingu

Mimo gospodarczego spowolnienia, przedstawiciele branży leasingowej planują w kolejnych latach bić sprzedażowe rekordy. Liczą na dobrą kondycję polskich firm, napływ środków z funduszy unijnych, na inwestycje infrastrukturalne.

Mimo gospodarczego spowolnienia, przedstawiciele branży leasingowej planują w kolejnych latach bić sprzedażowe rekordy. Liczą na dobrą kondycję polskich firm, napływ środków z funduszy unijnych, na inwestycje infrastrukturalne.

Od kilkunastu lat firmy leasingowe finansują rozwój przedsiębiorczości w Polsce. Tylko w ostatnich trzech latach dzięki leasingowi sfinansowano inwestycje o wartości 50 mld zł. Leasing finansuje już co trzecią inwestycję na rynku ruchomości, coraz mocniej wspiera absorpcję funduszy unijnych i jest liderem w finansowaniu inwestycji budowlanych oraz drogowych, szczególnie tych związanych z przygotowaniami do Euro 2012.

Obroty firm leasingowych w Polsce w I półroczu tego roku wyniosły ok. 18 mld zł. Według danych Związku Polskiego Leasingu (ZPL), w tym okresie zmiana roczna wyniosła 15 proc. Dla porównania - po I półroczu ub. roku dynamika rynku sięgała aż 70 proc. Wpływ na taki wynik miało kilka czynników. Przede wszystkim wyraźny spadek tempa inwestycji w Polsce.

Klienci leasingodawców to przede wszystkim małe i średnie firmy, a one są najbardziej wrażliwe na zmiany i najszybciej podejmują decyzję. W obliczu pogarszającej się sytuacji finansowej w Europie, zagrożeń dla koniunktury w polskiej ekonomii, to właśnie te firmy pierwsze rezygnują lub odkładają nowe inwestycje.

- Polski rynek leasingu jest bezpośrednio skorelowany z rozwojem gospodarczym, a właściwie z rozwojem inwestycji - twierdzi Andrzej Sugajski, dyrektor generalny Związku Polskiego Leasingu.

Transport hamuje

Ogromny wpływ na sytuację firm leasingowych ma wyhamowanie rozwoju branży transportowej. Przestała ona dokonywać nowych zakupów, a nawet rezygnuje z dostaw taboru, który zamówiono kilka miesięcy temu. Statystyki ZPL wskazują, że środki transportu drogowego (z wyłączeniem samochodów osobowych) stanowią obecnie około 39,7 proc. wartości całego sektora leasingu ruchomości w Polsce.

- Od początku roku duże problemy mają firmy transportowe, dla których wysokie ceny paliw i mocna złotówka stanowiły nie lada problem, wpływając na spadek przychodów, a tym samym na ograniczenie inwestycji. Teraz ropa i złotówka staniały, ale spadły zamówienia na przewozy. Wszystko więc wskazuje na to, że w odniesieniu do ciężkiego sprzętu transportowego niewiele się zmieni - wyjaśnia Sugajski.

Na początku tego roku przedstawiciele rynku leasingowego mówili, że nie spodziewają się już tak wysokiej dynamiki, jaka była w 2007 r. Oczekiwali jednak, że tempo wyniesie 20-35 proc. Teraz gra idzie o utrzymanie tempa 10-20 proc., a pesymiści wieszczą, że cały rynek może w tym roku wzrosnąć zaledwie o kilka procent.

- Aktualna sytuacja na rynkach finansowych ma wpływ na ofertę każdej instytucji kredytowej. Klienci powinni mieć świadomość wzrostu kosztu każdego rodzaju finansowania, w tym także finansowania środków trwałych, co jest bezpośrednio związane z wyższym kosztem pieniądza na rynku międzybankowym - mówi Anna Krakowska, członek zarządu Deutsche Leasing Polska.

Samochodowy barometr

Bezpośrednie przełożenie na kondycję polskiej branży leasingowej ma ogólna sytuacja na rynku motoryzacyjnym. A ta, po okresie stabilizacji, ostatnio zaczęła dość ostro się pogarszać, głównie w związku z kryzysem finansowym na świecie.

W ostatnich miesiącach nadal rósł import używanych aut, a malała sprzedaż nowych samochodów. To przełożyło się na sektor długoterminowego wynajmu oraz leasingu pojazdów. Obecna sytuacja zmusza przedsiębiorstwa Car Fleet Management (CFM) do korygowania wartości rezydualnych, czyli szacunkowej kwoty, za jaką są w stanie sprzedać auto po trzech latach.

Ceny samochodów poleasingowych spadają w miarę wzrostu liczby sprowadzanych do Polski aut używanych, na co nakłada się właśnie okres masowej wymiany aut w firmach. Obniżenie wartości rezydualnej automatycznie podwyższa ratę miesięczną.

Niektóre przedsiębiorstwa CFM sztucznie utrzymują poziom wartości rezydualnych, aby tym samym utrzymać atrakcyjne stawki wynajmu. Tym samym mają gorsze wyniki finansowe.

- Leasing finansuje już ok. 70 proc. samochodów firmowych - mówi Sugajski.

- Dzieje się tak m.in. dzięki dynamicznemu rozwojowi usług flotowych oferowanych wraz z leasingiem, takich jak serwis mechaniczny, wymiana i przechowywanie opon, assistance, karty paliwowe.

Jest to młody i najbardziej dynamicznie rozwijający się sektor rynku, który w najmniejszym stopniu odczuje kryzys, aczkolwiek spadek sprzedaży samochodów osobowych w Polsce i w Europie już występuje.

Taka sytuacja na rynku usług leasingowych może wywołać jedynie spowolnienie tempa wzrostu branży CFM. Porównując wyniki po pierwszym półroczu 2008 r.

z analogicznym okresem roku ubiegłego, okazuje się, że wzrost wyniósł blisko 35 proc. (dla porównania: w ostatnich latach 20-25 proc.). Jednak po pierwszym półroczu 2008 r. utrzymywało się ono na poziomie tylko 7 proc. w stosunku do ostatniego kwartału 2007 r.

Rozwiązaniem pozwalającym utrzymać dotychczasowe tempo wzrostu może się okazać korekta wysokości wartości rezydualnych dokonana przez całą branżę leasingową oraz negocjacje z producentami samochodów. Taki manewr pozwoli z jednej strony utrzymać sprzedaż koncernom samochodowym, z drugiej - firmy CFM będą mogły zniwelować rosnące różnice między cenami zakupu i cenami sprzedaży aut.

Leasing jak kredyt

W ubiegłym roku firmy leasingowe udzieliły przedsiębiorcom finansowania na kwotę prawie 33 mld zł, a w pierwszym półroczu 2008 r. już na około 18 mld zł. Jednak leasing finansowy przegrywał do tej pory z kredytem bankowym. Dlaczego? W przypadku kredytu projektem jest dana inwestycja (kredyt jest źródłem jej finansowania), natomiast w przypadku leasingu projektem jest umowa leasingu (stanowi tzw. koszt kwalifikowany). Klient starający się np. o dotację unijną może, gdy korzysta z kredytu, otrzymać ją zaraz po zrealizowaniu inwestycji, np. po zakupie urządzenia. Natomiast w przypadku leasingu jej wypłata następuje dopiero po zapłaceniu kilku rat.

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego wprowadza zmiany - refundacją ma być objęta cena zakupu przedmiotu leasingu zapłacona przez firmę leasingową na podstawie faktury wystawionej jej przez dostawcę przedmiotu. O takie rozwiązanie od dawna walczyły firmy leasingowe.

Od końca lat dziewięćdziesiątych zmienił się profil klientów przedsiębiorstw leasingowych. Wprawdzie cały czas największą ich grupę stanowią firmy z sektora MSP, jednak coraz częściej na leasing decydują się duże przedsiębiorstwa, chociażby w celu sfinansowania zakupu flot samochodowych czy też specjalistycznej linii technologicznej.

Duże przedsiębiorstwa są również zainteresowane leasingiem nieruchomości, w tym głównie leasingiem zwrotnym.

W opinii Andrzeja Sugajskiego, polski rynek leasingu nieruchomości nie jest do końca przewidywalny. Dlaczego? - Jest on stosunkowo płytki. Łączna liczba wszystkich transakcji w skali roku to nieco więcej niż sto umów, często o wysokich wartościach jednostkowych, których zawarcie może wpłynąć nawet na 10-procentową zmianę wielkości rynku.

Wielomiesięczny proces przygotowania umowy leasingu o wysokiej wartości może spowodować spadek w jednym roku i nagły wzrost wolumenu w kolejnym - wyjaśnia Sugajski.

Ponadto istnieją poważne bariery: długi, 40-letni okres amortyzacji bez względu na rodzaj nieruchomości, brak możliwości leasingu wieczystego użytkowania, skomplikowane i często nieuregulowane do końca stosunki własnościowe nieruchomości na polskim rynku.

- Ostatni kwartał roku jest zawsze dla branży leasingowej dobry. W tym roku, w mojej ocenie, z pewnością będzie lepszy od poprzedniego. Jednak w skali całego roku spodziewamy się wzrostu całego rynku leasingu na poziomie około 10 procent - twierdzi Andrzej Krzemiński, prezes Europejskiego Funduszu Leasingowego SA.

Nowe, ciekawe obszary

Rząd, który może dofinansowywać górnictwo do 30 proc. i to tylko na pokrycie inwestycji początkowych, chce, aby część funduszy skredytowały banki, za które poręczą najwięksi kooperatorzy kopalń. Joanna Strzelec-Łobodzińska, wiceminister, podczas targów Mining Expo w Sosnowcu proponowała, aby kopalnie pozyskiwały maszyny w leasingu.

Wprawdzie takiej oferty bezpośredniej jeszcze w firmach leasingowych nie ma, ale to żaden problem, bo przepisy nie zabraniają takich transakcji. Po prostu pojawi się nowy, bogaty klient.

Pomysłowi rodacy idą jeszcze dalej.

Stołeczny ratusz chce zarobić nawet miliard złotych na leasingu miejskich nieruchomości. Plan jest prosty. Z firmą, która jest zainteresowana transakcją, zostanie podpisana umowa na 10-15 lat. Ta jednorazowo wpłaci do kasy miasta gotówkę.

Ratusz ma pieniądze, a firma przez okres leasingu zarabia na budynku. Może też w niego inwestować. Po wygaśnięciu umowy obiekt wraca do miasta. Czy na listę trafi także Pałac Kultury? Tego typu leasingu nie stosował dotąd żaden samorząd w Polsce. Brak więc odpowiednich przepisów. Ale nie ma też zakazów. Teraz prawnicy głowią się nad adaptacją przepisów leasingowych dla potrzeb samorządu. Szacuje on, że z leasingu do 2012 roku do kasy miasta może wpłynąć co najmniej miliard złotych.

Przedstawiciele branży planują w kolejnych latach bić następne sprzedażowe rekordy. Liczą na dobrą kondycję polskiej gospodarki, napływ środków z funduszy unijnych, na inwestycje związane z organizacją w Polsce Euro 2012 i łączącą się z tym rozbudowę infrastruktury drogowej (także kolejowej i lotniczej) czy infrastruktury branży hotelarsko-usługowej.

Tadeusz Gańczarczyk

Dowiedz się więcej na temat: rekordy | Polskie | leasing | przedsiębiorstwa | firmy | nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »