Nasz fiskus zabiera blisko 50 procent

Koszty stałe - wynagrodzenia, ubezpieczenia społeczne, świadczenia - to główny problem polskiego przemysłu wydobywczego - ocenia firma doradcza Deloitte. Podkreśla, że światowym trendem jest wzrost obciążeń dla całej branży.

W zaprezentowanym raporcie Deloitte podkreśla, że poważnym problemem dla przemysłu wydobywczego na całym świecie są rosnące koszty wydobycia, na które składają się np. koszty transportu, rosnące z powodu drożejącej ropy czy energii elektrycznej.

- Mamy też do czynienia z gwałtownym wzrostem podatków i opłat w skali globalnej - podkreśliła Aleksandra Obońska z Deloitte.

Według firmy, w Polsce głównym priorytetem górnictwa jest długoterminowe zarządzanie kosztami. Problemem w górnictwie węgla kamiennego jest wysoki poziom kosztów stałych, co skutkuje małą elastycznością. Wynagrodzenia, ubezpieczenia społeczne, świadczenia to 50 proc. wszystkich kosztów.

Reklama

Znaczącą pozycję - 18 proc. mają też koszty materiałów i energii - stwierdza Deloitte. Z kolei w przypadku produkcji miedzi w Polsce koszty materiałów i energii to 51 proc., a płace i świadczenia to 28 proc.

Według firmy, zarządzanie kosztami w takich warunkach działalności jest bardzo trudne, jeszcze bardziej utrudnia je niestabilność polityczna czy wahania kursów walut. Strategiczne planowanie i podejmowanie odpowiednich decyzji jest też bardzo trudne i skomplikowane - ocenia Deloitte.

Wysokie koszty!

Deloitte podkreśla, że w Polsce od 2003 r. koszty wydobycia węgla wzrosły dwukrotnie, przy jednoczesnym spadku wydobycia o 25 proc. W przypadku KGHM i miedzi, jednostkowe koszty wytworzenia miedzi wzrastają o ok. 10 proc. rocznie, a największy wkład mają tu wzrost cen energii i paliwa.

Na wysokim poziomie pozostają obciążenia branży. Deloitte podkreśla, że w 2010 r. zysk brutto branży był najwyższy od wielu lat i wyniósł 2,6 mld zł, a wszystkie obciążenia publiczno-prawne - 7 mld, czyli 260 proc. kwoty zysku.

- W skali globalnej okazało się, że zyski sektora wydobywczego to atrakcyjne źródło korzyści podatkowych, szczególnie w czasach kłopotów budżetowych i rosnącego długu państw - podkreśliła Agnieszka Walter z Deloitte.

Jakie opłaty?

Opłaty eksploatacyjne podniesiono m.in. w Australii, Chile, Peru, RPA. W Indiach, Kazachstanie czy Rosji wprowadzone zostały nowe cła eksportowe. Obserwuje się też nakładanie na zyski dodatkowych podatków, opłat od nowych złóż, od wydobycia, licencyjne, środowiskowe, na rekultywację, itd. - wskazała.

Przygotowany przez Deloitte raport stawia tezę, że taka sytuacja się nie zmieni, dopóki przedsiębiorstwa górnicze w poszczególnych krajach nie zjednoczą się i nie rozpoczną dialogu z rządami.

Te działania muszą wykraczać poza zwykły lobbing, wymagają zjednoczenia się branży górniczej, współpracy z rządami i przemyślanego, długofalowego projektowania obciążeń podatkowych - podkreśliła Walter.

Od dwóch lat ceny rosną, rosną zyski przedsiębiorstw górniczych, więc powstał pomysł ich opodatkowania. Tylko, co się stanie, gdy tendencja się odwróci. Opłaty i podatki, nakładane na branżę górniczą powinny być bardzo ostrożnie wprowadzane, we współpracy z firmami i muszą brać pod uwagę długofalowe konsekwencje - oceniło Deloitte.

Odnosząc się do planów opodatkowania kopalin w Polsce partner w Deloitte Tomasz Konik podkreślił, że przebiegają tak szybko, iż nie ma czasu na poważne konsultacje i szeroką analizę skutków wprowadzenia jakiegoś nowego systemu opodatkowania. Na pewno potrzeba więcej czasu na zastanowienie się - ocenił.

Deloitte oceniło, że optymalny poziom efektywnej stopy opodatkowania kopalin to przedział od 40 do 50 proc. Konik podkreślił, że Polska znajduje się bardzo blisko 50 proc., a po wprowadzeniu nowych podatków tę granicę przekroczy, co może wpłynąć na sektor negatywnie.

_ _ _ _ _

Podatek od kopalin od 1 kwietnia - Neumann

- Jest szansa, że podatek od wydobycia niektórych kopalin może wejść w życie od 1 kwietnia - powiedział agencji Bloomberg Sławomir Neumann, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Dodał, że zaproponowana przez rząd formuła podatku raczej nie będzie zmieniona.

Powiedział też, że przesunięcie debaty nad projektem ustawy o podatku od niektórych kopalin wynikało z powodów "preceduralnych". Wcześniej biuro prasowe Sejmu poinformowało, że sejmowa debata nad projektem ustawy wprowadzającej podatek od wydobycia niektórych kopalin została przesunięta na następne posiedzenie Sejmu, które rozpocznie się we wtorek 28 lutego.

MF szacuje, że wejście w życie podatku z dniem 1 marca br. da budżetowi w 2012 roku 1,8 mld zł dochodów, ale zgodnie z projektem ustawa wchodzi w życie 14 dni po jej ogłoszeniu.

Wielkość dochodów budżetowych z tytułu podatku od wydobycia niektórych kopalin uzależniona będzie od trzech czynników, tj. od wartości surowców na rynku światowym, od kursu dolara amerykańskiego, w którym miedź i srebro są notowane na giełdzie oraz od wolumenu wydobycia. Podstawę opodatkowania stanowi ilość miedzi oraz srebra zawarta w wyprodukowanym koncentracie.

Biznes INTERIA.PL jest już na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »