Opłaty i podatki lokalne ostro w górę. Więcej zapłacimy też za psa, wiemy już ile
Podwyżka opłat i podatków lokalnych będzie w tym roku wyjątkowo dotkliwa. Wzrośnie nawet podatek od psa - wiemy już kiedy i ile zapłacić będą musieli właściciele czworonogów. Jednak praktyka pokazuje, że większość z nas i tak podatku od psa nie zapłaci wcale, bowiem nie obowiązuje on w całej Polsce, a jedynie w niektórych gminach. Obowiązuje także długa lista zwolnień.
- W 2024 r. wzrośnie podatek od psa.
- Maksymalnie zapłacimy 173,55 zł rocznie (dziś 150,91 zł).
- Większość dużych miast zrezygnowała z tego podatku.
- Gminy stosują wiele ulg dla właścicieli psów.
- Z opłaty mogą być zwolnione osoby, które wzięły psa ze schroniska.
Inflacja za pierwsze półrocze wyniosła, według danych GUS, 15 proc. w skali roku. Na tej podstawie minister finansów lada dzień wyda obwieszczenie o opłatach i podatkach lokalnych. Zgodnie z przepisami są one co roku podnoszone właśnie o ten wskaźnik, dlatego tym razem wzrosną o 15 proc. - najwięcej od 25 lat. Chodzi nie tylko o nieruchomości czy środki transportu.
Wzrost opłat dotyczy nawet zwierząt. Podatek od posiadania psa ma wzrosnąć w 2024 roku o niemal 23 zł, ze 150,91 do 173,55 zł. To oczywiście stawka maksymalna i gminy nie muszą jej stosować, ale biorąc pod uwagę ich obecną kondycję finansową - większość będzie. Czy da się uniknąć tej opłaty?
Podatek od psa płacimy tylko w gminie, która go wprowadziła i nie zlikwidowała. Z podatku w ostatnich latach zrezygnowało bowiem wiele miast argumentując, że koszty jego poboru przewyższają wpływy do miejskiej czy gminnej kasy. I tak nie ma podatku od psa np. w Warszawie, Poznaniu, Szczecinie, Bydgoszczy, Rzeszowie, Łodzi, Wrocławiu i Katowicach. Jest za to np. w Krakowie, Sopocie, Włocławku i w Inowrocławiu. Warto więc sprawdzić, czy w ogóle mamy ten kłopot.
Jeśli w naszej gminie obowiązuje opłata za psa - trzeba ją zapłacić. Są jednak wyjątki. Podatku nie zapłacimy, gdy:
- mamy orzeczenie o dowolnym stopniu niepełnosprawności, a pies jest psem asystującym;
- mamy orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności;
- mamy więcej niż 65 lat i samodzielnie prowadzimy gospodarstwo domowe.
Zwolnienie dotyczy jednak tylko jednego psa - jeśli mamy ich więcej, za kolejne trzeba zapłacić. Nie płacimy też za 1 lub 2 psy, o ile płacimy podatek rolny od użytków rolnych o powierzchni większej niż 1 hektar lub 1 hektar przeliczeniowy. Płacimy wtedy dopiero za trzeciego i każdego kolejnego psa.
Niektóre gminy zwalniają z opłaty osoby, które wzięły zwierzę ze schroniska albo mają psy oznakowane chipem. Warto sprawdzić na stronie internetowej danej gminy czy wprowadziła dodatkowe zwolnienia. Jeśli płacimy, to co roku (o dacie decyduje gmina): w kasie gminy, przelewem na konto gminy lub u inkasenta czyli u osoby, którą gmina wyznaczyła do poboru tej opłaty. Na wsiach najczęściej są to sołtysi.
Wojciech Szeląg