Budżetowa mobilizacja na Wiejskiej

Posłowie będą głosować dziś wniosek o odrzucenie projektu przyszłorocznego budżetu. Zgłosiła go opozycja. Jeśli posłowie nie zatwierdzą budżetu w ciągu 3 miesięcy, Sejm zostanie rozwiązany i rozpisane będą nowe wybory. Na Wiejskiej panuje pełna mobilizacja.

Koalicja rządząca nie ma sejmowej większości, nie dziwi więc, że w szeregach SLD i UP panuje pełna mobilizacja. Posłowie są ściągani nawet ze szpitali.

Najważniejsze dla SLD jest jednak zjednanie głosów małych klubów, kół i posłów niezrzeszonych. Według Ludwika Dorna z PiS-u nie jest to trudne zadanie - dla większości "sejmowego planktonu" odrzucenie budżetu oznaczałoby stratę mandatów.

Los ustawy budżetowej przypieczętować może też PSL. Ludowcy wprawdzie bardzo zajadle projekt krytykowali, ale teraz zastanawiają się, czy nie głosować "za": Chcemy ratować gospodarkę w Polsce bez względu na to, w którym miejscu byśmy stali - mówi Józef Gruszka.

Reklama

Ciekawe, ile jeszcze posad ludowcy chcą utrzymać takim zachowaniem. Najwidoczniej dużo, skoro z dnia na dzień tak radykalnie zmieniają zdanie.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: odrzucenie | mobilizacja | posłowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »