Czarne chmury nad europejskimi bankami

Natłok negatywnych informacji dotyczących Grecji i europejskich banków spowodował, że w poniedziałek znowu wyprzedaż akcji przybrała na sile. Główne indeksy europejskie na otwarciu tracą grubo poniżej 2 proc. Akcje BNP Paribas SA, Societe Generale SA i Credit Agricole SA spadają na giełdzie w Paryżu o ponad 9 proc.

Na warszawskim parkiecie znowu króluje kolor czerwony - w stosunku do piątkowych zamknięć tracą wszystkie indeksy. Rano największe straty notuje indeks największych spółek WIG20 - 3,75 procent, mWIG40 - 3,02 procent, sWIG80 -1,52 procent, a WIG - 2,90.

Podobnie, jak i ostatnio nerwowo zachowuje się też nasza waluta - przed 10-tą za dolara trzeba było płacić 3 złote 16 groszy, za euro 4 złote 29 groszy, a za franka szwajcarskiego 3 złote 56 groszy.

Grecja

Wszyscy zapewniają, że nie ma mowy o upadku Grecji. Prasa jednak doniosła, że niemiecki resort finansów przygotowuje analizy na taką okoliczność, a minister gospodarki nie wyklucza żadnego wariantu.

Reklama

Weekendowe spotkanie ministrów finansów i szefów banków centralnych siedmiu najbogatszych państw świata czyli G7, zakończyło się lakonicznym wydaniem komunikatu. Jego treść można dowolnie interpretować, konkretów brak. Na rynkach huczy od plotek o bankructwie Grecji i obniżenia ratingu Włoch.

Banki

Do tego w weekend inwestorzy otrzymali kolejną porcję złych informacji. Agencja Moody's ogłosiła możliwe obniżenie ratingu trzem francuskim bankom - BNP Paribas, Societe Generale i Credit Agricole. To właśnie banki europejskie tracą głownie na europejskich parkietach.

Dzisiaj nie ma ważnych danych makroekonomicznych, natomiast o godzinie 15:30 poznamy wartość obligacji krajów peryferyjnych skupionych przez ECB. Kanclerz Niemiec Angela Merkel spotyka się dzisiaj z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuel Barrosso w celu przedyskutowania pogłębiającego się kryzysu strefy euro.

_ _ _ _ _

Francja uspokaja

- Francuskie banki są w stanie poradzić sobie z każdą sytuacją, jaka będzie w Grecji - zapewnił w poniedziałek prezes Banku Francji, Christian Noyer. - Banki nie mają problemów z płynnością i wypłacalnością - powiedział Noyer.

Anonimowe źródła rynkowe podają, że w tym tygodniu agencja ratingowa Moody's Investors Service może obniżyć rating kredytowy banków z Francji: BNP Paribas SA, Societe Generale SA i Credit Agricole SA. Banki te mają greckie obligacje.

Christian Lindner, sekretarz generalny Wolnej Partii Demokratycznej (FDP) wchodzącej w skład rządzącej w Niemczech koalicji, powiedział w poniedziałek w rozmowie z telewizją ZDF, że nie można wykluczyć, iż Grecja opuści strefę euro. Lindner zaznaczył, że głównym celem jest zatrzymanie Grecji w strefie euro i jeśli kraj ten utrzyma wprowadzony tam program oszczędnościowy i inne zmiany, europejska pomoc finansowa będzie nadal napływała. Jednak polityk FDP zaznaczył, że rozważyć trzeba również inne pomysły, w tym możliwość pozwolenia na bankructwo Grecji.

NOTOWANIA EUROPEJSKICH INDEKSÓW SPADAJĄ

_ _ _ _ _

Wzmocnić banki

KE zaproponowała wcześniej przepisy, które mają wzmocnić ok. 8 tysięcy banków w UE tak, by w razie kolejnego kryzysu nie potrzebowały pieniędzy unijnych podatników. Banki będą musiały zabezpieczać podejmowane ryzyko wyższymi i lepszej jakości kapitałami - zapowiedziała KE.

Bazylea III wymaga większych kapitałów własnych od banków tak, by były bardziej odporne na zawirowania na rynku finansowym; kapitały te mają być też lepszej jakości, a więc w mniejszym stopniu oparte na ryzykownych instrumentach finansowych. Obostrzenia mają wchodzić stopniowo w życie od 2013 r. Przed publikacją propozycji KE, banki odgrażały się, że z powodu obostrzeń kapitałowych będą udzielać mniej kredytów firmom.

Obecnie minimalny współczynnik wypłacalności dla banków i firm inwestycyjnych to 8 proc. (stosunek kapitałów własnych do aktywów ważonych ryzykiem). Każdy kredyt, papiery wartościowe albo inne wierzytelności, które posiada bank, mają przypisaną wagę ryzyka. Na podstawie tego kryterium banki wyliczają wielkość aktywów ważonych ryzykiem i przez tę wielkość dzielą wysokość funduszy własnych.

Gdy wejdą w życie proponowane przez KE przepisy, ogólny współczynnik pozostanie ten sam (8 proc.), za to wzrośnie w nim udział kalkulowanych kapitałów najwyższej jakości, czyli bezpieczniejszych. Zaostrzą się też kryteria bankowych wyliczeń kapitałowych.

KE chce również wzmocnić uprawnienia krajowych organów nadzoru bankowego tak, by mogły ściślej monitorować banki i sprawniej nakładać sankcje, by nie dopuścić do tzw. baniek kredytowych, czyli masowego udzielania ryzykownych kredytów bez pokrycia. W czasie kryzysu padały zarzuty ze strony KE, że władze krajów UE po prostu nie wiedzą, co dzieje się w ich bankach.

IAR/PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bank | kryzys | strefa euro | wyprzedaż | NAD | bańki | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »