KG rozważa pozwanie do sądu Rotch Energy

Konsorcjum firm, skupionych wokół Rotch Energy, definitywnie się rozpadło. Po rezygnacji Kredyt Banku z udziału w prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej, identycznie postąpiło Konsorcjum Gdańskie (KG). Andrzej Szczęśniak, jego szef, rozważa nawet możliwość złożenia pozwu do sądu przeciwko angielskiemu partnerowi.

Konsorcjum firm, skupionych wokół Rotch Energy, definitywnie się rozpadło. Po rezygnacji Kredyt Banku z udziału w prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej, identycznie postąpiło Konsorcjum Gdańskie (KG). Andrzej Szczęśniak, jego szef, rozważa nawet możliwość złożenia pozwu do sądu przeciwko angielskiemu partnerowi.

Roszczenia mają dotyczyć odszkodowania za złamanie warunków umowy.

W konsorcjum firm, które z Rotch Energy miały wziąć udział w prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej, nie ma już polskich firm. Wiele wskazuje na to, że konsorcjum w ogóle przestało istnieć, a Brytyjczycy pozostali jedynym podmiotem, który może objąć 75 procentowy pakiet akcji tej drugiej co do wielkości rafinerii w Polsce.

Po wcześniejszej rezygnacji Kredyt Banku, teraz z uczestnictwa w projekcie wycofało się Konsorcjum Gdańskie, podmiot grupujący prywatnych polskich właścicieli stacji paliw. W poniedziałek KG wysłało do Nafty Polskiej zawiadomienie o rezygnacji z uczestnictwa w procesie prywatyzacji. Informację tę potwierdził Andrzej Szczęśniak, szef Konsorcjum Gdańskiego.

Reklama



Spotkamy się w sądzie



KG rozważa możliwość skierowania do sądu sprawy o odszkodowanie w związku z tym, że Rotch Energy nie wywiązywało się z warunków umowy zawartej 12 kwietnia 2001 roku.

- Zgodnie z jej zapisami mieliśmy podjąć negocjacje o tzw. put option, czyli możliwości odsprzedaży Rotchowi akcji na wypadek, gdyby inwestycja w Rafinerii Gdańskiej nie przynosiła spodziewanych zysków. Wbrew obietnicom, zawartym z resztą w umowie, Rotch nie podjął negocjacji na temat warunków podpisania szczegółowej umowy w tej sprawie - przekonuje szef KG

Nieoficjalnie wiadomo, że rozmowy KG z Rotch Energy nie układały się od końca czerwca, kiedy to Rotch zażądał od swojego partnera gwarancji bankowych na 17 mln USD (ponad 70 mln zł) będących częścią szacowanego na kilkadziesiąt milionów dolarów udziału Konsorcjum Gdańskiego w transakcji zakupu Rafinerii Gdańskiej. KG odmówiło zrealizowanie tego żądania twierdząc, że w sytuacji, kiedy strony nie uzgodniły warunków wyjścia KG z inwestycji, umowy przyszłej spółki i umowy akcjonariuszy, konsorcjum nie mogło dyskutować o gwarancjach.

Według Victora Boraksa, dyrektora w Rotch Energy, firma nigdy nie wycofała woli negocjacji dotyczących put option.

- Konsorcjum nigdy nie przedstawiło nam gwarancji finansowych swojego udziału w zakupie akcji. Byłoby lepiej, gdyby wzięli udział w naszym konsorcjum. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, abyśmy kontynuowali współpracę wyłącznie przy tworzeniu w przyszłości sieci stacji paliw - podkreśla Victor Boraks.

Przyznaje również, że Rotch nadal zainteresowany jest pozyskaniem polskiego udziałowca, który mógłby uczestniczyć w zakupie akcji gdańskiej spółki.



Magiczny wtorek



Rada Ministrów ma 2 października zadecydować o sprzedaży 75 proc. akcji Rafinerii Gdańskiej Rotch Energy Ltd. Jednak jak przyznała Barbara Litak-Zarębska, wiceminister skarbu, obecny rząd nie zamknie procesu prywatyzacji ani Rafinerii Gdańskiej, ani PKN Orlen.

Tymczasem wcale nie jest wykluczone, że zwycięska koalicja SLD-UP zrezygnuje z prywatyzacji tej spółki. Nieoficjalnie mówi się również, że Rotch Energy nadal nie rozwiązał problemu gwarancji finansowych dla realizacji programu inwestycyjnego w RG.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: konsorcjum | sady | high | kredyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »