Kołodko zmniejszy bezrobocie?
Bezrobocie znowu wzrosło, w czerwcu do 17,3 proc. Rząd prognozował, że do końca roku osiągnie poziom ponad 19 proc. Jednak nowy szef resortu finansów Grzegorz Kołodko zapowiedział niespodziewanie, że od listopada wzrost bezrobocia zostanie wyhamowany.
Dramatyczny brak miejsc pracy i zaledwie 0,5-proc.
dynamika wzrostu - to dowody na to, że polska gospodarka wegetuje. Zapowiedzi
Grzegorza Kołodko słabo przystają do powagi sytuacji.
Zdaniem ekspertów z Centrum Adama Smitha program Kołodki nie odpowiada
sytuacji, która istnieje na rynku. Już kiedyś próbowano oddłużać przedsiębiorstwa
– wkrótce popadły w jeszcze większe długi. Podobnie sprawa wyglądała
z podatkami – zamiast je upraszczać i obniżać, komplikowano.
Andrzej Sadowki z Centrum Adama Smitha uważa, że polską gospodarkę dławią
przede wszystkim dwa problemy: biurokracja i wysokie koszty.
Podczas transformacji firmę można było założyć z dnia na dzień, dzisiaj
trwa to wiele miesięcy i wymaga stosu dokumentacji. Nawet jeśli już uda
się założyć działalność gospodarczą, koszty pracy są tak wysokie, że nie
opłaca się zatrudniać pracowników.
Eksperci z Centrum Adama Smitha uważają więc, że proponowane prze Kołodkę
3- i 4-rzędne rozwiązania nie ożywią koniunktury, a planowany budżet nie
odnowi finansów publicznych.