Niemcy za słabo płacą?

Chociaż Niemcy otwierają swój rynek pracy, to oferowane stawki nie są atrakcyjne dla Polaków - informuje "Dziennik Polski".

Od stycznia tego roku Polacy nie potrzebują już zezwolenia na pracę sezonową w niektórych branżach w Niemczech. Chodzi m.in. o hotelarstwo, gastronomię, rolnictwo, leśnictwo czy przetwórstwo owocowo-warzywne. Od maja Niemcy otworzą swój rynek całkowicie.

Jednak zdaniem Katarzyny Soszka-Ogrodnik z Polsko-Niemieckiej Izby Handlowej, nie należy spodziewać się wielkiej fali wyjazdów. Powodem są zarobki. Przykładowo, w rolnictwie zarabia się minimum 6,1-6,4 euro brutto za godzinę, w zależności od landu.

To stawki niezbyt atrakcyjne dla Polaków. Dla porównania, w niemieckiej branży budowlanej godzinowe płace minimalne, w zależności od zawodu, oscylują wokół 10-12 euro. Lepsze płace oferują Irlandia, Dania czy Holandia.

Reklama

Ponadto uważa ona, że w Polsce dynamika płac w ostatnich latach, zwłaszcza w branży budowlanej, była większa niż w Niemczech, dlatego monter, spawacz, elektryk, mechanik i inżynier budowlany mogą liczyć na atrakcyjne wynagrodzenie na rynku rodzimym.

Z szacunków Polsko-Niemieckiej Izby Handlowej wynika, że na wyjazd do pracy w Niemczech może zdecydować się 250-400 tys. Polaków. Nie będzie to jednak nagła fala.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »