API: zaskakująco duży wzrost zapasów ropy

We wtorek notowania ropy naftowej odbiły w górę. Cena ropy Brent wzrosła o 1,2%, natomiast notowania ropy WTI zwyżkowały o 0,85%, odbijając się tym samym po raz kolejny od wsparcia w okolicach 44 USD za baryłkę.

We wtorek notowania ropy naftowej odbiły w górę. Cena ropy Brent wzrosła o 1,2%, natomiast notowania ropy WTI zwyżkowały o 0,85%, odbijając się tym samym po raz kolejny od wsparcia w okolicach 44 USD za baryłkę.

Wzrost cen amerykańskiej ropy naftowej były zapewne większy, gdyby nie dane, które pojawiły się wczoraj w USA.

Amerykański Instytut Paliw (American Petroleum Institute, API) w swoim cotygodniowym raporcie na temat zapasów paliw w Stanach Zjednoczonych podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w tym kraju wzrosły o 4,6 mln baryłek do poziomu 457,8 mln baryłek. To spore zaskoczenie. Na początku tygodnia Reuters podał, że ankietowani przez agencję analitycy spodziewają się zaledwie symbolicznego wzrostu zapasów ropy, o 102 tys. baryłek. W poniedziałek i wtorek nie brakowało także prognoz kolejnego spadku zapasów ropy naftowej.

Reklama

Dzisiaj analogiczny raport dotyczący zapasów paliw w USA przedstawi amerykański Departament Energii (DoE). Departament bazuje w swoich wyliczeniach na większej liczbie danych niż API, przez co jego raporty uznawane są za wiarygodniejsze źródło informacji. Warto jednak pamiętać, że w trzech czwartych przypadków kierunek zmian zapasów pokazany przez obie instytucje, jest taki sam.

Dzisiaj rano cena ropy naftowej WTI jest stabilna. Prawdopodobnie jeszcze przez jakiś czas utrzyma się presja na spadek notowań tego surowca, który wciąż porusza się w konsolidacji w zakresie 44-47 USD za baryłkę.

Dzisiejsza sesja może być spokojna - ewentualnym pozytywnym zaskoczeniem mogłyby być dane DoE pokazujące spadek zapasów ropy naftowej w minionym tygodniu. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza jednak zmalało po wczorajszych danych API.

Najgorszy kwartał platyny od 7 lat.

We wtorek pod presją podaży znajdowały się notowania platyny. Wczorajsza sesja była o tyle ciekawa, że przyniosła nawet test psychologicznego poziomu wsparcia w okolicach 900 USD za uncję. Cena platyny spadła poniżej tego poziomu, jednak na krótko.

Nie zmienia to faktu, że platyna należy do najsłabiej radzących sobie metali w perspektywie ostatnich miesięcy. Dodatkowo, ostatnie tygodnie przyniosły wzmożoną presję na spadek cen tego kruszcu, wynikającą ze skandalu dotyczącego Volkswagena.

Wydarzenie to rozbudziło obawy o zmniejszenie popytu na samochody z silnikiem diesla - a to właśnie w produkcji katalizatorów do takich pojazdów wykorzystywana jest platyna.

W rezultacie, mijający właśnie III kwartał 2015 roku jest dla platyny najgorszym kwartałem od 7 lat, a dokładniej: od III kwartału pamiętnego 2008 roku. Co więcej, nastroje na rynku platyny pozostają słabe, co oznacza, że ponowne zejście poniżej poziomu 900 USD za uncję jest prawdopodobne.

Dorota Sierakowska

Analityk Dom Maklerski BOŚ S.A.

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: cena ropy | API | ropa naftowa | platyna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »