Roszady w rządzie

Wejście do rządu coraz bardziej zaczyna przypominać wkraczanie na pole minowe - nigdy nie wiadomo, kiedy wyleci kolejny minister lub wiceminister.

Wejście do rządu coraz bardziej zaczyna przypominać wkraczanie na pole minowe - nigdy nie wiadomo, kiedy wyleci kolejny minister lub wiceminister.

Na dodatek w gabinecie Kazimierza Marcinkiewicza to zjawisko występuje nadmiernie często. Pierwszy minister skarbu, Andrzej Mikosz, pobił chyba rekord tego, jak najkrócej można przebywać w rządzie. Nieco dłużej trzeba było czekać na dymisję pierwszej minister finansów Teresy Lubińskiej, choć w tym przypadku lepiej było nie zatrudniać. A potem poszło - znikali kolejni wiceministrowie i ministrowie. Teraz trwa następna fala zmian, spowodowana wejściem do rządu Ligii Polskich Rodzin i Samoobrony. Jedni - jak Stefan Meller, minister spraw zagranicznych, czy Piotr Rozwadowski i Maciej Haydel, wiceministrowie skarbu - odchodzą, bo nie podobają się im koalicjanci. Inni - jak Mirosław Barszcz, wiceminister finansów - bo nie może zrobić tego, co sobie zaplanował, przychodząc do resortu. Jeszcze inni odejdą, żeby zrobić miejsce kolegom z koalicji.

Reklama

Naprawdę nic tak dobrze nie pokazuje prymatu polityki nad gospodarką jak właśnie ta szybka karuzela stanowisk. Bo przecież, aby pracować, trzeba mieć czas. Tymczasem teraz urzędnicy państwowi albo się zapoznają z tematem, bo nowy - jak minister pracy Anna Kalata, albo się pakują. Nie mają chwili na to, aby przygotować jakieś wstępne choć pomysły, a jeśli już dostali czas na taki luksus, zwykle nie mają szans dokończyć rozpoczętych działań. Ciekawe, czy ich następcy zdążą dokończyć to, co rozpoczęli poprzednicy? Albo czy uda się to następcom następców?

Marek Siudaj

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: roszady | minister | rząd | Nie wiadomo | rzad | pole minowe | wiceminister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »