Takich obniżek cen akcji nie było od lat
Obawy przed negatywnym wpływem podwyżek stóp procentowych na koniunkturę gospodarczą wywołały w minionym tygodniu gwałtowną wyprzedaż akcji.
Na większości parkietów tak silnego spadku nie było w ostatnich trzech latach. Najbardziej ucierpiały rynki wschodzące. Dopiero w piątek - po tym, jak notowania (po uwzględnieniu osłabienia lokalnych walut wobec dolara) spadły przez pięć dni o 9,3 proc., inwestorzy trochę opanowali nerwy. Tak silna pięciodniowa zniżka na emerging markets nie zdarzyła się od września 2001 r. Szczególnie mocno spadały kursy na giełdach w Indiach, Turcji, Rosji.
Niewiele lepiej wiodło się parkietom w państwach o dojrzałych gospodarkach. Tu uwagę zwracał przede wszystkim ponad 9-proc. spadek na austriackim parkiecie, z którym widać wyraźne powiązanie notowań w Pradze, Budapeszcie oraz w mniejszym stopniu w Warszawie. Ostatni raz w Wiedniu kursy tak szybko spadały w 1998 r.
Obawy o zwolnienie tempa rozwoju światowej gospodarki zatrzęsły też rynkiem towarowym. Indeks CRB, mierzący notowania 19 surowców, stracił w ostatnim tygodniu 5 proc. Był to największy tygodniowy spadek od 25 lat. Obniżały się przede wszystkim ceny metali. Jeszcze w pierwszej połowie maja biły rekordy. Miedź i złoto staniały o 10 proc., ropa o 5 proc.
Z raportu Domu Maklerskiego BZ WBK wynika, że wyprzedaż na rynkach wschodzących nie wynikała z wycofywania środków z funduszy, które lokują w tym regionie świata. Saldo wpłat i wypłat było wciąż dodatnie i wyniosło 43 mln USD. To rodzi obawy, że jeśli koniunktura na emerging markets szybko się nie poprawi, również inwestorzy zaczną realizować zyski i wypłacać środki z tych funduszy. To wzmocniłoby podaż i pogłębiło przecenę.
