Wyniki funduszy można "podciągnąć"

W październiku ub.r., na kilka tygodni przed wprowadzeniem podatku od zysków kapitałowych, nastąpił gwałtowny wzrost wyników funduszy obligacyjnych. Zarobiły one w ciągu miesiąca średnio 2,7%, czyli ponaddwukrotnie więcej niż we wrześniu.

W październiku ub.r., na kilka tygodni przed wprowadzeniem podatku od zysków kapitałowych, nastąpił gwałtowny wzrost wyników funduszy obligacyjnych. Zarobiły one w ciągu miesiąca średnio 2,7%, czyli ponaddwukrotnie więcej niż we wrześniu.

Pojawiły się przypuszczenia, że mogło to być spowodowane zaniżaniem kosztów. Według przedstawicieli TFI, był to wyłącznie skutek hossy na rynku obligacji.

W listopadzie wyniki funduszy papierów dłużnych też były lepsze niż w poprzednich miesiącach i wyniosły średnio 1,6% (dla porównania, w sierpniu i we wrześniu zarobiły one średnio po 1,2%). W grudniu spadły już natomiast do 0,9%.

Zdaniem przedstawicieli TFI, poprawa wyników to wyłącznie efekt hossy na rynku obligacji, która rozpoczęła się w październiku. Najbardziej skorzystały na niej te fundusze, które miały w portfelu najwięcej papierów długoterminowych. Przykładowo, zysk UniKorony Obligacje wzrósł z 1,4% we wrześniu do 5,6% w listopadzie, a ING Obligacji z 1,6% do 5,2%. Do obligacyjnych trafiło ponad 90% wszystkich pieniędzy wpłaconych do funduszy w listopadzie.

Reklama
Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: W.E. | one
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »