Złoty mocny, że aż strach

Kurs dolara spadł wczoraj na zamknięciu do 3,92 złotego, co oznacza najniższy poziom od połowy 1999 roku. Analitycy uważają, że polska waluta w tym roku będzie mocna. Spodziewają się jednak zdecydowanej reakcji polityków, którzy będą dążyć do jej osłabienia.

Kurs dolara spadł wczoraj na zamknięciu do 3,92 złotego, co oznacza najniższy poziom od połowy 1999 roku. Analitycy uważają, że polska waluta w tym roku będzie mocna. Spodziewają się jednak zdecydowanej reakcji polityków, którzy będą dążyć do jej osłabienia.

Według dealerów walutowych, rynek zaczyna się budzić po świątecznym wyhamowaniu. Aktywne są banki zagraniczne, które w znacznej mierze dokonują transakcji spekulacyjnych. Chociaż dochodzi również do znacznych transakcji klientowskich. - Uważam, że utrzyma się trend na umocnienie złotego. Myślę, że złoty osiągnie poziom 15% powyżej starego parytetu. Wczoraj było to około 14,2% - powiedział Parkietowi jeden z dealerów. Uważa on, że na razie nie ma powodów do gwałtownego osłabienia się polskiej waluty.

Wczoraj kurs dolara do złotego w ciągu dnia wahał się w przedziale 3,90-3,92. Najniższy poziom 3,90 zł zanotowano na otwarciu rynku przy niskiej płynności.

Reklama

- Podstawową przyczyną umocnienia się złotego jest luźna polityka fiskalna, do której rząd chce dopasować politykę pieniężną. Jednak bezpośrednim powodem jest olbrzymia podaż papierów skarbowych w ostatnich dniach - powiedział Parkietowi Krzysztof Rybiński, główny ekonomista BZ WBK. Inwestorzy, aby nabyć polskie papiery, najpierw muszą kupić złote. To umacnia polską walutę. Zdaniem ekonomisty, do tych elementów dochodzi jeszcze efekt stycznia. - Na początku roku fundusze rozglądają się za nowymi inwestycjami. Po bankructwie Argentyny na rynku jest więcej pieniędzy do ulokowania - wyjaśnił. Na rynkach wschodzących polskie papiery są oceniane jako bezpieczne. Magnesem jest również ich wysoka rentowność. Potwierdzeniem tego może być wczorajszy przetarg bonów skarbowych, na który inwestorzy złożyli oferty o najwyższej wartości nominalnej w historii (6,5 mld zł).

Według Krzysztofa Rybińskiego, rynek jest przekonany, że złoty powinien pozostać mocny. Politycy robią jednak wszystko, aby spowodować jego osłabienie. Chcą w ten sposób spowodować wzrost opłacalności polskiego eksportu, co w krótkim terminie może przyczynić się do pobudzenia wzrostu gospodarczego.

W obecnej sytuacji trudno przewidywać, co zrobi rząd. - Na razie chce on wymusić na RPP dużą obniżkę stóp procentowych, która wpłynęłaby na osłabienie złotego. Żeby osiągnąć ten cel, redukcja musiałaby wynieść 3-4 pkt. proc. Myślę, że jeśli rząd nie zdoła przekonać Rady do swoich propozycji, wówczas będzie chciał skłonić NBP do przeprowadzenia interwencji na rynku walutowym. Wreszcie ostatnim pomysłem, który może wdrożyć rząd, będzie zmiana ustawy o NBP, która w konsekwencji doprowadzi do utraty jego niezależności. Użycie którejkolwiek z tych możliwości będzie psuciem gospodarki - stwierdził Rybiński.

Jego zdaniem, złoty nie powinien się umocnić jeszcze bardziej. Znacznie wzrosło bowiem ryzyko walutowe. Ocenia on, że złoty jest obecnie przewartościowany o około 10% w porównaniu z poziomem sprzed kilku dni.

- Na krótką metę rząd mógłby dokonać reinterpretacji przepisów dotyczących interwencji na rynku walutowym, tak aby decyzję w tej sprawie mógł podejmować jedynie zarząd NBP - uważa Janusz Jankowiak, główny ekonomista BRE Banku. Obecnie działanie takie wymaga zgody RPP. Zdaniem Janusza Jankowiaka, w długim okresie Polska jest jednak skazana na mocną walutę. - Nic nie można na to poradzić. Powodem, z jednej strony, są bowiem oczekiwania dalszych obniżek stóp procentowych. Z drugiej, duża wiarygodność ekonomiczna oraz perspektywa wejścia do Unii Europejskiej, co skłania do inwestycji w Polsce. Obecnie problemy z mocną walutą mają również Czechy i Węgry - wyjaśnił ekonomista.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: polska waluta | strach | złoty | kurs dolara | ekonomista
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »