Złoty wyhamował
W poniedziałek na krajowym rynku walutowym było spokojnie. Obroty i zmiany cen walut były mniejsze niż zazwyczaj. Wynikało to z tego, że londyński rynek nie pracował w związku z obchodzonym świętem, oraz z niskiej aktywności krajowych graczy po długim weekendzie majowym.
Obserwowany pod koniec zeszłego tygodnia wzrost wartości złotego, wywołany m.in. bardzo dobrymi danymi o bilansie płatniczym za marzec opublikowanymi 30 kwietnia (deficyt C/A był ponad dwukrotnie niższy niż oczekiwano i wyniósł 237 mln euro), w ciągu dnia wyhamował. Cena dolara pozostawała w przedziale 3,7785 - 3,7935 wobec 3,7490 w ostatni czwartek, kiedy to kurs USD/PLN był najniżej od 15 lutego 1999 r. Za jedno euro trzeba było zapłacić 4,2399 - 4,2595 wobec 4,2155 w czwartek.
Na przeprowadzonym w poniedziałek przetargu popyt inwestorów na zaoferowane przez Ministerstwo Finansów bony skarbowe o wartości 800 mln złotych wyniósł 4,16 mld złotych i przewyższył podaż 5,2-krotnie.
O godz. 15.27 jeden dolar wyceniany był na 3,7790 złotego, a jedno euro na 4,2430 złotego (odchyl.- 6,40 proc.).
Krótkoterminowa prognoza
Notowania naszej waluty mogą dalej wzrastać w kierunku odchylenia na poziomie -7 proc. Ze względu na sytuację na krosie EUR/USD złoty powinien bardziej zyskiwać do dolara.
Strategia
Sprzedawaj dolary po 3,7900/3,8000