10 europejskich hoteli, które trzeba odwiedzić
Wyznaczenie dziesięciu najlepszych luksusowych hoteli Europy jest jak wybieranie spośród czekoladek Fauchon. Wiadomo, że cokolwiek wybierzesz będzie pyszne, więc właściwie wszystko sprowadza się do osobistych preferencji. Niektórzy wolą orzechy, a inni galaretki, tak samo, jak są klienci, dla których nutka dekadencji jest ważniejsza niż wielkość wanny.
"W samym tylko Paryżu można spokojnie znaleźć 10 wspaniałych hoteli", mówi Misty Ewing, rzeczniczka sieci luksusowych biur podróży Virtuoso. Jeśli jednak Misty miałaby wskazać tylko jeden paryski hotel, poleciłaby Four Seasons Georges V.
Czym ten przybytek zasłużył sobie na takie wyróżnienie?
Na zdjęciach: 10 europejskich hoteli, które trzeba odwiedzić
Na zdjęciach: 10 najlepszych hoteli Indii
Na zdjęciach: Luksusowe apartamenty w Azji
Na zdjęciach: Najdroższe restauracje świata
Na zdjęciach: Luksusowe apartamenty: Australia/Nowa Zelandia/Południowy Pacyfik
"Chodzi o kwiaty", odpowiada Ewing odnosząc się do artystycznych kompozycji kwiatowych aranżowanych przez znanego florystę Jeffa Leathama. "Są piękne i wszędzie je widać".
Kolega Misty, Albert Herrera, wiceprezes działu hoteli i kurortów w Virtuoso, wyraźnie preferuje the Ritz z jednej prostej przyczyny "to manifestacja paryskiego stylu!".
Wybory, wybory
Sprawa zaczyna się komplikować, gdy przybywa czekoladek do wyboru.
Na przykład w Europie Wschodniej "budowa hoteli ruszyła pełną parą", mówi Herrera. "W Rosji aktualnie trwają prace nad co najmniej 15 luksusowymi kompleksami".
Pięć z nich powstaje w St. Petersburgu, a reszta w Moskwie, gdzie niedawno Ritz-Carlton otworzył jeden ze swoich najbardziej wykwintnych hoteli.
"Podstawowy" pokój kosztuje tam 1000 dolarów za dobę oferując w pakiecie zapierający dech w piersiach widok na Kreml i Plac Czerwony. Luksusowy apartament prezydencki, wyposażony w kuloodporne szyby, jest dostępny już za 16 000 dolarów.
Jeszcze niedawno Praga nie mogła poszczycić się najwyższej klasy hotelami, lecz dziś można tam już spędzić noc w Four Seasons, Rocco Forte lub Mandarin Oriental.
W Budapeszcie można zatrzymać się w Four Seasons Hotel Gresham Palace. Warto to zrobić chociażby dla wspaniałych dekoracji hollu w stylu Art Nouveau: delikatnych balustrad z kutego żelaza, przepysznej złotej mozaiki na podłodze, okien z mlecznego szkła i niesamowitych żyrandoli. Z przestronnych łazienek wykładanych hiszpańskim marmurem widać Dunaj i łagodne wzgórza Budy.
Kto zatrzymuje się w tych pełnych przepychu pokojach? "Chociażby nowobogaccy, którzy przecież dużo podróżują", mówi Herrera. "Są to głównie goście z Singapuru, Chin i Malezji".
"Dzięki niedawno zarobionym milionom, bogaci Azjaci mogą zrezygnować z biur podróży i samodzielnie planować swoje wyprawy. Kiedyś, tego typu podróżnicy najchętniej odwiedzali znane ośrodki handlowe. Teraz nadszedł czas na przeżycia kulturalne".
To, oraz silna pozycja ich walut wobec euro, sprawia, że Europa jest logicznym wyborem. Amerykanie natomiast wolą poczekać, aż dolar zyska na wartości.
Dlatego europejskie hotele od dawna uważane za luksusowe, lecz nieco już zaśniedziałe, robią "generalne porządki" i rozjaśniają wnętrza, a niektóre, jak the Balmoral w Edynburgu lub londyński Connaught, przechodzą kapitalny remont.
Natomiast z pewnością nie można powiedzieć, aby duszna atmosfera panowała w białym budynku La Scalinatella na Capri, jednym z najprzestronniejszych hoteli w okolicy, którego tarasy otwierają się na bezkres Morza Śródziemnego.
A co z dodatkowym wyposażeniem? Dobry przykład daje Kamp Hotel w Helsinkach, który szczyci się podgrzewanymi podłogami i wieszakami na ręczniki oraz luksusową sauną na 10 osób przeznaczoną do "nieoficjalnych spotkań biznesowych".
Myślisz, że panuje tam gęsta atmosfera? Niekoniecznie.
Na zdjęciach: Najlepsze hotele USA
Pascale Le Draoulec