Apartament musi mieć klimat i... potencjał wzrostowy

O apartamentach, nieruchomościach luksusowych, high standardzie itp. pisze się ostatnio dużo, różnie, często sprzecznie. Komentarze są równie skrajne, jak opinie analityków wypowiadających się nt. światowej gospodarki. Jedni napisali, że zakup apartamentu to dobra inwestycja, inni, że nie ma sensu płacić za coś co już osiągnęło niebotyczne ceny i za chwilę spadnie jak zresztą cały rynek.

Z prawdziwymi apartamentami jest trochę jak z limitowanymi, krótkimi seriami zegarków czy samochodów. Liczy się ich wyjątkowość oraz niepowtarzalność. Zdarzają się także obiekty zjawiskowe które można porównywać do dzieł sztuki. Choć, jak zawsze, trzeba uważać na podróbki. Co decyduje, że za jeden apartament kosztuje 10 tys. zł/m kw. a inny 35 tys. Deweloper? Sprzedawca? Rynek? Nie.

Decyduje klient

Na rynku apartamentów bardzo wyraźnie można zaobserwować najprostszą zasadę ekonomi, mówiącą, że produkt wart jest tyle, ile ktoś jest skłonny za niego zapłacić. Oczywiście raporty dotyczące rynku nieruchomości zaraz nam zasugerują, jaka powinna być cena optymalna, tylko np. gdybyśmy sporządzili raport dotyczący średniej ceny sprzedawanych obrazów w Polsce w 2009 roku, jaki użytek moglibyśmy zrobić z takiej informacji? Odpowiedź raczej nie jest trudna. Żaden. Podobnie jest z apartamentami. Oczywiście, gdybyśmy sporządzili raport uwzględniający dokładną lokalizację, standard wykończenia powierzchni wspólnych, wysokość, liczbę miejsc postojowych przypadających na 100 m kw. powierzchni, etc, moglibyśmy otrzymać wynik dokładniejszy.

Ale jak wycenić widok z okna, sąsiedztwo, klimat obiektu? A przede wszystkim te czynniki decydują o podjęciu decyzji o zakupie i wpływają na cenę jaką finalnie płacimy. Deweloperzy powoli zaczynają to rozumieć projektując coraz lepsze apartamenty. Choć cały czas zdarzają się penthousy z wysokością 2,75 m, albo plastikowymi oknami.

Postawić na szlachetność

Decydując się na zakup powinniśmy być wyczuleni na wszystkie niedociągnięcia. One bowiem będą decydowały, czy nasze "najdroższe" będzie rosło w cenę czy wręcz przeciwnie, po siedmiu latach w najlepszej sytuacji uzyskamy cenę nominalną. Elewacje z kamienia oraz halle i klatki schodowe wykonane z wysokiej jakości materiałów, po prostu wolniej się starzeją, ba z czasem nawet szlachetnieją.

Reklama

Jeżeli nie kupujemy apartamentu przy warszawskim Nowym Świecie, to warto, aby mieszkanie posiadało duży balkon lub taras. Dobrze jest także, aby nasz lokal był jedyny na piętrze. Sąsiedztwo parków zawsze wpływa pozytywnie na apartamenty w okolicy. Trzeba jednak zwracać uwagę na perspektywę najbliższego otoczenia. Planowana trasa w sąsiedztwie lub dwupoziomowe skrzyżowanie, linia metra pod budynkiem, zielony skwer na którym może stanąć biurowiec nie wpłyną pozytywnie na komfort mieszkania, co przełoży się na przyszłą cenę.

Co jest na topie?

Coraz większym powodzeniem cieszą się mieszkania w odrestaurowanych kamienicach czy bardzo kameralnych apartamentowcach. W myśl zasady, im mniej sąsiadów tym lepiej. W największych aglomeracjach w Polsce zaczęły pojawiać się luksusowe kamienice w najlepszych częściach miasta o bardzo wysokim standardzie, które oferują klasę i styl. I najważniejsze, niepowtarzalność. W tego typu inwestycjach prawie nie ma dwóch identycznych lokali. Każdy się czymś wyróżnia, a przecież na tym zależy inwestorowi. Co prawda w budynkach historycznych często nie możemy liczyć na tarasy, ale zrekompensują to wysokości decydujące przecież o klimacie wnętrza.

Ale i przy tego typu ofertach musimy uważać. Zakup dużego apartamentu bez zagwarantowanego miejsca postojowego, choćby w najbliższym sąsiedztwie, może znacząco obniżyć komfort korzystania z takiego lokalu, co niesie ryzyko przełożenia się na odpowiednio niższą cenę przy odsprzedaży. Nie mniej jednak ten kierunek jest przyszłością rynku apartamentów w Polsce. Zaczynamy powoli dojrzewać do trendu, który w Europie Zachodniej niepodzielnie króluje od 30 lat i nic nie wskazuje by miał się skończyć.

Coraz częściej poszukiwane są także obiekty w których znajdują się tylko lokale przekraczające 100 metrów kwadratowych. Butikowa architektura zdobywa coraz większą popularność. Właściciele w takich inwestycjach przestają być anonimowi, tworząc mikrospołeczność, w której po prostu czują się dobrze. Łatwiej jest też im wspólnie akceptować ustalone zasady i wpływać na charakter budynku.

Warto więc zastanowić się nad tym czego pragniemy, jak i gdzie chcemy żyć, a potem znaleźć TO miejsce, inaczej nasz dom będzie tylko miejscem do mieszkania.

Michał Abramczyk doradca ds. nieruchomości Noble Bank

Private Banking
Dowiedz się więcej na temat: apartamenty | zakup | klimat | mieszkanie | apartament
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »