Budowlany cud zapewnia program 500 plus trafiający do zamożniejszych rodzin
Na początku tego roku dominowała prognoza, że dojdzie do 10 proc. spadku udzielanych kredytów mieszkaniowych w 2019 r. Jednak stało się inaczej. Dlatego, że program 500 plus trafia teraz do zamożniejszych rodzin.
O ile pierwszy kwartał potwierdzał pesymistyczne prognozy dla rynku mieszkaniowego, to w drugim nastąpił gwałtowny skok zarówno wolumenu, jak i wartości udzielonych hipotek, odpowiednio o 17 proc. i 21 proc. kw./kw. To oznaczało najlepszy kwartalny wynik od 2008 r.
Prognoza, że wartość udzielonych w 2019 r. kredytów mieszkaniowych w br. wyniesie 47 mld zł zmieniła się w przewidywania na poziomie 60 mld zł.
- Wygląda to na coś w rodzaju hipotecznego cudu nad Wisłą, jednak na rynkach finansowych cuda raczej się nie zdarzają - mówi w rozmowie z MarketNews24 Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. - Skąd więc ta swoista eksplozja statystyk? Zdecydowanie zastanawiające jest, że cudowne ożywienie krajowego rynku hipotek nastąpiło zaledwie kilka tygodni po konwencji rządzącej partii z końca lutego br., na którym ogłoszono rozszerzenie programu 500 plus na pierwsze dziecko.
Jak wynika z tegorocznego raportu Instytutu Badań Strukturalnych zaledwie 37 proc. środków z 500 plus trafia do rodzin ubogich, którym te pieniądze są niezbędne do zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Natomiast z badań Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH z 2017 r. wynika, że tylko 40 proc. beneficjentów programu deklaruje przeznaczenie środków w dłuższym terminie na żywność i odzież, gdy prawie 22 proc. na zwiększenie oszczędności.
- Rozszerzenie programu na pierwsze dziecko znacząco zwiększy odsetek na tyle zamożnych beneficjentów 500 plus, że otrzymane w jego ramach środki będą stanowiły dla nich nadwyżkę finansową i nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby już obecnie nawet 1/3 transferu socjalnego, czyli w skali roku nawet kilkanaście miliardów złotych trafiało na konta oszczędnościowe albo na cele inwestycyjne, a jak inwestycje, to wiadomo, że w Polsce numer jeden to mieszkania - wyjaśnia ekspert.
Jeśli to się potwierdzi, to rynek mieszkaniowy przez kolejne lata będzie miał zapewniony wysoki popyt ze strony zamożniejszej części beneficjentów rządowego programu.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze