Ceny prętów szybko podbiją ceny domów

Ceny prętów budowlanych pójdą w górę. Nie trzeba tłumaczyć, co to oznacza dla mieszkaniówki i nie tylko. Deweloperzy są spokojni - będą ratować się importem.

Polski rynek prętów żebrowanych, używanych w budownictwie, należy do trzech firm - CMC Zawiercie, Celsy Ostrowiec i Złomreksu. Zawiercie przygotowuje się do wprowadzenia podwyżek, i to już od 1 maja. Tym śladem pójdą inni.

Nakręcanie koniunktury

Zawiercie nie ma problemu z wytłumaczeniem podwyżki.
- Wprowadzimy nowy system dopłat do tzw. cen bazowych dla prętów żebrowanych z powodu konieczności zróżnicowania, a właściwie dostosowania schematu cenowego do obowiązującego w niektórych krajach Unii Europejskiej. Kolejny powód to uwzględnienie czasochłonności i kosztów produkcji dla różnych rodzajów prętów - mówi Wojciech Michniewski, zastępca dyrektora sprzedaży CMC Zawiercie.

Reklama

Ceny rynkowe (bazowe z dopłatami) sięgają 2,34-2,48 tys. zł za tonę dla prętów używanych w budownictwie mieszkaniowym. Najczęściej wykorzystuje się w nim pręty o średnicach 8-12 mm. Odbiorcy CMC Zawiercie będą musieli dopłacić do ich ceny bazowej odpowiednio: za pręt o średnicy 8 mm - 970 zł, 10 mm - 870 zł, a do prętów 12 mm - 790 zł za tonę. Oznacza to wzrost od 20 nawet do 94 zł za tonę. Dopłaty do prętów dla budownictwa przemysłowego zwiększą się nieznacznie, bo o 2 zł za tonę - do 730 zł.

Jednak największy wpływ na ostateczną cenę będzie miał rynek.
- I tak mamy już jedne z najwyższych cen w Europie. To skutek chłonności rynku - dużego popytu spowodowanego rozwojem budownictwa przemysłowego i podążającego w ślad za nim mieszkaniowego. Dodatkowym bodźcem dla zwiększenia popytu na wyroby stalowe będzie EURO 2012 - dodaje Wojciech Michniewski.

Na wzrost zapotrzebowania liczą także konkurenci Zawiercia. Czy również podniosą ceny?
- Nie ma zmowy cenowej, więc nie możemy mówić, że zrobimy tak samo jak Zawiercie. Będziemy jednak dostosowywać ceny do rosnącego zapotrzebowania rynku - mówi Przemysław Sztuczkowski, prezes Złomreksu.

Rynkowy trójgłos

Odbiorcy są jednak spokojni.
- Proponowany wzrost cen nie jest wysoki - od 1 do 3 proc. Liczę raczej na stabilizację - mówi Jerzy Bernhard, prezes Stalprofilu.

- Ceny niewątpliwie wzrosną, ale maj może pokazać nowe tendencje rynkowe. Spodziewany jest bowiem wzrost importu - uważa Andrzej Ciepiela, dyrektor Polskiej Unii Dystrybutorów Stali.

Podobnego zdania są deweloperzy, którzy w razie podniesienia cen przez polskich dostawców liczą na dostawy od US Steel Koszyce. Nie wszyscy jednak są optymistami.
- Podwyżki kilkuprocentowe wydają się niewielkie, ale są cykliczne. Bardziej odczuwalne są w budownictwie komunikacyjnym, ale na mieszkaniowe także mają duży wpływ - mówi Dariusz Słowiński, prezes Strabaga.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Zawiercie | deweloper | co to? | deweloperzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »