Coraz więcej dorosłych Polaków mieszka z rodzicami. Mieszkanie dla singla poza zasięgiem

Dla singla, który się jeszcze nie usamodzielnił mieszkaniowo nie ma niestety dobrych wieści. Jego zdolność kredytowa w ciągu 1,5 roku spadła z 485 tys. zł do 240 tys. zł. W dużym mieście oznacza to brak szans nawet na małą kawalerkę.

Z okazji Dnia Singla eksperci portalu RynekPierwotny.pl sprawdzili, co rynek mieszkaniowy ma im do zaoferowania. Niestety wnioski nie napawają optymizmem, bo w przypadku osób ze średnimi zarobkami ich możliwości zakupowe skurczyły się niemal do zera. Rynek najmu praktycznie jest również poza zasięgiem.

- Świadczy o tym bardzo wysoki odsetek "gniazdowników", jak nazywani są młodzi dorośli w wieku od 25 do 34 lat, którzy mimo ukończenia studiów i znalezienia pracy wciąż mieszkają pod jednym dachem z rodzicami - piszą eksperci portalu. Powołują się przy tym na najnowsze dane Eurostatu, z których wynika, że w 2021 r. odsetek "gniazdowników" wahał się w państwach członkowskich UE od mniej niż 10 proc. w Danii, Finlandii i Szwecji do ponad 50 proc. w Grecji, Chorwacji, Włoszech i Portugalii. W naszym kraju wskaźnik wynosił blisko 49 proc., a od 2005 r. wzrósł o ponad 12 pkt proc.! O ile np. we Włoszech wysoki poziom "gniazdownictwa" jest determinowany przez uwarunkowania kulturowe. To u nas problemem jest niepewna sytuacja młodych na rynku pracy oraz wysokie w porównaniu do zarobków ceny zakupu i najmu mieszkań - komentuje ekspert portalu RynekPierwotny.pl Marek Wielgo.

Reklama

Problemem zdolność kredytowa

Zwraca uwagę, że rok 2019 przyniósł niewielką poprawę sytuacji. Odsetek "gniazdowników" spadł bowiem do poziomu niespełna 44 proc. Mogło to być efektem wzrostu dostępności mieszkań za sprawą tanich kredytów.

Niestety, w ostatnich latach sytuacja się pogarszała. Szczególnie rok 2021 zostanie zapamiętany na rynku mieszkaniowym głównie z powodu lawinowo rosnących cen mieszkań. W dodatku drastycznie skurczyła się zdolność kredytowa potencjalnych nabywców nowych lokali. Był to skutek podwyżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej oraz rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), która nakazała bankom liczenie zdolności kredytowej przy oprocentowaniu powiększonym o 5 pkt proc.

Z raportu przygotowanego przez ekspertów Metrohouse, Credipass i RynekPierwotny.pl wynika, że np. singiel lub singielka, mający umowę o pracę na czas nieokreślony i zarabiający na rękę 5 tys. zł, mogli liczyć w trzecim kwartale 2021 r. na ok. 485 tys. zł kredytu na 30 lat, który pokrywałby 80 proc. ceny mieszkania. W pierwszym kwartale 2022 r., czyli po sześciu podwyżkach stóp procentowych, ta kwota stopniała do 291 tys. zł. Minęło kolejne pół roku i zdolność kredytowa singla i singielki wyniosła już tylko 240 tys. zł, co było skutkiem kolejnych podwyżek stóp i wspomnianej rekomendacji KNF.

Pewne złagodzenie zaleceń nadzorczych w odniesieniu do kredytów o stałej oraz czasowo stałej stopie nie przyniesie dużej zmiany możliwości kredytowych. Nadzieją na zmianę sytuacji osób, które chcą kupić swoje pierwsze mieszkanie może być zapowiedziany przez rząd tzw. Bezpieczny Kredyt 2 proc. czyli program dopłat do rat kredytowych. Jest szansa, że wejdzie w życie w drugiej połowie roku, bo rząd spieszy się, by go uruchomić jeszcze przed wyborami. Projekt ustawy jest w trakcie konsultacji społecznych.

krześ


 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nieruchomości | bank | kredyt hipoteczny | mieszkanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »