Czy mieszkania deweloperskie potanieją?

Kilka ostatnich lat to zdecydowane ożywienie na rynku nieruchomości. Deweloperzy zaczęli budować coraz więcej nowych osiedli, bo rynek pierwotny cieszy się dużym powodzeniem wśród kupujących. Rok 2016 przyniesie dużą podaż mieszkań oddanych do użytku. A jak to wpłynie na ceny?

Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, ubiegły rok był rekordowy pod kątem rozpoczętych inwestycji deweloperskich. Od kilku lat aktywność inwestorów nie była tak duża.

Wszystko za sprawą zwiększonego zainteresowania ze strony kupujących. Dużą zasługę należy przypisać rządowemu programowi dopłat do nowych mieszkań (MdM). To właśnie dzięki niemu wielu kupujących, którzy do tej pory - głównie ze względów finansowych - rozważali raczej zakup nieruchomości używanych, zwróciło się w stronę rynku pierwotnego. Po tym, jak w programie Mieszkanie dla Młodych wprowadzono istotne zmiany zmniejszające rygorystyczne wymagania, zainteresowanie programem - a tym samym nowymi mieszkaniami - wzrosło jeszcze bardziej.

Reklama

Ta sytuacja zachęciła deweloperów do rozpoczynania nowych inwestycji mieszkaniowych. W 2015 roku było ich najwięcej od kilku lat.

Już wkrótce nowe mieszkania, których deweloperzy rozpoczęli budowę w ubiegłym roku, będą oddawane do użytku. Eksperci rynku szacują, że ukończenie tych projektów mieszkaniowych nastąpi zarówno w 2016, jak i w 2017 roku.

Z punktu widzenia kupujących jest to bardzo korzystna sytuacja. Duża liczba inwestycji oznacza ogromny wybór mieszkań. Oczywiście należy mieć na względzie, że nie we wszystkich miastach można spodziewać się takiego mieszkaniowego wysypu. Dotyczy on jak zwykle raczej tych większych miast. Mieszkania powstają rzecz jasna raczej na obrzeżach miast (ze względu na brak terenów pod budowę lub ich zbyt wysoką jak dla dewelopera cenę), lub w rozkwitających dopiero dzielnicach, jednak zdarzają się również inwestycje w centrum.

Jak natomiast przedstawiać się będzie sytuacja z punktu widzenia deweloperów? Z pewnością będą musieli oni dołożyć wszelkich starań, aby zwrócić uwagę kupujących na swoją inwestycję. Konkurencja będzie coraz większa, dlatego inwestycje - zwłaszcza te o gorszej lokalizacji - będą musiały bronić się dodatkowymi atutami. Nie oznacza to wcale, że deweloperzy będą prześcigać się w opuszczaniu ceny za metr kwadratowy. Bardziej prawdopodobną opcją jest zachęcanie do zakupu właśnie ich mieszkań ze względu na atrakcyjne bonusy, na przykład miejsce parkingowe w cenie nieruchomości albo brak czynszu przez okres pierwszych trzech miesięcy.

Obecne zmiany na rynku kredytów sprawiły, że ciężko przewidzieć, czy ceny mieszkań będą stabilne czy też pójdą w dół. Na banki nałożony został podatek bankowy, większe obowiązkowe składki na fundusz itp. Już teraz analitycy rynku finansowego spekulują, że może być znacznie trudniej uzyskać kredyt hipoteczny na zakup mieszkania, ponieważ banki mogą zaostrzyć wymagania formalne (w tym finansowe kredytobiorcy), aby lepiej się zabezpieczyć.

Z pewnością już pierwszy kwartał pokaże barometr cen mieszkań na resztę roku. Póki co cieszy jednak fakt, że deweloperzy ujrzeli na rynku potencjał, który pozwolił na to, aby segment mieszkań z rynku pierwotnego rozkwitł.

Magdalena Paluch

WGN Nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »