Są wśród nich szkoły, lotniska i budynki użyteczności publicznej Nazwano je "domy widma". Nie dość, że wzniesiono je nielegalnie, w ramach tzw. dzikiego budownictwa, nieruchomości te nie zostały nigdzie zarejestrowane i próżno szukać ich śladu w hipotece.
W rzeczywistości jednak są i to nawet dość liczne. Do ich wykrycia wystarczyła prosta operacja porównania zdjęć lotniczych z mapami, znajdującymi się w hipotekach, w tej samej skali oczywiście. Okazało się, że na 560 tysięcy, 837 nieruchomości nie ma żadnych "papierów". W związku z tym właściciele nie płacą od nich żadnych podatków. 35 procent to mieszkania, 29 procent magazyny, 21 garaże i warsztaty samochodowe. Na pozostałe 15 procent składają się urzędy, szkoły, hotele i sklepy, a nawet lotniska.
Chcesz kupić/sprzedać mieszkanie? Przejrzyj oferty w serwisie Nieruchomości INTERIA.PL
