Fala chińskich turystów wciąż omija Polskę!

Z roku na rok coraz więcej Chińczyków wyjeżdża turystycznie za granicę, również do krajów europejskich. Zostawiają w nich coraz więcej pieniędzy. Jednak Polska, o której bardzo mało wiedzą, wciąż nie cieszy się szczególną popularnością.

Wg danych ONZ w 2012 roku w podróże zagraniczne wyjechało ok. 83 mln Chińczyków - o 13 mln więcej niż w roku poprzednim i ponad ośmiokrotnie więcej niż w roku 2000. Co istotne, w 2012 Chińczycy wydali na turystykę zagraniczną ok. 102 mld dolarów, najwięcej spośród wszystkich narodów świata.

Ok. 90 proc. Chińczyków wyjeżdżających za granicę nie opuszcza regionu Azji i Pacyfiku. Najchętniej odwiedzają Hongkong, Makau, Koreę Południową, Tajwan i Tajlandię - wynika z badań rynku przeprowadzonych w 2012 roku na zlecenie Polskiej Organizacji Turystycznej (POT). Europa, choć znacznie mniej popularna, przyciągnęła w 2011 roku ponad 4 mln turystów z Państwa Środka.

Reklama

Do Polski trafiło mniej niż 35 tys. z nich - poinformował PAP jedyny przedstawiciel POT w Chinach Robert Pawlik, dodając, że przeciętny chiński turysta wydaje w Polsce ok. tysiąca dolarów. Dla porównania, najpopularniejszą destynację turystyczną w UE, Francję, odwiedziło w 2011 roku prawie 730 tys., a drugie na liście Niemcy - prawie 640 tys. Chińczyków.

Przedstawiciel POT wyjaśnił, że nie dysponuje danymi za rok 2012. Wszystko wskazuje jednak na to, że sytuacja w dalszym ciągu wygląda podobnie, jak w roku 2011. "Bardzo niewielu klientów jeździ do Polski" - powiedziała PAP wicedyrektor działu europejskiego z kantońskiego oddziału CITS, czołowej agencji turystycznej w Chinach, Sha Rina.

"Klienci jadący do Europy w pierwszej kolejności chcą zobaczyć Francję, którą znają z telewizji i innych mediów i uważają za duży kraj, wart obejrzenia" - oceniła. Wyjaśniła przy tym, że do "małych krajów Europy Wschodniej, takich jak Polska, Czechy czy Węgry", mogą pojechać tylko Chińczycy, którzy przedtem byli już w Europie przynajmniej raz.

Wzrost zainteresowania europejskimi wycieczkami jest związany m.in. ze wzrostem kursu juana względem euro. Chińczycy zarabiają z roku na rok coraz więcej, a ceny podróży do Europy nie rosną. Jednocześnie za tę samą sumę w juanach klienci mogą kupić w Europie więcej produktów, dlatego coraz więcej Chińczyków jeździ na Stary Kontynent na zakupy.

"To jasne, że kraje Europy Wschodniej nie są w aspekcie zakupów tak atrakcyjne jak Francja czy Włochy. Dlatego turystów jadących do Europy Wschodniej przybywa wolniej" - oceniła przedstawicielka CITS.

Jednak mimo podobnego położenia i mniejszej powierzchni, znacznie więcej chińskich turystów niż Polska goszczą co roku np. Czechy. Według czeskiej ambasady w Pekinie w 2011 roku odwiedziło ten kraj 108 tys., a w 2012 roku - 120 tys. Chińczyków.

"Spora część klientów trafia do Polski tylko dlatego, że leży blisko Pragi, którą uważają za piękne miasto" - powiedziała Sha.

Jej zdaniem najlepszą metodą na zachęcenie Chińczyków do odwiedzania Polski, której na razie prawie w ogóle nie znają, jest promocja w mediach tradycyjnych i internecie. "Mogą to być krótkie filmy i inne materiały publikowane w telewizji, w prasie lub na Weibo (chińskim Twitterze), bardzo obecnie popularnym" - powiedziała.

By zachęcić chińskich turystów do odwiedzania Polski, w kwietniu br. POT zaprosiła do kraju przedstawicieli chińskiej branży turystycznej i mediów. Jeden z uczestników tej wycieczki, dyrektor działu marketingu i promocji CITS w prowincji Guangdong Li Lang wyjaśnił PAP, że "Chińczycy częściej wybierają Czechy, ponieważ Czechy promują się w Chinach dużo bardziej niż Polska, dlatego Chińczycy znają Czechy dużo lepiej".

Pracownicy CITS dodali, że problemem jest również brak materiałów promocyjnych dotyczących Polski. Według przedstawiciela POT organizacja, która wydaje na działalność szanghajskiego biura ok. 500 tys. zł rocznie, dysponuje obecnie dziewięcioma broszurami promocyjnymi w języku chińskim i przygotowuje następne. Nie prowadzi profilu na Weibo, lecz na dwóch innych, znacznie mniej popularnych portalach: Douban i Renren.

Pawlik zapewnił, że jeśli biuro podróży zwraca się do POT po materiały promocyjne, dostaje je. Jego zdaniem niska pozycja Polski w ofertach biur turystycznych nie wynika z braku materiałów. "W naszym odczuciu bez zainteresowania potencjalnego konsumenta, czyli samego chińskiego turysty, oni sami (biura podróży) tych ofert nie będą wprowadzać" - wyjaśnił.

Według prognoz ONZ w 2015 roku liczba Chińczyków wyjeżdżających na zagraniczne wycieczki przekroczy 100 mln, z czego 4,5 mln ma przyjechać do Europy. By jak najwięcej z nich trafiło do Polski i wydało w niej jak najwięcej pieniędzy, POT rozpoczęła już kolejną, dużo większą kampanię promocyjną, pod hasłem "Lubię Polskę", poza Chinami obejmującą Indie i Japonię. Wg informacji prasowych POT budżet kampanii wynosi ok. 50 mln zł. W odróżnieniu od dotychczasowych działań skierowanych głównie do przedstawicieli branży turystycznej celem kampanii "Lubię Polskę" jest dotarcie bezpośrednio do konsumentów.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Chiny | turyści | Polska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »