Firmy, które pracowały przy budowie drogi i nie otrzymały zapłaty od wykonawcy, mogą dochodzić swoich roszczeń od GDDKiA, ponieważ takie prawo daje im kodeks cywilny oraz specustawa z czerwca ub.r. o spłacie niektórych niezaspokojonych należności przedsiębiorców. Specustawa zakłada, że poszkodowani przedsiębiorcy mogą się zwrócić o wypłatę pieniędzy do generalnego dyrektora dróg krajowych i autostrad, a GDDKiA dochodzi z kolei pieniędzy od wykonawców, którzy nie zapłacili.
GDDKiA może odzyskać pieniądze od generalnych wykonawców, potrącając należność z bieżących płatności albo zajmując tzw. gwarancję należytego wykonania kontraktu. Taką gwarancję ma obowiązek przedstawić każdy generalny wykonawca inwestycji, na ogół wynosi ona 10 proc. wartości kontraktu.
Jak poinformowała GDDKiA, większość z tej sumy, bo aż 770,85 mln zł, poszkodowani przedsiębiorcy otrzymali w ramach solidarnej odpowiedzialności określonej kodeksem cywilnym. Pozostałe 166,42 mln zł wypłacono na podstawie ustawy o spłacie niektórych niezaspokojonych należności.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
