Gorący okres w hipotekach
Niektóre banki udzielają tyle samo kredytów hipotecznych, co w 2008 r. - ujawnia "Dziennik Gazeta Prawna".
W stosunku do ubiegłego roku wzrost wynosi 25 proc.
To m.in. zasługa banków, które obniżyły poziom wymogów wobec kredytobiorców a jednocześnie powróciły do wypłacania 100 lub 120 proc. wartości nieruchomości.
Te zmiany mają także odzwierciedlenie w cenach mieszkań, które po okresie spadku a później stabilizacji, znów zaczynają powoli rosnąć.
Ma to miejsce zwłaszcza w dużych miastach.
Innym czynnikiem, powodującym duży ruch w kredytach hipotecznych są zalecenia Komisji Nadzoru Finansowego, które wejdą w życie od sierpnia.
W ich wyniku otrzymanie kredytu w obcej walucie będzie bardzo utrudnione.
Mimo wakacji trwa gorący czas w hipotekach - kończy "Dziennik Gazeta Prawna".