Kaloryfery żeliwne nie są passe

Śmierć grzejników żeliwnych ogłoszono przedwcześnie. Stare, masywne modele z lat 60. i 70. zastąpiono nową generacją żeliwnych produktów, które wzbudzają rosnące zainteresowanie klientów. Dziś traktowane są jednak jako produkt ekskluzywny.

Śmierć grzejników żeliwnych ogłoszono przedwcześnie. Stare, masywne modele z lat 60. i 70. zastąpiono nową generacją żeliwnych produktów, które wzbudzają rosnące zainteresowanie klientów. Dziś traktowane są jednak jako produkt ekskluzywny.

Grzejniki żeliwne od połowy lat 90. są systematycznie zastępowane grzejnikami stalowymi lub aluminiowymi. Zła sława ciągnie się za nimi po dziś dzień pomimo, że na rynku dostępne są już ich nowe, udoskonalone odpowiedniki. Chropowata powierzchnia żeberek została wygładzona, dzięki czemu stała się łatwiejsza w utrzymaniu, a ciekawy kształt uczynił nowoczesny model bardziej eleganckim. Ponadto zwiększona została ich efektywność - zbyt duża pojemność wodna została zmniejszona by zapewnić maksymalną wydajność oraz oszczędność energii.

Zaletą żeliwa jest jego trwałość - Materiał ten jest dużo bardziej odporny na korozję - ocenia Marek Czupryński, szef działu sprzedaży firmy Ling Sp. z o.o. - Dzięki temu żywotność urządzeń żeliwnych obliczana jest minimum na 20 lat. Grzejniki stalowy - obecnie najchętniej kupowany - nie jest w stanie pracować tak długo.

Reklama

- Materiał charakteryzuje się dużą bezwładnością cieplną, tj. długą reakcją na zmiany temperatury nośnika ciepła - zauważa Marcin Porzycki, prezes Spółki ECO Ciepło Lokalne I, dostawcy Ciepła Systemowego na Opolszczyźnie. - Oznacza to, że grzejniki wykonane z tego materiału wolniej nagrzewają się i dłużej schładzają. Stosowanie ich zatem przy nowoczesnych systemach regulujących dostawę ciepła - wyposażonych w automatykę pogodową, pozwalającą na szybkie dostosowanie temperatury do warunków atmosferycznych - może zmniejszyć efektywność ich działania. Z drugiej jednak strony, grzejniki żeliwne sprawdzają się doskonale w sytuacji, gdy potrzebujemy stabilnej temperatury w dłuższym okresie czasu, np. nieustannie przez całą dobę.

Maksymalną wydajność docierającego do mieszkania ciepła gwarantuje jednak nie kaloryfer

i materiał, z którego jest wykonany, ale ogólny stan całej instalacji odbiorczej, czyli stopień jej szczelności oraz zakamienienia. - Jeżeli posiadamy w mieszkaniu grzejniki żeliwne, które są odkamienione i wypłukane, a całość instalacji w budynku jest w dobrym stanie i odpowiednio wyregulowana, nie ma potrzeby wymiany kaloryfera na stalowy bądź aluminiowy - dodaje Marcin Porzycki.

- Zainteresowanie nowoczesnymi modelami grzejników żeliwnych stopniowo zwiększa się - zauważa Marek Czupryński. - Stereotyp sprawia jednak, że w porównaniu z urządzeniami stalowymi czy aluminiowymi, sprzedawane są obecnie ich śladowe ilości. Grzejniki żeliwne są dziś produktem niszowym i paradoksalnie, posiadanie ich stało się w Polsce, podobnie jak na Zachodzie, oznaką ekskluzywności. W efekcie, posiadanie nowoczesnych modeli przekłada się na wyższą cenę.

W Polsce kaloryfer stanowi stały element wystroju każdego wnętrza, czy to mieszkalnego czy publicznego. Używany jest w budownictwie już od 155 lat. Najstarsze tego typu urządzenie podłączone do obiegu systemowego ogrzewa nieprzerwanie od 109 lat wnętrza daczy Wielkiego Księcia Borysa Władymirowicza, znajdującej się w okolicach Sankt-Petersburga. Współcześnie stanowi podstawowe wyposażenie mieszkań ogrzewanych Ciepłem Systemowym, z którego korzysta ponad 15 mln Polaków.

Informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: zainteresowanie | grzejniki | temperatury
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »