Kopacz: Gazoport w Świnoujściu - jedyny w tej części Europy
- Gazoport w Świnoujściu to nie tylko pierwsza taka inwestycja w Polsce, ale również jedyna w tej części Europy - mówiła w poniedziałek w Świnoujściu premier Ewa Kopacz.
Dodała też, że pierwszy statek ze skroplonym gazem ma wpłynąć do świnoujskiego terminala między 11 a 17 grudnia br.
- Inwestycja (...) jest nie tylko pierwszą w Polsce, ale również jedyną w tej części Europy - zaznaczyła szefowa rządu.
Jak mówiła, infrastruktura związana z gazoportem oznacza bezpieczeństwo energetyczne Polski. - Ta infrastruktura (...) powoduje, że dzisiaj jesteśmy niezależni od dostaw gazu ze Wschodu, a co za tym idzie, ta niezależność przynosi również możliwość negocjowania ceny (gazu), która jest jak najlepszą ceną, (...) odbija się w naszych polskich kieszeniach - podkreśliła.
Kopacz poinformowała, że zakończona została część budowy gazoportu, dzięki której będzie można rozpocząć proces mrożenia instalacji azotem. - Te zbiorniki są gotowe na przyjęcie skroplonego gazu. Gaz przypłynie do nas tankowcem między 11 a 17 grudnia. Zostało takie zamówienie złożone - dodała.
Decyzję o budowie gazoportu rząd podjął w 2006 r., a w połowie 2009 roku PGNiG podpisało z katarską spółką Qatargas kontrakt na 20-letnie dostawy gazu. Rok później Polskie LNG - spółka zależna polskiego operatora systemu przesyłowego Gaz System - odpowiedzialna za budowę i eksploatację terminala - zawarło umowę na jego budowę z konsorcjum, na czele którego stoi włoski Saipem. Kamień węgielny wmurowano w marcu 2011 r. Początkowo zakładano, że terminal będzie gotowy w połowie 2014, potem termin ten przesunięto na koniec 2014 r. było to związane im. in. z bankructwami kilku podwykonawców brakowało rąk do pracy, a generalny wykonawca nie realizował kolejnych etapów budowy na czas. Było to przyczyną sporu między inwestorem a wykonawcą terminalu.
Litwini już 1 stycznia 2015 r. uruchomili gazoport w Kłajpedzie na pokładzie specjalnie dostosowanego statku "Niezależność". Gazowiec ten jest zaadaptowany na potrzeby magazynowania i regazyfikacji gazu skroplonego typu FSRU (Floating Storage and Regasification Unit). Litwini wyprzedzili nas i nie jesteśmy jedyni w tej części Europy. To zresztą unikatowe rozwiązanie przy tego typu konstrukcjach - FSRU są oferowane wyłącznie jako leasing i tylko Litwa ma opcję wykupu. Po wykorzystaniu tej możliwości koszt utrzymania terminalu spadłby o 50 proc.. Indpendence ma ok. 300 m długości i na pokładzie cztery zbiorniki mogące pomieścić 170 tys. m sześc. LNG - z tego powodu terminal nie będzie mógł przyjmować największych gazowców Q-Flex i Q-Max, mieszczących ponad 200 tys. m sześc. LNG. Władze Litwy planują w 2015 roku sprowadzenie przez terminal do 1,5 mld m sześc. LNG, co w około 50 proc. pokryłoby zapotrzebowanie Litwy na gaz. W kolejnych latach terminal miałby osiągnąć docelowe 4 mld m3 rocznie, a to odpowiadałoby około 90 proc. zapotrzebowania regionu trzech państw bałtyckich (Litwa ok. 3 mld m sześc., Łotwa ok. 1,7 mld m sześc. Estonia ok. 700 mln m sześc.).
Surowiec z gazoportu idzie w głąb Litwy rurociągiem Kłajpeda-Kurszany.
Krzysztof Mrówka
- - - - -
- Dzięki inwestycjom w infrastrukturę gazową, a przede wszystkim gazoportowi w Świnoujściu, Polska staje się jedynym krajem w Europie Środkowo-Wschodniej, który jest bezpieczny w przypadku "wojen gazowych" - oświadczył wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński.
- Po oddaniu tej inwestycji jesteśmy już w 100 proc. bezpieczni, bo dokończyliśmy tym samym wielki program poprawy bezpieczeństwa gazowego Polski - powiedział dziennikarzom Piechociński, który w poniedziałek w Katowicach uczestniczył w Europejskim Kongresie Małych i Średnich Przedsiębiorstw.
Premier Ewa Kopacz powiedziała w poniedziałek podczas wizyty w Świnoujściu, że została zakończona budowa gazoportu, teraz zaczyna się jego rozruch.
- Gazoport oddaliśmy już dawno, bo w roku 2012-2013, mówię o tej części portowej. Dzisiaj pani premier, wizytując terminal gazowy, potwierdza to, co już się stało - ocenił Piechociński.
- 320 podsystemów techniczno-technologicznych zostało zweryfikowanych przez audytora zewnętrznego. Mamy już nie tylko zawarte porozumienie z wykonawcą, z dużym koncernem włoskim, ale także - po stronie wykonawcy - jest zapewnienie, że najdalej w połowie grudnia wpłynie pierwszy gazowiec do gazoportu i dołączony do instalacji gazoterminala, nastąpi pierwsze próbne nagazowanie całej instalacji - powiedział wicepremier.
Przyznał, że świnoujski terminal powstaje z poślizgiem, ale jak podkreślił, tego typu instalacje ze względu na "wagę i bezpieczeństwo (...) buduje się często dłużej niż planowano". Piechociński dodał, że jest to największa tego typu instalacja w basenie Morza Bałtyckiego. "Chcemy, aby nasz gazoport i gazoterminal były swoistym hubem gazu LNG na cały Bałtyk. Proponujemy naszym sąsiadom, Niemcom, aby nie budowali swojego gazoportu i gazoterminala, bo to jest kosztowne i wymaga od trzech do pięciu lat, nawet w ich warunkach" - wskazał.
Piechociński powiedział, że przewiduje się iż do 2020 r. w związku z tzw. dyrektywą siarkową co najmniej 400-450 statków na Bałtyku będzie zasilanych LNG. "Chcemy, by takie promy i inne statki powstawały w polskich portach. Jesteśmy tutaj gotowi" - mówił minister.
Wicepremier dodał, że w ostatnich latach w Polsce wybudowano 1300 km gazociągów dużych średnic, podwoiliśmy zdolności magazynowe i w ten sezon zimowy nasz kraj wchodzi z zapasami strategicznymi na poziomie 2,7 mld m sześc.
- Wybudowaliśmy połączenia, nie tylko z Niemcami. Przypomnę, że w polskim systemie gazociągów jest możliwość przesyłania gazu w dwóch kierunkach i choćby w pierwszym kwartale tego roku więcej importowanego gazu ściągaliśmy z kierunku zachodniego niż wschodniego - zaznaczył wicepremier.
Jak podkreślił, powoduje to, że jesteśmy jedynym krajem w Europie Środkowo-Wschodniej, który jest bezpieczny w "wojnach gazowych", przy ustaniu dostaw np. z kierunku wschodniego. - Po drugie wzmocniliśmy nasz potencjał i siłę potencjału negocjacyjnego przy kolejnych kontraktach w każdym kierunku - przekonywał.
Dodał, że dokończenie inwestycji gazowych pozwala także zmniejszyć koszty, m.in. dzięki możliwości zarabiania na przesyle.
Szef resortu gospodarki zaznaczył, że obecne inwestycje w infrastrukturę gazową to jeszcze nie koniec. "Trzeba będzie wydatkować jeszcze wiele pieniędzy na budowę kolejnych gazociągów i modernizację sieci gazowniczej. Są już dostępne środki na budowę połączenia gazowego z Litwą".
Terminal w Świnoujściu to jedna z największych polskich inwestycji energetycznych ostatnich lat, uznana przez rząd polski za strategiczną dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. Inwestycja umożliwi odbiór gazu ziemnego drogą morską praktycznie z dowolnego kierunku na świecie. Początkowa zdolność regazyfikacyjna wyniesie 5 mld m sześć. i odpowiadać będzie ok. jednej trzeciej polskiego zapotrzebowania na gaz ziemny. Istnieje możliwość rozbudowy mocy terminalu - do 7,5 mld m sześć. rocznie, co będzie wymagało budowy trzeciego zbiornika.
Decyzję o budowie gazoportu rząd podjął w 2006 r., a w połowie 2009 roku PGNiG podpisało z katarską spółką Qatargas kontrakt na 20-letnie dostawy gazu. Rok później Polskie LNG - spółka zależna polskiego operatora systemu przesyłowego Gaz System - odpowiedzialna za budowę i eksploatację terminala - zawarło umowę na jego budowę z konsorcjum, na czele którego stoi włoski Saipem. Kamień węgielny wmurowano w marcu 2011 r. Początkowo zakładano, że terminal będzie gotowy w połowie 2014, potem termin ten przesunięto na koniec 2014 r., co wiązało się m.in. z bankructwami kilku podwykonawców, brakowało rąk do pracy, a generalny wykonawca nie realizował kolejnych etapów budowy na czas. Było to przyczyną sporu między inwestorem a wykonawcą terminalu.