Koszt wynajmu oraz wakacyjnego noclegu
Mimo, iż Polacy są zwolennikami posiadania własnej nieruchomości, to na skutek wysokich cen mieszkań i utrudnień w dostępie do kredytów coraz więcej osób jest zmuszonych do wynajmowania mieszkania. Wzrost popytu, który miał miejsce w 2008 i 2009 roku został jednak zrównoważony większą podażą mieszkań pod wynajem.
W kwietniu 2010 w serwisie szybko.pl zamieszczono ponad 8100 ofert wynajmu mieszkań, podczas gdy w analogicznym okresie zeszłego roku było ich dwukrotnie mniej.
Podczas gdy rok 2009 zamknął się spadkiem kosztów wynajmu, to dane z 4 miesięcy 2010 roku wskazują, że obecnie mamy do czynienia z ich stabilizacją.
W porównaniu z końcem 2009 roku w kwietniu 2010 koszty wynajmu w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Warszawie, Gdańsku i Katowicach są średnio o 0,3 proc. wyższe.
Zmiany dla poszczególnych miast wynoszą +2,2 proc. we Wrocławiu, -2,7 proc. w Krakowie, +0,2 proc. w Warszawie, -2,4 proc. w Gdańsku, +2,8 proc. w Poznaniu i +0,4 proc. w Katowicach.
Nadal jest taniej w porównaniu z kwietniem zeszłego roku: o 8 proc. we Wrocławiu, Warszawie i Katowicach, o 5 proc. w Krakowie i Poznaniu i 1 proc. w Gdańsku.
Najtaniej jest wynająć mieszkanie w Białymstoku i Olsztynie. Miesięczny koszt wynajmu kawalerki zamyka się tam w 900 złotych, a w większości analizowanych miast jest to kwota do 1100 złotych. Tradycyjnie najdrożej jest w Warszawie - 1380 złotych.
Warto jednak zaznaczyć, że obecny średni koszt wynajmu kawalerki jest aż o 120 złotych niższy niż przed rokiem. Koszt wynajmu mieszkania dwupokojowego zaczyna się od 1100 złotych w Olsztynie i Białymstoku i kończy się na niemal 1900 złotych w Warszawie.
Za mieszkanie 3-pokojowe zapłacimy od 1200 w Olsztynie do 2660 złotych w Warszawie, co potwierdza obiegową opinię o niezwykle wysokich, w porównaniu z resztą kraju, kosztach życia w stolicy. Za koszt wynajmu kawalerki w Warszawie można znaleźć mieszkanie 3-pokojowe w Białymstoku lub Olsztynie!
Na podstawie ofert, zamieszczonych w Internecie policzone zostały koszty zakwaterowania jednej osoby na jedną noc w różnych rejonach Polski. W zestawieniu tym nie znalazły się hotele, lecz przede wszystkim pensjonaty, kwatery agroturystyczne i prywatne a także mieszkania wynajmowane na okres krótszy niż miesiąc.
Średni koszt noclegu w Polsce wynosi około 43 złotych. Najtańszym regionem jest Roztocze - średnio 30 złotych za nocleg, a najdroższym Małopolska - dwa razy tyle, czyli 60 złotych.
Do grupy najdroższych lokalizacji należą Podhale, ze średnim kosztem noclegu rzędu 53 złotych oraz Mazowsze, gdzie trzeba się liczyć z kosztem 50 złotych za dobę. Wyższe koszty w tych trzech rejonach są efektem zlokalizowania tam najczęściej odwiedzanych polskich miast: Krakowa, Zakopanego i Warszawy.
Koszty noclegów są pochodną popularności danego regionu oraz wielkości i standardu istniejącej tam bazy. Najtaniej będzie jeśli zaplanujemy wakacje bądź krótki weekendowy wyjazd na Roztocze, w regionie Świętokrzyskim oraz na Warmii i Mazurach.
W przypadku Roztocza i Świętokrzyskiego wynika to ze stosunkowo niewielkiej popularności tych rejonów wśród polskich turystów. Natomiast na Warmii i Mazurach w ostatnich latach baza noclegowa zdecydowanie się rozrosła, na skutek powstawania gospodarstw agroturystycznych, pensjonatów a także wakacyjnych domów prywatnych przeznaczanych przez właścicieli na wynajem.
Dzięki bogatej ofercie ceny są konkurencyjne. Zróżnicowanie poziomu cen wynikające z popularności widoczne jest również na przykładzie terenów nadmorskich: mniej popularne wśród Polaków Pomorze Zachodnie jest tańsze od obleganych rejonów Pomorza Wschodniego.
Najtańsze internetowe oferty noclegów pochodzą z Kujaw, gdzie można znaleźć kwaterę już za 18 złotych. Wśród najtańszych ofert dominują propozycje noclegów za 20 złotych, ale w Małopolsce minimum to 30 złotych. Zdecydowanie bardziej zróżnicowane są ceny maksymalne - zamykają się w widełkach od 50 do 150 złotych.
150 złotych za nocleg dla jednej osoby płaci się w Zakopanem czy Krakowie (przy czym należy jeszcze raz nadmienić iż nie są tu brane pod uwagę hotele). Tak duże dysproporcje to, wspomniany już wcześniej, efekt zlokalizowania w tych rejonach atrakcyjnych i obleganych kurortów.
Koszty mogą być oczywiście niższe jeśli zatrzymamy się w jednym miejscu na dłuższy pobyt. Większość właścicieli oferuje 10-15 proc. obniżki cen.