Kredyty hipoteczne. Pierwsze oznaki wychodzenia z marazmu
Pojawiają się pierwsze oznaki ożywienia w kredytach hipotecznych, które w ostatnim roku dla większości Polaków stały się niedostępne ze względu na brak zdolności kredytowej. Teraz chętni zaczynają się interesować, sprawdzać zdolność, ale szanse mają tylko ci w lepszej sytuacji finansowej.
Pośrednicy kredytowi sygnalizują pierwsze jaskółki zmian na rynku kredytów hipotecznych, które w ostatnim roku były w totalnej zapaści, co było efektem ubiegłorocznych wzrostów stóp oraz ostrzejszych wymogów nadzorczych przy pożyczaniu przez banki na mieszkania.
Są symptomy wychodzenia z marazmu.
- W kredytach hipotecznych pierwsze dwa miesiące tego roku są zdecydowanie lepsze niż końcówka zeszłego. Przy czym zauważalne są dwie zmiany, wnioskują osoby posiadające zdecydowanie wyższy wkład własny, w granicach 20-50 proc. i wybierają krótszy okres kredytowania (15-25 lat) - mówi Łukasz Sroczyński, pośrednik kredytowy.
Jego zdaniem lekkie ożywienie może być efektem uspokojenia sytuacji, po dynamicznych wzrostach stóp. Jak zauważają pośrednicy, dużo więcej spotkań z osobami zainteresowanymi kredytem zaczyna się przekładać na złożone wnioski.
- Klienci już nie słyszą alarmistycznych przekazów, że raty cały czas rosną, bo one stanęły już w miejscu. W tym kontekście sytuacja się uspokoiła, ale oczywiście problem wysokich rat pozostał, więc na kredyt decydują się ci, którzy i tak go planowali i mają zdolność kredytową oraz często wysoki wkład własny - mówi Sroczyński.
Ożywienie potwierdza Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.
- Tak, zdecydowanie widzimy zwiększone zainteresowanie kredytami hipotecznymi. Pierwsza grupa to osoby pytające o kredyty na 2 proc., więc na razie wniosku nie złożą. Druga grupa to osoby, które sprawdzają zdolność, bo wcześniej nie miały wystarczającej, a teraz po obniżeniu bufora przez KNF sprawdzają, w jakim stopniu ona się poprawiła - mówi Interii Jarosław Sadowski.
Nie oznacza to jednak przełomu i zdecydowanej poprawy sytuacji, bo stopy są wysokie, a to one najmocniej ograniczają zdolność kredytową. Spora grupa chce się wstępnie zorientować, na co będzie miała szansę.
- Ogłoszenie zasad programu bezpieczny kredyt 2 proc. i zmniejszenie buforu zauważalnie zwiększyło zainteresowanie kredytami hipotecznymi. Na wnioski kredytowe przełoży się to jednak dopiero, kiedy program wystartuje, a więc w drugiej połowie roku. Warto jednak dodać, że obniżony bufor został już wprowadzony w kilku bankach dla zwykłych kredytów i w niektórych przypadkach dostępna kwota kredytu wzrosła ponad 50 tys. zł. Dzięki temu część osób, która jeszcze niedawno nie mogła uzyskać kredytu, teraz ma taką możliwość i zaczyna z tego korzystać - dodaje Sadowski.
Przypomnijmy, że niedawno KNF obniżyła dodatkowy bufor, który zwiększyła wiosną ubiegłego roku. Natomiast rząd spieszy się z uruchomieniem preferencyjnego kredytu na pierwsze mieszkanie, z okresowo stałą stopą, który przez 10 lat ma być dotowany. Projekt jest w konsultacjach i według założeń program ma zostać uruchomiony od lipca.
Monika Krześniak-Sajewicz