Najdroższy dom czy element wizerunku?

Wśród brokerów nieruchomości ostatnio pojawiła się plotka, że dom na francuskiej Riwierze nazywany Villa Leopolda, który zbudował król Belgii Leopold II w 1902 roku (ostatnio we władaniu wdowy po bankierze Edmondzie Safrze), został sprzedany rosyjskiemu oligarsze za 750 milionów dolarów.

W karmiącym się plotką towarzystwie wzajemnej adoracji, jakim jest światek agentów handlujących najdroższymi nieruchomościami zapanowała opinia, że to rosyjski magnat Roman Abramowicz jest tajemniczym nabywcą, choć sam Rosjanin zaprzecza. Raczej trudno byłoby mu nie wierzyć, gdyż w ubiegłym tygodniu właściciel Chelsea Football Club otrzymał zgodę od władz okręgów Kensington i Chelsea na budowę własnego domu marzeń za 285 milionów dolarów. Poza tym, Abramowicz ma jedynie 23 miliardy dolarów.

Pod lupą: Najdroższe w zakupie domy świata

Reklama

In Pictures: Europe?s 10 Best Places To Live

In Depth: Europe's Best And Worst Property Markets

In Depth: What 1 Million Euros Buys In Worldwide Homes

In Depth: World's Up-And-Coming Real Estate Markets

In Pictures: Europe's Top Second-Home Spots

In Pictures: World?s Most Expensive Cities

Najbardziej szokuje, że cena 750 milionów dolarów znacznie przekracza średnie ceny nieruchomości nawet na Riwierze. Taka transakcja wydaje się być wątpliwa, ale nie niemożliwa, gdyż rosyjski apetyt na nieruchomości osiągnął w ostatnich latach historyczne rozmiary.

Rosyjska ruletka

- Z każdym rokiem coraz więcej Rosjan pojawia się na francuskiej Riwierze w poszukiwaniu domów - mówi broker nieruchomości luksusowych, Baris Basaran z Expat Consulting, wiedeńskiego biura specjalizującego się w nieruchomościach z Riwiery. Rosjanie nie chwalą się tym co mają, lecz pokazują wszystkim ile mogą wydać. Według Forbesa, w Rosji żyje 87 miliarderów, więc konkurencja jest ostra. - Zostało już tylko kilka willi w przedziale od 60 do 150 milionów dolarów - zauważa Basaran.

Dick Tremblay, międzynarodowy broker z Hilton Head w stanie Karolina Południowa reprezentuje kupców na całym świecie, również na francuskim wybrzeżu Morza Śródziemnego. "Niektórzy chcą oglądać domy za 100 do 140 milionów dolarów - w tamtej części Riwiery panuje absolutne szaleństwo. "Odkąd pojawili się tam Rosjanie, ludzie składają fantastyczne oferty nawet bez oglądania nieruchomości".

Główną zaletą willi zbudowanej z zysków z plądrowania Afryki przez Belgów za panowania Leopolda II jest należące do niej osiem hektarów ziemi. Takiej działki nie da się normalnie kupić na Riwierze bez łączenia nieruchomości. Jednak nawet ten argument nie tłumaczy tak astronomicznej ceny, zwłaszcza, że żadna nieruchomość na południu Francji i w jakimkolwiek miejscu na świecie nawet nie zbliżyła się do tej sumy.

Miliarderzy lubią rywalizację

W 2004 roku Lakshmi Mittal rozpoczął wyścig miliarderów płacąc 130 milionów dolarów za dom w Kensington Palace Gardens i ustanawiając rekord wartości transakcji - do czasu, gdy anonimowy nabywca wyłożył 152 miliony za dom w Upper Phillimore Gardens lutym tego roku. Jednak rekord nie przetrwał długo; mieszkanie na St. James, między Buckingham Palace, a 10 Downing Street, gdzie mieszka premier, sprzedano w marcu za 218 milionów dolarów.

Mittal nie dał za wygraną i zapłacił w maju 222 miliony dolarów za dom szefa amerykańskiego funduszu hedgingowego Noama Gottesmana w Kensington, a w czerwcu wydał 133 miliony na kolejną nieruchomość w tej samej dzielnicy. Najdroższym zakupem w USA była tegoroczna transakcja kupna domu Donalda Trumpa w Palm Beach, a szczęśliwym nabywcą został Rosjanin Dmitri Rybolowlew.

Próżność, czy dobra inwestycja? Co myślisz o tak drogich nieruchomościach? Dodaj opinię do działu "Komentarze czytelników" poniżej.

Wyścig bogaczy

Nie powinno dziwić, że kolejnym etapem w wyścigu bogaczy stała się Villa Leopolda, która już wcześniej wzbudzała zainteresowanie miliarderów. W 2005 i 2006 roku, Bill Gates miał ponoć za nią zapłacić 110 milionów dolarów, co byłoby francuskim rekordem tamtych czasów, lecz transakcja nie doszła do skutku.

Nie ma wątpliwości, że miliarderzy mają środki na kupno domu za 750 milionów dolarów - szacujemy, że koszt budowanej właśnie rezydencji Mukesha Ambaniego, którą będzie 170-metrowy drapacz chmur w Bombaju wyniesie 2 miliardy dolarów. Jednak niepohamowana eskalacja cen znacznie powyżej wartości rynkowej świadczy o dążeniu rosyjskich miliarderów do wyrobienia sobie marki oraz o nieskromnej chęci posiadania najdroższego domu na świecie.

"Myślę, że Rosjanie chcą zrobić wrażenie, a to najlepszy i najszybszy sposób, żeby tego dokonać", mówi Dolly Lenz, broker luksusowych nieruchomości w Prudential Douglas Elliman. "To grupa osób, które chcą obracać się w najlepszym towarzystwie".

Matt Woolsey

Zobacz oferty nieruchomości:

otodom.interia.pl

nieruchomosci.interia.pl

Forbes
Dowiedz się więcej na temat: najdroższa | Rosjanie | Forbes | nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »