Nieruchomości. Stawki najmu mieszkań w dół, ale spadki już wyhamowały
Pierwszy kwartał bieżącego roku przyniósł z jednej strony kontynuację spadków czynszów na prywatnym rynku mieszkań na wynajem, z drugiej natomiast wyraźne zahamowanie ich tempa. Na razie nie ma jednak oznak powrotu stawek do poziomów sprzed pandemii, w trakcie której zanurkowały w dużych miastach nawet o kilkanaście procent.
- Ponownie, we wszystkich badanych lokalizacjach, zanotowaliśmy w pierwszym kwartale bieżącego roku spadek średniej wysokości czynszu, przy czym z najgłębszym spadkiem mieliśmy do czynienia w Łodzi - o 2,45 proc. w stosunku do czynszu notowanego kwartał wcześniej - czytamy w najnowszym raporcie Amron, na podstawie danych dostarczanych przez firmę Mzuri, zajmującą się zarządzaniem najmem prywatnym.
W pozostałych dużych miastach kwartalne spadki były nieco mniejsze.
To oznacza wyhamowanie tempa spadających kosztów wynajmu mieszkań, ale z perspektywy ostatniego roku spadki są bardzo głębokie. Najmocniejszy spadek licząc od pierwszego kwartału ubiegłego roku miał miejsce w Krakowie, bo o blisko 16 proc., w Warszawie stawki spadły przeciętnie o 12,5 proc., a we Wrocławiu o ponad 10 proc.
Zmiana sytuacji może nastąpić po powrocie studentów na uczelnie, a więc do sierpnia - września, choć to zależy od tego czy sytuacja związana z pandemią zostanie opanowana.
Z kolei z najnowszego raportu Expandera i Rentier.io wynika, że od stycznia do kwietnia stawki wzrosły w 9, a spadły w 5 z 16 miast.
- Tempo zmian wskazuje jednak raczej na zatrzymanie się spadków i względną stabilizację niż na przejście do trendu wzrostowego. Uwagę zwraca wciąż pogarszająca się sytuacja w Warszawie. W trakcie pandemii, czyli od lutego 2020 r., przeciętny koszt najmu zmniejszył się aż o 10,9 proc. Mimo to, miesięczny koszt najmu 40-metrowego mieszkania w stolicy wciąż jest o 170 zł wyższy niż rata kredytu na takie samo mieszkanie - oceniają autorzy raportu.
Jednocześnie zwracają uwagę, że pomimo spadków kosztów najmu w zdecydowanej większości miast wciąż jest to droższe rozwiązanie niż płacenie raty kredytu za własne mieszkanie. Szczególnie wyróżniają się tu Łódź i Sosnowiec, w których miesięczny koszt najmu jest aż o ponad 40 proc. droższy niż kredyt. W Łodzi zamieniając 40-metrowe najmowane mieszkanie na własne można zaoszczędzić 5 236 zł rocznie. Jedynym miastem, w którym to najem jest tańszy jest Kraków. Roczna suma rat kredytu będzie tam o 1 040 zł wyższa niż koszt najmu - policzył Expander. Należy jednak pamiętać, że na tę kalkulację mają duży wpływ rekordowo niskie stopy procentowe, które mogą się zmieniać, zwłaszcza w odniesieniu do kredytów hipotecznych, spłacanych często przez 20-30 lat.
Monika Krześniak-Sajewicz