Nieruchomości zabytkowe są na topie

Pobierz za darmo program PIT 2015

Wg Cenatorium w ubiegłym roku wartość transakcji wyniosła około 80 mln. Największą stanowiła sprzedaż pałacu Szaniawskich w Warszawie - za 20 mln zł.

Należy pamiętać jednak, że obecny trend zarówno u deweloperów komercyjnych, jak i mieszkaniowych, polega na wykorzystywaniu nie tylko zabytkowych nieruchomości mieszkalnych, ale wszelakich nieruchomości o charakterze historycznym.

W miastach chodzi więc np. o kamienice, które są remontowane z myślą o lokalizacji apartamentów czy biur, ale także np. dawne fabryki, które po przystosowaniu stają się centrami handlowymi, czy innymi nieruchomościami komercyjnymi. Wystarczy wspomnieć, że cena sprzedaży wpisanego do rejestru zabytków Domu Handlowego Renoma we Wrocławiu, który w 2013 roku zmienił właściciela, wyniosła prawie 118 mln euro.

Szacuje się, że w naszym kraju jest około 10 tysięcy zabytkowych obiektów mieszkalnych. Rosnąca koniunktura to pokłosie zdecydowanego rozwoju branży hotelarskiej i turystycznej, a także po prostu większych możliwości finansowych Polaków i większej świadomości oraz wymagań w zakresie nieruchomości.

W tym ostatnim przypadku mówimy o kupnie i renowacji zabytkowych domów czy dworków na własne potrzeby. Z takim trendem mamy dziś do czynienia. Coraz więcej prywatnych inwestorów decyduje się na odważne inwestycje - np. kupno i odrestaurowanie tradycyjnej, ludowej drewnianej chaty wiejskiej, czy też właśnie szlacheckiego dworku.

Oczywiście spora część nieruchomości mieszkalnych typu pałac, dworek czy zamek kupowana jest z myślą o adaptacji do celów komercyjnych. Koniunkturę na tym rynku napędza koniunktura w hotelarstwie.

Wg firmy Deloitte w tym roku udział turystów zagranicznych w popycie na noclegi w Polsce przekroczy 20 proc. Według danych GUS tylko w roku 2015 udzielono ponad 13 mln noclegów gościom z zagranicy, a liczba ta z roku na rok wzrasta.

Alicja Bachleda-Curuś potwierdza ten zakup!

Eksperci wskazują, że turystyka do Polski zyskuje na popularności w związku z niepewną sytuacją na świecie -w wielu regionach atrakcyjnych turystycznie. Ponadto magnesem jest dobre wyspecjalizowanie wielu obiektów w zakresie oferty medycznej.

Do Polski przyjeżdża nawet 350 tys. osób (głównie z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Rosji), które korzystają z zabiegów czy leczenia właśnie w naszym kraju.

Dane STR Global za 10 miesięcy 2015 roku potwierdzają informacje o dobrej koniunkturze. Obłożenie hoteli sięgało 70 proc. We wszystkich największych miastach polski frekwencja w tym roku wzrosła: Wrocław +8,5%, Trójmiasto +7,9%, Warszawa +7,5%, Poznań +5,3%, Kraków +4%.

Oczywiście wzrosty w branży hotelarskiej pociągają za sobą zainteresowanie w inwestycje w zabytkowe obiekty. Badania preferencji klientów potwierdzają, że chętniej decydują się oni na hotele w dawnych pałacach i zamkach niż w budynkach nowych.

Jak przedstawiają się ceny zabytkowych obiektów?

Te są bardzo zróżnicowane. Z danych ofertowych WGN wynika, że zrujnowane nieruchomości typu pałac czy zamek można kupić już w cenie przeciętnej wielkości mieszkania w dużym mieście - a więc około 300 - 350 tysięcy złotych.

Oczywiście koszty odbudowy, gruntownej renowacji takich nieruchomości będą wielkie, ale często inwestorzy widzą wartość w działkach, na których stoją obiekty.

Z kolei za bardzo dobrze utrzymane pałace, posiadłości czy wille - zwłaszcza te, które już funkcjonują jako hotele - ceny potrafią sięgać kilkunastu, kilkudziesięciu milionów złotych. Przykład to choćby zamek rycerski Krąg na Pomorzu - jedna z najbardziej prestiżowych nieruchomości zabytkowych w tym rejonie kraju- wyceniona na 15,5 mln zł.

Inwestycje w zabytki to działania obliczone na zwrot w perspektywie często kilkunastoletniej. Należy nastawić się na bardzo duże koszty związane z adaptacją i remontem obiektu oraz dłuższy i bardziej skomplikowany proces inwestycyjny. Duża liczba udanych projektów tego typu pokazuje jednak, że gra może być warta świeczki.

Marcin Moneta WGN Nieruchomości