Notariusze nie chcą się dzielić

Przy transakcjach związanych z nieruchomościami będziemy teraz płacić o połowę mniej. Krajowa Rada Notarialna uważa, że obniżka taksy nastąpiła z naruszeniem prawa o notariacie. Samorząd notariuszy zaskarży nowelizację rozporządzenia do Trybunału Konstytucyjnego.

Notariusze są oburzeni obniżeniem wysokości taksy notarialnej przez ministra sprawiedliwości. Byli przeciwni tego typu zmianom już w chwili, gdy w resorcie pojawiła się koncepcja zmniejszenia wysokości taksy notarialnej. Ministerstwo Sprawiedliwości podkreśla, że dotychczasowe taksy są zbyt wysokie w stosunku do poziomu zamożności społeczeństwa i nieadekwatne do nakładu pracy poszczególnych rejentów.

Więcej pracy

Obecnie w Polsce jest 1809 rejentów, którzy co roku dokonują ponad 5 mln czynności notarialnych. W wielu kancelariach trzeba dziś czekać w kolejce na akt notarialny. W jednej z nich na warszawskim Targówku na sporządzenie aktu notarialnego trzeba czekać nawet kilka tygodni.

- Jeżeli klient przychodzi z pełnym kompletem dokumentów, to w nowej kancelarii, która nie jest mocno obciążona sprawami, przygotowanie aktu notarialnego zajmuje dwa lub trzy dni - mówi asesor w kancelarii na warszawskiej Pradze.

Dodaje, że dla niedużych kancelarii konsekwencją zmniejszenia o połowę maksymalnej wysokości taksy notarialnej będzie konieczność zredukowania personelu nawet o połowę, a to wydłuży obsługę klienta.

- W nowej sytuacji wypisy nie będą dawane klientom od ręki. Będą musieli przychodzić do nas jeszcze raz. Z jednej umowy może być nawet pięć wypisów i jeszcze dodatkowy do urzędu skarbowego. Wpłynie to na czas świadczenia naszych usług - wyjaśnia.

Sytuacja może się jeszcze pogorszyć w przyszłości. Notariuszom przybyło bowiem ostatnio więcej kompetencji. Nowelizacja prawa o notariacie (Dz.U. z 2002 r. nr 42, poz. 369) przyznała notariuszom kompetencje wydawania aktów poświadczania dziedziczenia w sprawach bezspornych. Notariusze pozytywnie przyjęli tę zmianę. Według koncepcji resortu, miało to na celu odciążenie sądów od spraw, w których nie ma konfliktu, czyli konieczności orzekania o prawach stron. Natomiast nowelizacja prawa spółdzielczego umożliwiła wykup mieszkań za kilkadziesiąt złotych. Notariusze będą musieli w krótkim czasie sporządzić około miliona aktów notarialnych przeniesienia własności tych lokali. W tych sprawach nie będzie miało zastosowania rozporządzenie w sprawie taksy, ponieważ jej wysokość została ustalona w nowelizacji ustawy i ma wynosić 234 złote.

Tymczasem to minister sprawiedliwości decyduje o otwarciu kolejnej kancelarii notarialnej w danej miejscowości.

Podatek największym kosztem

Notariusze podkreślają, że dla osób kupujących mieszkanie obniżenie taksy oznacza, że w kancelariach notarialnych pozostawią niewiele mniejsze kwoty niż dotychczas.

- Zmianie nie ulega bowiem najbardziej dolegliwa opłata - podatek od czynności cywilnoprawnych (2 proc. wartości transakcji). Jest on pobierany przez notariuszy w momencie sporządzenia aktu notarialnego, a następnie przekazywany do urzędu skarbowego - podkreśla Jacek Wojdyło, prezes Krajowej Rady Notarialnej. Notariusze pobierają również opłatę sądową za wpis w księdze wieczystej w wysokości 200 zł oraz podatek VAT od swojego wynagrodzenia - taksy notarialnej, które następnie odprowadzają do Skarbu Państwa.

Zmiana narusza prawo

Krajowa Rada Notarialna zauważa też, że zmiana wysokości taksy nastąpiła w sposób sprzeczny z prawem.

- Została bowiem dokonana w oparciu o przesłanki pozaustawowe - mówi Lech Borzemski z KRN.

W związku z naruszeniem prawa, samorząd notarialny nie wyklucza zaskarżenia nowelizacji rozporządzenia do Trybunału Konstytucyjnego.

- Powody, dla których minister obniżył taksę, oparte zostały na przesłankach, których nie ma w art. 5 prawa o notariacie, który daje podstawę do zmiany taksy - uzasadnia Lech Borzemski.

Kancelarie nie zbankrutują

Minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro, podkreśla, że nie jest prawdziwy zarzut, że na skutek obniżenia wysokości opłat za czynności notariuszy dojdzie do zamknięcia części kancelarii.

- Nie możemy zgodzić się na to, aby grupa zawodowa pobierała drastycznie wysokie stawki za czynności, które nie uzasadniają takich kwot - mówi Zbigniew Ziobro.

Wiceminister sprawiedliwości Andrzej Kryże powiedział, że w perspektywie należy przewidywać, że w rezultacie obniżenia stawek notarialnych liczba czynności notarialnych się zwiększy, co wpłynie korzystnie na przychody rejentów.

Przygotowując nowelizację rozporządzenia w sprawie taksy, resort sprawiedliwości, przy pomocy Ministerstwa Finansów, przeprowadził analizę zeznań podatkowych rejentów. Ministerstwo podkreśla, że największe dochody uzyskują ci notariusze, którzy zajmują się sporządzaniem umów z zakresu obrotu nieruchomościami.

- Zmniejszenie taksy pobieranej właśnie za akty notarialne przeniesienia własności mieszkań, domów jednorodzinnych i działek pozostawi w kieszeniach obywateli blisko trzysta milionów złotych, nie powodując drastycznego obniżenia dochodów notariuszy - podnosi Andrzej Kryże.

Dodaje on, że stawki za niektóre czynności zostały podniesione.

- Są to na przykład bardzo skomplikowane testamenty czy też sporządzenie pełnomocnictwa do więcej niż jednej czynności - mówi Andrzej Kryże.

Ministerstwo Sprawiedliwości uważa też, że nie należy obawiać się rosnących kolejek u notariuszy.

- W 2007 roku minister powołał 50 notariuszy. Połowa z nich to asesorzy notarialni, pozostali to sędziowie, adwokaci, radcowie prawni i prokuratorzy - wyjaśnia Sławomir Różycki z resortu sprawiedliwości.n

SZERSZA PERSPEKTYWA - RYNEK

W części niemieckich landów istnieje możliwość łączenia zawodu adwokata i notariusza We Francji specjalna komisja decyduje o powstaniu nowej kancelarii notarialnej Zarówno w Niemczech jak i we Francji obowiązują sztywne stawki za czynności notarialne (nie można się targować) SĄD NAJWYŻSZY O TAKSIE NOTARIALNEJ

Sąd Najwyższy w 2004 roku orzekł, że przepis kodeksu etyki zawodowej notariusza, na podstawie którego notariusze byli obligowani do pobierania maksymalnej taksy notarialnej, jest sprzeczny z prawem i w sposób oczywisty skierowany przeciwko interesom klientów. Zdaniem sądu taki zapis to nieprzypadkowy lapsus językowy. Krajowa Rada Notarialna i Okręgowa Rada Notarialna w Poznaniu już wcześniej nieprawidłowo interpretowały obowiązujące prawo, co dwukrotnie stwierdził SN.

Reklama

Łukasz Kuligowski, Katarzyna Rychter

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »