Senat za dopłatami do mieszkań i domów z rynku pierwotnego

Senat nie wniósł poprawek do ustawy Mieszkanie dla Młodych. Zakłada ona pomoc państwa młodym osobom w zakupie pierwszego mieszkania lub domu z rynku pierwotnego.

Za takim rozwiązaniem opowiedziało się w czwartek 52 senatorów, dziesięciu było przeciw, a 26 wstrzymało się od głosu.

Celem ustawy jest wsparcie osób do 35. roku życia w zakupie pierwszego nowego mieszkania. O dopłatę będą mogły ubiegać się też osoby, które kupią od dewelopera lub zbudują dom jednorodzinny. Pomoc państwa ma polegać na dofinansowaniu wkładu własnego oraz spłacie części kredytu.

Zgodnie z przyjętą pod koniec września przez Sejm ustawą rodzina bezdzietna i singiel dostaną od państwa 10 proc. ceny mieszkania. Jeśli rodzina lub osoba samotna ma potomstwo, dofinansowanie wyniesie 15 proc. Jeżeli w ciągu pięciu lat od zakupu lokalu urodzi się trzecie bądź kolejne dziecko - można będzie liczyć na dodatkowe 5 proc. Dopłatą ma być objęte maksymalnie 50 m kw. mieszkania lub domu o powierzchni odpowiednio do: 75 m kw. i 100 m kw.

Reklama

Ponadto rodzina z trójką dzieci będzie mogła kupić mieszkanie lub dom na rynku pierwotnym o powierzchni większej o 10 m kw. niż przewiduje to MdM. Dofinansowanie państwa dotyczyłoby 50 m kw. lokalu.

Wsparcie państwa dla osób budujących dom systemem gospodarczym miałoby polegać natomiast na możliwości odzyskania części VAT za materiały użyte do budowy. Zgodnie z ustawą, przyszłoroczne wydatki na wyroby budowlane ponoszone przez pozostałe osoby nie będą już podlegały częściowemu zwrotowi podatku VAT.

Senator PO Jan Rulewski mówił w czwartek w Senacie, że ustawa promuje deweloperów, ponieważ nie obejmuje rynku wtórnego. Zwrócił uwagę, że według Narodowego Banku Polskiego sytuacja deweloperów, zwłaszcza tych kluczowych, jest dobra.

- Uważam, że trzeba wszystkim pomagać, nie tylko biednym - również deweloperom, jeśli zgłaszają takie problemy. Są różne formy tej pomocy. Ja na dzisiaj mam tylko jedną formę pomocy, którą uważam, że moglibyśmy kontynuować. Skoro im się dzieje krzywda, proponuję zbiórkę na ich rzecz - ironizował Rulewski, kładąc na mównicy banknot 100 zł.

Krytycznie o ustawie mówił też senator PiS Robert Mamątow. - Ustawa jest potrzebna, ale nie w tej formie - podkreślił. Jego zdaniem jest ona antyspołeczna; dotyczy wąskiej grupy przedsiębiorców i bogatych, młodych ludzi. - Nie możemy jej poprzeć; wstrzymamy się od głosu - powiedział.

Senator PiS Krzysztof Słoń nazwał ustawę "wysoce komercyjnym produktem". Chciał, by Senat wniósł poprawkę zwiększającą powierzchnię mieszkania lub domu o 10 m kw. dla nabywców legitymujących się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności lub wychowujących niepełnosprawne dziecko.

Podczas środowej debaty senatorowie zgłosili poprawki, m.in. zakładające objęcie ustawą rynku wtórnego. W czwartek, przed głosowaniami, senackie komisje: gospodarki narodowej, budżetu i finansów publicznych oraz rodziny i polityki społecznej opowiedziały się za ustawą bez poprawek.

Program MdM ma ruszyć od stycznia 2014 r. Jak mówił PAP wicedyrektor Departamentu Usług Agencyjnych w BGK Bogusław Białowąs, do współpracy z BGK zgłosiło się 12 banków, za pośrednictwem których będą udzielane kredyty. BGK chce podpisać umowy z minimum 16 bankami.

Białowąs powiedział, że MdM ma trwać do 2018 r., a po ocenie skutków programu przez rząd zostanie rozważona możliwość ewentualnego jego przedłużenia.

W 2014 r. środki na MdM mają wynieść 600 mln zł, w 2015 r. 715 mln zł, w 2016 r. 730 mln zł, w 2017 r. 746 mln zł, a w 2018 r. 762 mln zł. Ustawa wprowadza też limity cenowe za metr kwadratowy mieszkania, które będzie mogło być objęte programem. Są one publikowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego.

Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Mieszkanie+ | Mieszkanie dla Młodych
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »