Spowolnienie w mieszkaniówce wciąż trwa

Rekordowa liczba prawie 16 tys. umów kredytowych, podpisanych w ramach przechodzącej do historii "Rodziny na Swoim" w ostatnim kwartale jej życia, nie do końca przełożyła się na oczekiwane z nadzieją ponadprzeciętne wyniki sprzedaży topowej dziesiątki giełdowych deweloperów w trzech ostatnich miesiącach ubiegłego roku.

Nie jest to najlepszy prognostyk dla rynkowej koniunktury krajowej mieszkaniówki na rok bieżący, świadczący raczej o wciąż postępującym aniżeli wytracającym impet rynkowym spowolnieniu - pisze Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT

Deweloperzy mieszkaniowi z dużymi nadziejami wypatrywali ostatniego kwartału ubiegłego roku, licząc na "mini prosperitę" związaną z wygasającym programem kredytów preferencyjnych. Niestety, statystyki sprzedaży za ubiegły rok, ze szczególnym uwzględnieniem czwartego kwartału, raczej nie stanowią najlepszego pretekstu do otwierania butelek z szampanem dla zdecydowanej większości zarządów najbardziej rozpoznawalnych rodzimych firm deweloperskich. Na dziesięć przedmiotowych spółek zaledwie dwie mogą uznać miniony rok za sprzedażowo w miarę udany jak na warunki kroczącej rynkowej dekoniunktury, natomiast powody do zadowolenia z osiągnięć handlowych ostatniego "rodzinnego" kwartału są udziałem nie więcej niż trzech firm.

Reklama

Analizując dane sprzedażowe dziesięciu głównych deweloperów giełdowych, należy mieć na uwadze fakt, że są to podmioty zdecydowanie najlepiej usytuowane w ekonomicznych realiach rynku nieruchomości, posiadające optymalny potencjał działania i rozwoju, największe możliwości inwestycyjne, promocyjne czy wreszcie cieszące się największym zaufaniem wśród potencjalnych klientów. Dlatego też dość niepokojąco prezentują się tu liczne dwucyfrowe, sięgające 50 proc. spadki sprzedaży zarówno w ujęciu rocznym jak i kwartalnym. W tej sytuacji być może za sukces należy uznać "tylko" 13-procentowy sumaryczny regres sprzedaży mieszkań w całym 2012 roku i niespełna 7-procentowy w ostatnim kwartale dla "pierwszoligowej" deweloperskiej dziesiątki - zauważa Jędrzyński.

Z omawianej grupy podmiotów zdecydowanie na plus wyróżniają się dwa: Robyg oraz Ronson, które zarówno w ujęciu ostatniego kwartału jak i całego ubiegłego roku odnotowały progres w stosunku do roku 2011. Uwagę zwraca zwłaszcza wynik tej ostatniej spółki, która sprzedaż w IV kw. 2012 wręcz podwoiła w odniesieniu do analogicznego okresu poprzedniego roku.

Czy w związku z tym można podejrzewać, że wynik Ronsona jest skutkiem maksymalnego cięcia cen, a tym samym marży deweloperskiej decydującej o rentowności sprzedaży? Raczej jest wynikiem kombinacji niskiej bazy, tzn. słabej sprzedaży w IV kw. 2011 roku i dokładnie odwrotnej sytuacji w ostatnim kwartale 2012 r. Zresztą rynek giełdowy dostrzega i docenia efekty pracy zarządu spółki, której notowania giełdowe od początku września ub. roku zanotowały 50-proc. wzrost, a więc znacznie powyżej średniej dla branży mierzonej wzrostem indeksu WIG-deweloperzy.

Do dwójki ubiegłorocznych liderów dołączył Budimex Nieruchomości, który znacznie, prawie o połowę poprawił wynik kwartalny. Jednak znacznie gorzej przedstawia się w przypadku tego potentata budowlanego sprzedaż całoroczna, która skurczyła się o prawie jedna czwartą - pisze Jędrzyński.

Trzeba więc przyznać, że lista ubiegłorocznych sukcesów sprzedażowych tuzów branży deweloperskiej jest dość krótka, a pozytywny wpływ finiszu programu kredytów preferencyjnych raczej ograniczony. Sytuacja ta odbiła się na wynikach nawet absolutnego lidera krajowej mieszkaniówki, spółki Dom Development, która ubiegłoroczne statystyki sprzedaży podsumowała także dwucyfrowymi spadkami.

Prezes czołowej polskiej spółki deweloperskiej uważa jednak, że jak na obecne warunki, wyniki jego firmy są bardzo dobre, a winę za ujemną dynamikę sprzedaży ponosi "sytuacja rynku sprzedaży nowych mieszkań, która stopniowo pogarszała się w ciągu całego 2012 roku. Głównymi przyczynami spowolnienia były: coraz trudniejsza sytuacja ekonomiczna, słabnący rynek pracy, spadek dostępności kredytów hipotecznych (rekomendacja S), stopniowe wygaszanie programu Rodzina na Swoim, wysokie stopy procentowe. Natomiast obserwowana rekordowo wysoka podaż nowych mieszkań doprowadziła do nasilenia konkurencji i znaczącego spadku cen rynkowych, zwłaszcza w drugiej połowie roku".

- W ten sposób bardzo celnie sformułowana definicja obecnej sytuacji rynkowej nie jest najlepszym punktem wyjścia do budowania fundamentów rynkowego przesilenia w rozpoczętym roku.

Do listy istotnych mankamentów, skutecznie utrudniającym życie przedsiębiorcom prowadzącym swój biznes na rynku nieruchomości mieszkaniowych, w tym roku należy dodać swoistą roczną "poczekalnię" zafundowaną przez rodzimych decydentów przy okazji opracowywania zasad działania następcy "Rodziny na Swoim", programu "Mieszkanie dla Młodych" - podsumowuje Jędrzyński

Budujesz dom, remontujesz mieszkanie? Tutaj znajdziesz mnóstwo porad budowlanych

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »