Sprzedaż deweloperów w pierwszej połowie 2014, czyli wątpliwości na bok
Polska Agencja Prasowa do zaprezentowania wyników sprzedaży deweloperów mieszkaniowych w drugim kwartale oraz pierwszym półroczu bieżącego roku wytypowała tym razem 9 giełdowych spółek - tradycyjnie czołowych i najbardziej rozpoznawalnych reprezentantów branży. Opublikowane osiągnięcia sprzedażowe czołówki rodzimej deweloperki raczej nie pozostawiają większych wątpliwości co do jakości i trwałości zapoczątkowanego rok temu ożywienia na rodzimym rynku pierwotnym nieruchomości mieszkaniowych.
Pierwsze - licząc od momentu załamania z przełomu lat 2008/2009 - wiarygodne i obiecujące symptomy koniunkturalnego ożywienia w ramach pierwotnego rynku mieszkaniowego obchodzą właśnie swoją pierwszą rocznicę. To bowiem w trzecim kwartale ubiegłego roku przedmiotowe spółki poprawiły po raz pierwszy od kilku lat rezultat liczony r/r aż o 43 procent. Jedyną wówczas niewiadomą była kwestia utrzymania nieoczekiwanie zapoczątkowanego sprzedażowego trendu wzrostowego.
Szczęśliwie jednak ostatni kwartał ubiegłego roku nie tylko potwierdził pozytywne tendencje, ale wręcz zaskoczył siłą przyśpieszenia. Sprzedaż czołowych polskich deweloperów w okresie październik - grudzień 2013 okazała się bowiem najlepsza od czasów szczytu pamiętnego boomu nieruchomościowego sprzed sześciu lat.
Za poprawą wyników ubiegłorocznych siłą rozpędu poszły wyniki pierwszego półrocza bieżącego roku. W drugim kwartale omawiane spółki sprzedały w sumie 2,3 tys. mieszkań, czyli 30 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Z kolei również bardzo dobry pierwszy tegoroczny kwartał zaważył na wynikach półrocza, które także zapisało się rekordowymi wynikami na poziomie ponad 4,7 tys. lokali, co w tym przypadku oznacza rezultat lepszy od ubiegłorocznego aż o 44 procent.
Z jednym wyjątkiem Wikany wszystkie spółki pokazały nie tylko dodatni, ale bardzo dynamiczny progres sprzedaży liczony rok do roku. Co ciekawe, Dom Development, dotąd niekwestionowany rynkowy lider, zarówno wynikami za drugi kwartał jak i całe pierwsze półrocze, tym razem nie sprostał konkurencji z wyróżniającą się już od pewnego czasu spółką Robyg, która sprzedała najwięcej lokali, wyraźnie przekraczając w okresie sześciomiesięcznym liczbę 1 tys. mieszkań.
Z kolei liderami klasyfikacji dynamiki wzrostowej okazały się tym razem dwie firmy - Budimex Nieruchomości oraz Marvipol, w przypadku których półroczny progres sprzedaży zbliżył się do 100 procent.
Wszystko zdaje się więc wskazywać na to, że obserwowane od roku ożywienie koniunktury w pierwotnym segmencie krajowej mieszkaniówki stało się potwierdzonym faktem o rozwojowym charakterze, a co za tym idzie nie tylko najbliższa przyszłość rysuje się przed deweloperami w bardzo optymistycznych barwach.
W dalszym ciągu głównym animatorem przyśpieszenia sprzedaży w branży deweloperskiej pozostaje mocny spadek krajowych stóp procentowych do historycznie niskich poziomów. Co więcej, ostatnie prognozy a nawet zapowiedzi członków RPP wskazują na możliwość kolejnej tegorocznej obniżki nawet o 50 pb. Wpływa to i wpływać będzie stymulująco na statystyki rynku kredytów hipotecznych z jednej strony, z drugiej zaś za sprawą coraz niżej oprocentowanych lokat do przenoszenia kapitałów na rynek nieruchomości. W dalszym ciągu deweloperzy komunikują ponadprzeciętną, o ile nie rekordową ilość transakcji gotówkowych, co sugeruje niesłabnącą od dłuższego czasu aktywność klientów inwestycyjnych w deweloperskich biurach sprzedaży, ale co nie mniej ważne także wciąż atrakcyjny poziom cen mieszkań z pierwszej ręki.
Kolejnym czynnikiem mimo wielu kontrowersji coraz mocniej wspierającym branżę deweloperską jest funkcjonujący od początku roku rządowy program dopłat Mieszkanie dla młodych. Jak się okazuje coraz aktywniej deweloperzy dostosowują część swojej oferty do limitów MdM, poprawiając w ten sposób własne statystyki sprzedaży.
Swoje zdążyła też już zrobić i zrobi zapewne w przyszłości rekomendacja S. W ostatnim kwartale ubiegłego roku zdecydowanie pomogła w realizacji rekordowej sprzedaży deweloperów mieszkaniowych, przyśpieszając w przypadku wielu amatorów własnego M decyzję o zakupie w celu uniknięcia obligatoryjnego wkładu własnego kredytu hipotecznego. W tym roku, a zwłaszcza w drugiej jego połowie, będziemy świadkami podobnej sytuacji, z tą tylko różnicą, że tym razem będzie chodziło o uniknięcie przyszłorocznej podwyżki własnego udziału z obecnych 5 proc. do 10 proc. w 2015.
W tych okolicznościach ewentualność odwrócenia dobrej passy rynku pierwotnego mieszkań w najbliższej przyszłości bez wystąpienia zdarzeń nadzwyczajnych w gospodarce jest praktycznie niemożliwa. Deweloperzy sprzedają obecnie sporo więcej mieszkań niż wprowadzają na rynek, nawet pomimo widocznego w ostatnim czasie w statystykach GUS istotnego wzrostu ich aktywności inwestycyjnej. To w prostej linii prowadzi do powrotu równowagi popytowo-podażowej na mieszkaniowym rynku pierwotnym, co z czasem pociągnie za sobą stopniowy wzrost wycen pozycji cenników deweloperskich. Deweloperskie inwestycje ziemskie od początku roku liczone są w setkach milionów złotych, co było nie do pomyślenia na przestrzeni kilku ostatnich lat spowolnienia koniunktury gospodarczej. Deweloperzy giełdowi w tym roku w większości przypadków rezygnują z wypłaty dywidendy i podzieleniem się zyskiem z akcjonariuszami, akumulując w ten sposób kapitał na przewidywane przyszłe inwestycje.
Szkoda tylko, że sentyment inwestycyjny na warszawskiej giełdzie jest od miesięcy tak kiepski, i to bez wiarygodnych perspektyw poprawy w dającej się przewidzieć perspektywie. Gdyby nie to akcjonariusze spółek deweloperskich liczyli by zapewne już teraz krociowe zyski. Miejmy jednak nadzieję, że "co się odwlecze, to nie uciecze".
Jarosław Jędrzyński
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze