Ustawa antyflipperska z kolejnymi "łatkami". Są wątpliwości czy to dobre zmiany

Ustawa antyflipperska Lewicy spadła z porządku obrad Sejmu, bo musiałaby być kolejny raz poprawiana. Jak pisała Interia tuż po opublikowaniu projektu wybrano najprostsze, ale ocenione jako nieskuteczne rozwiązania, które uderzyłyby nie we flipperów, ale w zwykłych ludzi kupujących mieszkanie dla siebie. Teraz zgłoszono znaczące autopoprawki, ale są wątpliwości czy pisanie podań z prośbą do "skarbówki" i uznaniowe decyzje urzędnika możgą funkcjonować jako rozwiązanie systemowe.

Ustawa antyflipperska jednak nie przeszła pierwszego czytania w Sejmie mimo, że była wpisana do porządku obrad. Powód? Wniesiono kolejne znaczące autopoprawki do projektu. Już po wpisaniu do porządku obrad Interia pisała, że w tej wersji raczej nie ma szans na przegłosowanie w Sejmie.

Już w trakcie posiedzenia zgłoszono obszerną autopoprawkę. Komentatorzy na portalu X (Twitter) wytykają, że proponowane przez autorów uzupełnienia są obszerniejsze niż pierwotny projekt, a do tego główna zmiana jest dziwnym zabiegiem, niespójnym systemowo, bo oznacza konieczność pisania ...podania do urzędu skarbowego, z prośbą o obniżenie stawki podatku i tłumaczeniem, że jest się w ciężkiej sytuacji życiowej np. z powodu rozwodu.

Reklama

Przypomnijmy, że projekt autorstwa Lewicy i Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze został złożony w Sejmie pod koniec marca, zakładał podniesienie podatku od czynności cywilnoprawnych w odniesieniu do transakcji zawieranych w krótkim okresie od zakupu oraz na kupujących w krótkim czasie kolejne mieszkania.

Tarcza antyflipperska nieskuteczna

Jednak już po publikacji projektu eksperci, których pytała Interia wskazywali, że być może ma on dobry cel, ale jego autorzy sięgając po zmiany w PCC, wybrali najprostszą, jednak nieskuteczną metodę i w efekcie rykoszetem oberwą ludzie, którzy z przyczyn losowych muszą sprzedać mieszkanie. W analizie Interii wskazywali m.in., że lepszy byłby podatek dochodowy od szybkich transakcji, bazujący na różnicy w cenie. Zwiększone stawki PCC mogą przy okazji objąć też osoby, które z różnych przyczyn losowych muszą sprzedać mieszkanie, które niedawno nabyły. W efekcie, w wyższe progi wpadną osoby, które z działalnością flippingową czy spekulacyjną nie miały nic wspólnego.

Te zastrzeżenia zgłosili w swojej opinii również sejmowi legislatorzy. Wskazując m.in., że instrumenty zaproponowane w projekcie mogą cechować się ograniczoną skutecznością.

Biuro legislacyjne w opinii do projektu podzieliło też wcześniej wskazywane przez ekspertów obawy, że mogą być przypadki, kiedy flipper nie poinformuje przy umowie wstępnej, że transakcja dotyczy mieszkania nabytego w krótkim czasie i jest objęta wyższą stawką PCC. Jeśli kupujący np. drugie mieszkanie nie sprawdzi, kiedy sprzedający nabył nieruchomość, to dopiero u notariusza dowie się o konieczności zapłacenia 10 proc., 6 proc., czy 4 proc. podatku.

Po drodze projekt został zwrócony i musiał być też uzupełniony z powodu braków formalnych. Po czym został wpisany do porządku obrad, na posiedzenia Sejmu 12-14 czerwca, ale "spadł".  

Niższy podatek za mieszkanie tylko po decyzji urzędu skarbowego

Do projektu zgłoszono datowaną na 12 czerwca obszerną autopoprawkę, która jak tłumaczą autorzy, zgłoszona zostaje w odpowiedzi na najważniejsze uwagi zgłoszone w debacie publicznej oraz w opinii ekspertów Kancelarii Sejmu.

Jedna z poprawek zakłada konieczność poinformowania kupującego na etapie umowy przedwstępnej, że w przypadku tej transakcji zastosowanie ma wyższy podatek PCC.

- Rozwiązuje to temat ewentualnej niewiedzy kupującego o zastosowaniu wyższej stawki PCC. To można zapisać na plus. Natomiast mechanizm uznaniowego zastosowania niższej stawki PCC wydaje się wątpliwy. Warto zwrócić uwagę, że niższa stawka będzie mogła być stosowana tylko w przypadku uzasadnionym ważnym interesem sprzedającego. Mowa o sytuacji niemożliwej do przewidzenia w momencie zakupu danej nieruchomości. Nie sprecyzowano również, kiedy sprzedający miałby wnioskować o takie zastosowanie niższej stawki. Jeżeli już po transakcji, to powstaje pytanie, czy sprzedający będzie miał interes we wnioskowaniu o obniżkę stawki podatku PCC, z której skorzysta de facto nabywca. W razie pozytywnej decyzji, urząd skarbowy musiałby bowiem wypłacić częściowy zwrot podatku. Natomiast jeśli decyzja o zastosowaniu niższej stawki PCC miałaby być wydawana przed transakcją, to notariusz musiałby otrzymać do wglądu odpowiedni dokument z urzędu skarbowego. Ta kwestia przekazania decyzji US nie została uregulowana - komentuje Andrzej Prajsnar, analityk RynekPierwotny.pl.

Podkreśla, że decyzja o zastosowaniu niższej stawki PCC będzie uznaniowa, więc sprzedający i kupujący nie mogą się umówić na wyższą cenę nieruchomości, którą potem skompensuje nabywcy częściowy zwrot PCC. Mowa o przypadku, w którym zakładamy wnioskowanie o stosowanie niższej stawki PCC już po transakcji.

Monika Krześniak-Sajewicz

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ustawa antyfliperska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »