Wzrośnie liczba pustostanów w biurowcach?

Pandemia koronawirusa nie pozostanie bez negatywnych skutków dla sektora biurowego. Eksperci prognozują, że spadną czynsze najmu i wzrośnie wskaźnik pustostanów. Tylko w kwietniu przybyło 140 tys. m2 wolnej powierzchni biurowej. Przed sektorem otwierają się jednak nowe możliwości.

- Zasoby dostępnej powierzchni biurowej w całej Polsce systematycznie rosną już od połowy marca. Największy wzrost obserwujemy jednak od początku kwietnia. Na koniec miesiąca wskaźnik wolnych biur w przeliczeniu na powierzchnię wyniósł ponad 2,38 mln m2. To oznacza wzrost od 1 kwietnia aż o 140 tys. m2 -  podkreśla Piotr Smagała, dyrektor zarządzający REDD.

Zwalniają mali

Jak wskazują eksperci REDD, firmy, która analizuje zmiany na rynku biurowym w Polsce, w Warszawie sytuacja jest stabilna. Nie zaobserwowano dużego przyrostu wolnej powierzchni biur. Od początku kwietnia zanotowano za to spadek średniej powierzchni pojedynczych, wolnych lokali. Średnie wolne biuro jest o 31 m2 mniejsze niż jeszcze miesiąc temu. Oznacza to, że teraz na rynku dostępnych jest więcej małych biur.

Reklama

- Jeśli tendencja się utrzyma, może wskazywać to na zwalnianie powierzchni przez małe i średnie firmy, które są mniej odporne na kryzys niż najemcy dużych powierzchni biurowych oraz na redukcję zapotrzebowania firm na powierzchnię - mówi Smagała.

Z raportu CBRE "Rynek powierzchni biurowych w Warszawie" za I kwartał 2020 roku wynika, że we wskazanym okresie aktywność najemców w stolicy była zbliżona do tej w analogicznym okresie 2019 r. i wynosiła 138,9 tys. m2. Spośród zarejestrowanych transakcji najwięcej, bo 55 proc. było nowych umów. Renegocjacje umów już zawartych stanowiły 31 proc. popytu, a ekspansje, czyli najem dodatkowej powierzchni w tym samym obiekcie, 14 proc. Eksperci CBRE prognozują, że w najbliższym czasie wzrośnie znaczenie renegocjacji umów.

Według szacunków rozwój pandemii wpłynie negatywnie na aktywność najemców w najbliższych dwóch kwartałach. Prognoza obejmuje także spadek wysokości czynszów bazowych. W pierwszych trzech miesiącach tego roku najwyższe osiągalne stawki plasowały się na poziomie 25 euro od metra kwadratowego za miesiąc w centrum miasta oraz 15,5 euro poza centrum. Te pierwsze mogą obniżyć się do 24-23,5 euro za metr i utrzymywać się na tym poziomie przez kilka kwartałów.

Odporność regionów

Popyt na powierzchnię biurową w pierwszych trzech miesiącach 2020 r. w miastach regionalnych osiągnął niemal najwyższą historyczną wartość - wynika z raportu CBRE na temat rynku regionalnego powierzchni biurowych. Łącznie wynajęto 220,2 tys. m2 powierzchni, co stanowi drugi w historii najlepszy kwartalny wynik. Największe zainteresowanie wynajmem biur odnotowano w Krakowie (27 proc. ogółu wynajętej powierzchni), we Wrocławiu (19 proc.) oraz w Łodzi (18 proc.).

- Ruch na rynkach biurowych w polskich miastach regionalnych okazał się większy, niż w większości innych europejskich krajów.Za dobrą sytuację w Polsce odpowiedzialne były przede wszystkim firmy z branży IT, które w pierwszym kwartale wynajęły aż 127 tys. m2 powierzchni, czyli 57 proc. wszystkich transakcji - mówi Kamil Tyszkiewicz, dyrektor regionalny w Dziale Wynajmu Powierzchni Biurowych w CBRE.

Czynsze w regionach w I kwartale tego roku znacznie odbiegały od tych warszawskich. Jak wynika z raportu, najwyższe osiągalne stawki w większości miast to ok. 13,75 euro od m2 za miesiąc. W Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu to ok. 15-15,5 euro.

Chociaż polskie powierzchnie biurowe okazały się bardziej odporne na wirusa niż w innych częściach Europy, to eksperci CBRE prognozują, że w najbliższych miesiącach sektor nieco zwolni ze względu na postawę oczekiwania wśród globalnych graczy.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Wyścig o inwestorów

Branżę czeka nacisk na obniżenie stawek najmu biur i ryzyko wzrostu powierzchni pustostanów. Niektóre, mniejsze firmy, które dotąd wynajmowały powierzchnie mogą wypaść z rynku i zrezygnować z biur. Podczas trwania pandemii spadnie wydajność obecnej powierzchni biurowej ze względu na limity i konieczność zachowania odpowiedniej odległości.

- Mimo wysokiego zainteresowania powierzchnią biurową w pierwszych miesiącach roku, w kolejnych można prognozować wzrost pustostanów, w związku z mniejszą aktywnością najemców. Będzie ona spowodowana przede wszystkim rewizją planów rozwojowych. Obecna sytuacja, wymuszająca pracę zdalną, będzie szczególnie wymagająca dla niektórych sektorów, takich jak banki oraz niektóre centra BPO - mówi Tyszkiewicz.

Oprócz problemów jest jednak płomyk nadziei na przyszłość. - Popyt na biura w regionach od lat napędzają przede wszystkim międzynarodowe centra usług wspólnych, czyli sektor BPO/SSC, który nadal będzie lokował biznes w Polsce. Mimo spowolnienia, które zapewne pojawi się w II kwartale 2020 roku, wiele firm z branży IT planuje dalszy rozwój. Nadmienić należy także, że w wyniku stabilizacji gospodarek już po pandemii Polska prawdopodobnie będzie beneficjentem przetasowań lokalizacyjnych biznesu SSC na świecie. Aktualny kryzys pokazał słabość zabezpieczeń i możliwości kontynuacji biznesu szczególnie w krajach Azji, która do tej pory wygrywała wyścig o inwestorów z krajami naszego regionu - wskazuje ekspert CBRE.

Dominika Pietrzyk

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2019

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pustostan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »