Zbyt często zaciągamy kredyt na mieszkanie?

Ostatnie dziesięć lat upłynęło pod znakiem bardzo szybkiego wzrostu zadłużenia z tytułu kredytów hipotecznych. Na początku 2004 roku mieszkaniowe długi Polaków nie przekraczały 45 mld zł. Obecnie analogiczna kwota jest wyższa o ponad 640 proc. (290 mld zł). W związku z tym warto zadać pytanie, czy pod względem hipotecznego zadłużenia Polacy wyróżniają się na tle innych społeczeństw Europy. Ciekawej odpowiedzi dostarczają dane, które regularnie publikuje Europejska Federacja Hipoteczna (European Mortgage Federation - EMF) - pisze Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.com.

Niskie dochody hamują przyrost naszego zadłużenia

Wartość zobowiązań z tytułu kredytów hipotecznych w dużej mierze zależy od potencjału demograficznego kraju. Dlatego nie może dziwić fakt, że największe długi mieszkaniowe mają obywatele Wielkiej Brytanii, Niemiec oraz Francji (patrz poniższy wykres). Według danych EMF pod koniec 2012 roku mieszkańcy wymienionych krajów musieli oddać bankom:

- 1,551 biliona euro (Wielka Brytania)

- 1,185 biliona euro (Niemcy)

- 874 miliardy euro (Francja)

Spory wpływ na poziom mieszkaniowych zobowiązań ma również stopień zamożności społeczeństwa. Można się o tym przekonać porównując wartość zadłużenia hipotecznego, które posiadają Polacy i Finowie. W kraju tysiąca jezior mieszka około 4,4 miliona osób powyżej osiemnastego roku życia. Liczba pełnoletnich Polaków znacząco przekracza 30 milionów. Mimo tej ludnościowej dysproporcji suma hipotecznego zadłużenia Finów pod koniec 2012 roku była wyższa o 6 mld zł (około 7,50 proc.). Ówczesna wartość "polskich" kredytów mieszkaniowych wynosiła około 80 mld euro.

Reklama

Na pełnoletniego Polaka przypada 2500 euro kredytu

Bardziej reprezentatywnych informacji o zadłużeniu poszczególnych społeczeństw dostarcza kolejny wykres. Przedstawiono na nim sumę długów mieszkaniowych w przeliczeniu na każdą osobę powyżej osiemnastego roku życia. W przypadku Polski ta wartość wynosi jedynie 2497 euro (dane na koniec 2012 r.). Zbliżoną kwotę ma do spłacenia statystyczny mieszkaniec Czech, Słowacji, Słowenii, Łotwy, Węgier i Litwy. Na tle wymienionych państw "nowej unii" negatywnie wyróżnia się Estonia. Pod koniec 2012 roku na dorosłego mieszkańca tego kraju przypadało zadłużenie o wartości 5288 euro.

Problemy Holendrów i Duńczyków są przestrogą

Czołowe miejsca w rankingu hipotecznego zadłużenia zajmują takie państwa jak Dania, Holandia, Luksemburg i Norwegia. Ich statystyczny mieszkaniec musi spłacić dług o wartości przekraczającej 50 000 euro - pisze Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.com. Po uwzględnieniu faktycznych dochodów gospodarstw domowych można wywnioskować, że najgorsza sytuacja panuje w Holandii oraz Danii (patrz kolejny wykres). Suma niespłaconych kredytów mieszkaniowych per capita stanowi ponad 200 proc. dochodu, który w ciągu roku uzyskują statystyczni mieszkańcy obydwu krajów. Ze względu na tak wysoki stopień "zakredytowania" pogorszenie sytuacji na duńskim lub holenderskim rynku pracy grozi załamaniem cen nieruchomości i gospodarczą destabilizacją.

Hipoteczne kłopoty Danii oraz Holandii stanowią poważną przestrogę dla mieszkańców Szwecji, Irlandii, Norwegii oraz Wielkiej Brytanii. Polska na razie nie musi obawiać się problemów związanych z nadmiernym "zakredytowaniem" gospodarstw domowych. Pod koniec 2012 roku niespłacone kredyty mieszkaniowe w przeliczeniu na statystycznego Polaka stanowiły 34 proc. jego rocznego dochodu. Zbliżone wyniki odnotowano na terenie takich krajów jak Czechy, Słowacja, Słowenia, Łotwa, Węgry i ... Włochy (patrz poniższy wykres). W przypadku Italii niski poziom zadłużenia hipotecznego wynika z trudnej sytuacji młodych pracowników. Pewne znaczenie ma też popularność modelu wielopokoleniowej rodziny, która posiada jedno lokum.

Kredytowanie mieszkań i domów to nie jedyna droga...

W ramach podsumowania warto zaprezentować ciekawe dane EMF, które świadczą o tym, że dobrobyt obywateli nie zawsze idzie w parze z niebezpiecznym wzrostem zadłużenia hipotecznego. Brak wyraźnego związku pomiędzy "zakredytowaniem" gospodarstw domowych i wysokością ich dochodów potwierdzają dane pochodzące z dwudziestu trzech europejskich państw (patrz poniżej). W tej grupie można znaleźć zamożne kraje, które cechują się relatywnie niskim udziałem kredytów mieszkaniowych w PKB - dodaje Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.com. Równowaga pomiędzy kredytowaniem nieruchomości oraz innymi wariantami (zakup za gotówkę, długoterminowy najem) jest widoczna między innymi we Francji, Niemczech i Austrii. Z punktu widzenia Polski oraz innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej taki model dalszego rozwoju wydaje się bardziej pożądany.

Chcesz kupić/sprzedać mieszkanie? Przejrzyj oferty w serwisie Nieruchomości INTERIA.PL

RynekPierwotny.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »