Felieton Gwiazdowskiego: Największa nierówność, czyli podział na rządzonych i rządzących

"Może więc to władzę należy jakoś bardziej opodatkować?"
"Może więc to władzę należy jakoś bardziej opodatkować?"123RF/PICSEL
Egalitaryzm zniknął wraz z pojawianiem się pierwszych struktur państwowych 5 tys. lat temu. Wodzowie plemienni i państwowi mogli awansować, kogo chcieli. I zniszczyć, kogo chcieli. Dziś, niestety, jest dość podobnie.
Istota konfliktu nie zawsze przebiega na linii "ja – my". W rzeczywistości społecznej występuje jeszcze jeden poziom, którym jest jakaś władza w danej grupie, organizacji czy państwie, mogąca wywierać wpływ na wybory dokonywane przez poszczególne jednostki i grupy. Istota konfliktu przebiega więc na linii "ja – my – oni".
To, że ktoś prowadzący "jednoosobową" działalność gospodarczą - na przykład hydraulik, stolarz czy elektryk, albo nawet prawnik, architekt, czy jakiś inny artysta - uzyskuje dochód wyższy niż mityczne 15 tys. zł, nie jest niczym złym - jak to próbują przedstawiać zwolennicy lewicy pobożnej (PiS) i lewicy bezbożnej (SLD Razem z Wiosną).

Zobacz również:

    "Szczerze o pieniądzach": Inteligentne miastaPolsat NewsSzczerze o pieniądzach
    Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?