Fiskus ożywił rynek

W firmach deweloperskich potwierdzono PG, że najwięcej chętnych jest na mieszkania małe i średnie. Około 70-80 proc. sprzedawanych obecnie lokali to kawalerki i mieszkania dwupokojowe. Na większe powierzchnie nadal dość trudno znaleźć nabywców - podkreślili pracownicy Energomontażu Północ.

W firmach deweloperskich potwierdzono PG, że najwięcej chętnych jest na mieszkania małe i średnie. Około 70-80 proc. sprzedawanych obecnie lokali to kawalerki i mieszkania dwupokojowe. Na większe powierzchnie nadal dość trudno znaleźć nabywców - podkreślili pracownicy Energomontażu Północ.

Także wśród klientów J.W. Construction największym powodzeniem cieszą się mieszkania o powierzchni od 30 do 50 m kw. Te mniejsze kupuje np. dużo samotnych osób pracujących w Warszawie, lecz pochodzących z innych miejscowości.

Nabywcami lokali mających około 50 m kw. są najczęściej rodziny. Na wiosnę przyszłego roku rozpoczniemy realizację kolejnej inwestycji. Już teraz zgłosiło się do nas wielu chętnych na te nowe mieszkania. Największym powodzeniem cieszą się lokale o powierzchni od 40 do 50 m kw. Cena tych mieszkań ma być stała - 3,5 tys. zł za metr kwadratowy. Może się zmienić jedynie w przypadku podniesienia VAT w budownictwie - powiedziano PG w warszawskiej firmie Włodarzewska. Jak zapewniono, nowa inwestycja ma zostać zakończona w 2003 r.

Reklama

Przedstawiciele innych przedsiębiorców budujących mieszkania twierdzili jednak, że większość klientów zainteresowana jest zakupem lokali znajdujących się w domach już zbudowanych lub takich, które wkrótce zostaną ukończone.

Wiele osób jest ostrożnych i przed wyłożeniem pieniędzy chce obejrzeć dom, w którym zamierza mieszkać - podkreślali pracownicy firm deweloperskich. W ich opinii obecny boom na rynku mieszkaniowym jest przejściowy i prawdopodobnie zakończy się na początku 2002 r., kiedy przestaną obowiązywać przepisy o obecnej dużej uldze i być może wprowadzony zostanie 22-proc.VAT w budownictwie. Niewykluczone, że nastąpi wtedy zupełna stagnacja w sprzedaży mieszkań - mówiła część przedstawicieli deweloperów.

Podobne obawy mieli posłowie z sejmowej Komisji Infrastruktury. Uznali we wtorek, że rząd powinien zrezygnować z podwyższania VAT w budownictwie i zmienić stanowisko Polski w tej sprawie w negocjacjach z Unią Europejską. Posłowie skierowali w tej sprawie dezyderat do rządu. Dla rozwoju budownictwa mieszkaniowego nieodzowne jest utrzymanie stawki VAT w wysokości 7 proc. i uzyskanie na nią akceptacji UE - powiedział PAP Jerzy Polaczek, wiceprzewodniczący komisji. Zdaniem posłów, uchwalenie likwidacji ulgi budowlanej i propozycja dotycząca podniesienia podatku VAT pogłębią dekoniunkturę w budownictwie i zwiększą bezrobocie.

Na wieść o zmianach podatkowych w ciągu ostatnich kilku tygodni zwiększyło się również zainteresowanie działkami budowlanymi. Zgłaszają się klienci już zdecydowani na zakup gruntu, którym zależy im na szybkim przeprowadzeniu transakcji - powiedziała PG Ewa Gadomska - Smenda, współwłaścicielka agencji nieruchomości Miko. Jak podkreśliła, osoby te zamierzają jeszcze w tym roku uzyskać pozwolenie na budowę i rozpocząć inwestycję. Dzięki temu uzyskają prawo zarówno do ulgi na zakup działki, jak i do odliczeń w ramach dużej ulgi budowlanej (oba te przywileje w podatku PIT zostaną zlikwidowane w 2002 r.). Klienci najczęściej poszukują działek o powierzchni 180-200 m kw. pod zabudowę szeregową oraz gruntu od 300 do 1000 m kw. pod budowę domów wolnostojących - poinformowała Ewa Gadomska - Smenda. Także specjaliści z innych agencji nieruchomości potwierdzili PG, że w ciągu ostatnich tygodni zwiększyło się zainteresowanie zakupem gruntu pod budowę.

Podkreślono jednak, że poszukiwana jest ziemia o umiarkowanej cenie. Wciąż trudno znaleźć nabywców na działki drogie.

Uchwalenie likwidację dużej ulgi oraz plan podwyżki VAT nie ożywiły natomiast rynku materiałów budowlanych. Spodziewaliśmy się większej liczby klientów, tymczasem sprzedaż nie zmieniła się - usłyszeliśmy w hurtowniach firmy Domur. Także właściciele drobnych składów budowlanych w Warszawie, Kielcach i Krakowie nie notują zwiększonej sprzedaży. Spodziewają się tego w grudniu.

Rozmowa PG ze Srefanem Nawrockim, prezesem Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa

- Jaka jest sytuacja na rynku nieruchomości - po zniesieniu ulgi budowlanej w ustawie o PIT i zapowiedziach wprowadzenia 22-proc. stawki VAT na sprzedaż mieszkań od deweloperów i spółdzielni mieszkaniowych, a także na materiały budowlane i usługi?

- Obecnie obserwujemy na tym rynku wzmożony popyt na wybudowane już mieszkania, ale takiej sytuacji można się było spodziewać. Ludzie chcą uciec przed podatkiem VAT, a ponadto chcą nabyć jeszcze prawa do ulgi.

- Niektórzy deweloperzy, by sprzedać do końca roku część mieszkań i w ten sposób poprawić na jakiś czas swoją płynność finansową, stosują promocje, proponując znaczne upusty cenowe...

- Nie słyszałem o tym. Jest to jakiś sposób zachęcania do kupna mieszkań. Wydaje się jednak, że przy obecnych zapowiedziach podatkowych deweloperzy mają możliwość wynegocjować ceny bardziej dla siebie korzystne.

- Jak obecny wzrost popytu na mieszkania wpłynie na sytuację na rynku mieszkaniowym na początku przyszłego roku?

- Przyszły rok będzie tragiczny dla branży. Budownictwo już teraz jest w dołku, dotkliwie odczuwając silne spowolnienie gospodarcze. Nastąpi spadek liczby rozpoczynanych budów, a także załamanie sprzedaży już wybudowanych mieszkań. Gdyby rozpisano czytelny program zwrotu VAT, to jego wprowadzenie byłoby w pewien sposób uzasadnione. Jednak w obecnej sytuacji gospodarki, nie czas na 22-proc. VAT.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: pracownicy | fiskus | ulgi | nieruchomości | mieszkanie | VAT
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »