Gigantyczna kara za "ucieczkę" na Maltę. Skarbówka nie miała litości
To miała być podróż do podatkowego raju, a ostatecznie okazała się błędnym szlakiem do finansowego piekła. Skarbówka nie miała litości dla przedsiębiorcy, który w ramach "agresywnej optymalizacji podatkowej" uciekł ze swoją spółkę na Maltę. Zaległości do spłacenia sięgnęły 1,5 mln zł.
Przedsiębiorca z branży OZE (odnawialne źródła energii), spodziewając się osiągnięcia wysokich dochodów w ramach prowadzonej przez siebie spółki, zarejestrował nową firmę na Malcie i objął funkcję dyrektora. Następnie maltańska spółka stała się większościowym udziałowcem w polskiej spółce - tak zaczyna się ta opowieść, widziana oczami kontrolerów dolnośląskiej KAS (Krajowej Administracji Skarbowej).
Urzędnicy przeprowadzili kontrolę celno-skarbową. Ustalili, że przedsiębiorca celowo zarejestrował nową spółkę na Malcie, aby uniknąć opodatkowania w Polsce osiągniętych przez siebie dochodów.
Skarbówka tłumaczy, że wypłacone wynagrodzenie dyrektora w maltańskiej spółce potraktowano jako zwolnione z opodatkowania w Polsce. Działając w ten sposób, kontrolowany przedsiębiorca zastosował tzw. mechanizm agresywnej optymalizacji podatkowej, by uniknąć zapłaty podatku dochodowego w Polsce.
"Eksperci z Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu podczas analizy dokumentów nie mieli wątpliwości, że maltańską spółkę wykorzystano tylko do uniknięcia opodatkowania w kraju uzyskanych dochodów" - napisano w komunikacie KAS.
Kwota zaległego podatku do zapłaty wraz z odsetkami wyniosła ponad 1,5 mln zł.
Kontrolowany zgodził się z wynikiem kontroli celno-skarbowej i złożył korektę deklaracji PIT oraz deklarację o wysokości daniny solidarnościowej.
***